Komentarze użytkownika Suzzi86

w InterCity miejsca są numerowane, więc po prostu: kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi.

coraz więcej osób składa skargę na tę zwyrolkę, chętnie zobaczę ją w prokuraturze

może ty lejesz do jeziora, ale nie mierz innych swoją miarą

to już mogli go zabić, żeby mu oszczędzić cierpienia :(

nie dziwię się, że osiedle musi być strzeżone, jak w okolicy same knajpy, wieczorem pewnie strach wyjść poza to osiedle :)

prawda, zwierzęta nie zasługują na takie poniżenie, jakim byłoby porównywanie do ludzi

ciekawe, czy to w Radomiu było :) swoją drogą ja w KFC w centrum Częstochowy widziałam kolesia, który po dolewkę poszedł z pięciolitrową butlą :)

przerabiałam to samo w pewnym sklepie E.Lec*erc, (Katowice, ul. Jankego), gdzie nasza walnięta kierowniczka, która uważała się za ważniejszą od prezesa, także nam kazała sprzedawać wędliny przeterminowane PÓŁ ROKU! ja tam byłam najmłodsza wiekiem i stażem i nie miałam nic do gadania. wytrzymałam tam 3 miesiące, a od 6 lat moja noga nie przekroczyła progu tego sklepu. pozdro dla pani Mirosławy W. mam nadzieję, że już tam nie pracuje!

wciąż namawiam moją mamę na tatuaż, nie mówi nie, jeszcze lekko się waha... a niech ma, zafunduję jej na urodziny :D

nie każdy jest "brudnopisem", nie każdy jest pokreślony z góry do dołu, dosłownie "pokreślony", bo niektóre tatuaże to prawdziwe mazaje i abstrakcja. ja ci powiem z własnego doświadczenia: kiedyś też myślałam, że nigdy nie zrobię tatuaży, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia: zaczęło się od drugiego przekłucia uszu, potem przyszło trzecie, potem kolejny kolczyk i jeszcze kolejny... to uzależnia.

dzisiaj tatuaże nie są już niczym niezwykłym, to codzienność, widuję je wszędzie, u ludzi w różnym wieku, u kobiet i mężczyzn, u takich, którzy wyglądają na kasiastych i u tych znacznie bardziej przyziemnych. u nastolatków, którzy albo mają zgodę rodziców, albo ktoś im robi nielegalnie :) moda to najwyżej kilka sezonów, a tatuaże to już setki tat :)

Człowieku, widać, że nie przeczytałeś ani słowa z tego, co napisałam, tylko rzuciłeś okiem na ilość tekstu i juz ci się nie chciało... nie warto dla ciebie strzępić języka i zuzywać klawiatury...

i potem się niektórzy dziwią, że tylu pedofilów, skoro każdy może obejrzeć w internecie sisiory i muszelki małych chłopców i dziewczynek... przecież to już podchodzi pod dziecięcą pornografie, co ci rodzice mają zamiast mózgów?????

trzeba było przyjść parę minut po tym cwaniaczku, zwinąć mu parawany i ustawić przy śmietnikach, a na jego miejscu samemu się rozłożyć. ciekawe, co by zrobił, nie na dokumentu, że wynajął sobie kawałek plaży na własność :)

tak, urzędasy... moja koleżanka w wakacje obsługuje budkę z lodami włoskimi, gdzie temperatura powietrza + ciepło pracujących maszyn dają w środku nieraz ze 40 stopni... niech któryś z urzędasów sam spróbuje, może przestaną zarzekać na "gorąco" w swoich biurach...

a ty myślisz, że skąd studenci biorą kasę na naukę? ok, wiem, większość się ku*wi,ale nie wszyscy

niestety masz rację, Malgolinko, znam takich, którzy olewają wszystko, nie uczą się i nie pracują, są na utrzymaniu rodziców i płaczą, jak w tym kraju źle...

nie, Suuzi, ja bym nie składała parawanów, ja bym je wyniosła i wrzuciła w takie miejsce, gdzie by delikwent nie znalazł. za zgubienie lub zniszczenie wypożyczonych parawanów kara finansowa jest. jak znikną własne, to trzeba kupić nowe, kolejny koszt i nauczka, by nie zostawiać swoich rzeczy ot tak, bez opieki na plaży, bo "lepkie ręce" nie śpią :D wszak parawany nie są podpisane imiennie, kto będzie wiedział, czy zwijam swoje, czy czyjeś?

pokaż, że umiesz lepiej, cwaniaku.

przyznaj się, twoja kobieta lepiej się posługuje bronią, niż ty i stąd twoja frustracja. a co do twojego bełkotliwego komentarza, z którego mało co wynika: nie, nie mam kobiety.