Komentarze użytkownika pe_ka_0

Ale w domku się posiedziało...

Mamusia Natura ma dla właścicieli haków przykrą niespodziankę. Otóż w razie dzwona od tyłu pięknie toto wyrywa i wygina podłogę bagażnika w okolicach punktów mocowania. Cholernie trudno to potem prostować - chyba taniej by było naprawiać zaprojektowane pod taką okoliczność zderzaki. ALE raz widziałem hak "opancerzający". Problem w tym, że on się kończył w okolicach przednich podłużnic. Koszt takiego czegoś jest absurdalnie wysoki. Pewnie dlatego widziałem to tylko raz, na furze właściciela warsztatu.

Jak kiedyś się mawiało: w miarę picia liczba lwów rośnie. Za tydzień będzie pewnie okaże się, że to był nieoznakowany czarny helikopter albo przejście kanałami.

I znowu: Kapusiów i potencjalnych kolaborantów zaliczono do "gorszego sortu". Wyznawcy guru Owsiaka poczuli się urażeni...

Są astrofizykcy-ateiści, którzy przeszli na chrześcijaństwo, a nawet postrafili to uzasadnić. Jest pewne fajne twierdzenie (o niezupełności). Ono zostało matematycznie udowodnione, a głosi że pewne rzeczy są nie do udowodnienia. Taki drobny psikus zmajstrowany ateistom przez Naturę.

A po co chcecie to porównywać z PO? Porównajcie z kombinatem Owsiaka - jeśli trzymał stały poziom, to w ciągu trzech lat przepalił jakieś 75-80 milionów. Na samego siebie.

Kiedy zawłaszczyło peło z kolegami, to wszyscy przeciwni siedzieli spokojnie, pracowali i edukowali niewiedzących. Teraz nowi wywalają spasione pasożyty i póki co nie widać, żeby tych nowych było więcej. Ba - widać że jest ich mniej (zamykają bezsensowne urzędy, funkcje dawnej brygady prezesów teraz przejmują dwie osoby...). Jak tak ma wyglądać zawłaszczanie, to ja chcę tego więcej.

Żeby ci Maksiu uświadomić, skąd pochodzi moc piorąca Ci mózg, tylko przypomnę, że kiedy Gagarin poleciał w kosmos, to obowiązkowo w szkołach "naszego" bloku były organizowane pogadanki o tym, że on tam poleciał i żadnego Boga nie zobaczył. A piekło kolego to masz bliżej niż ci się wydaje. Wystarczy, że jakiś debil potrąci ci rodzinę na pasach i już będziesz do końca tam, chociaż teoretycznie ciągle "tu".

Każdy Kowalski na święta trzyma w chacie paletę konfitur, a potem to wyrzuca. A markety wiedzą co się stanie, jeśli takie rzeczy zamiast wyrzucić da się biednym (Pamiętata piekarza z Legincy? Byłego piekarza, znaczy się...).

Pojadę "Faraonem": a ja ci życzę tego samego, co i ty życzysz.

Zdaje się, ze Mister ACTA to teraz pałęta się po demonstracjach kodu. Podsłuchy zaś za peło osiągnęły rekordowe rozmiary. Tak że słuszny to protest - lepiej późno niż wcale. Zapewne wszystkich ucieszy, jeśli nowa władza zajmie się rozliczaniem z tej przestępczej działalności.

Ale ten pan jest przecież elektrykiem. To ekspert od wtyczek i kontaktów - od kierowania był kto inny.

Mi już słabo na sam widok tych odsłoniętych kolorowych rusztowań. To szyny fazowe? Dżiz...

Piesio nie toleruje nowej świeckiej tradycji z indykiem na stole. Mądre stworzonko.

Piękne zestawienie, zwłaszcza, że Jurek O ma kilka fur, niekoniecznie tańszych od rydzykowego Audi. I kupienie Jurkowi chaty za milion w gotówce to też taka świąteczna akcja Orkiestry.

Jeśli wierzyć statystykom, to Jurek Dyrygent kradnie tyko połowę, a ci drudzy - aż 1%.

Kurcze już wiem! Często jeżdżę na wakacje do pewnej miejscowości, i tam co roku ta sama banda okrada turystów w trzy karty. I w tej bandzie stałym elementem jest taka starsza pani z bezradnym wyrazem twarzy i plikiem dwustuzłotówek w ręku (że niby ona w to gra). Ona codziennie się inaczej ubierała i czesała, no ale kto to drugi raz zobaczył, od razu wiedział jaka jej rola (oprócz niej była jeszcze gromadka zakapiorów pilnująca, żeby nikt nie filmował, paru wypatrujących policji, itd, itp). To jest identyczna taktyka. Do tej pory nie kojarzyłem, że bankierzy mają tak blisko do recydywistów...

Słuszną linię ma nasza władza...

Podejrzewam, że wielu mieszkańców Wawy (nie powiem Warszawiaków, bo tych to za bardzo szanuję) myśli w ten sposób. A co ja mam myśleć, jeżeli każdy mail od PR-owca z Warszawy, informujący o jakimś zdarzeniu, zawiera adres tegoż bez podanej nazwy miasta? A jak kto z takimi gada przez telefon to jest jeszcze większa jazda - zawsze pretensje i obłąkane wymagania, a na końcu okazuje się, że gościu sam zawinił.

No... maksiowi chyba oficjalnie szajba odbiła, jeśli myśli, że te suchary nadają się do autopromocji.