Komentarze użytkownika Meloman1

Nie, nie lepiej byłoby, gdyby były lekcje informatyki. Nie chcę, żeby dzieci miały lekcje informatyki z moich podatków - i co? Albo może nie chcę, żeby miały lekcje polskiego. Albo wf-u. W tej sprawie zawsze może być ktoś, kto uważa, że taki czy inny przedmiot jest niepotrzebny. Natomiast kapelani są w większości armii, to nie jest polska specyfika. Zatrudnia ich wojsko, więc wojsko im płaci - tak jak żołnierzom, w zależności od stopnia.

Skąd u ciebie taka pogarda? Każdy decyduje, czy posyła swoje dziecko na religię, czy nie. Dlaczego uważasz, że ci ludzie są głupi? Bo myślą inaczej niż ty?

Natomiast informatyka służy do kształcenia nowoczesnych roboli, którzy będą mogli wykonywać proste prace.

Dziecko jest narażone na ostracyzm zawsze. Ja się uczyłem religii w salce katechetycznej i dokładnie było wiadomo, które dziecko na religię chodzi, a które nie. Szkoła w ogóle jest za publiczne pieniądze, więc nic dziwnego, że uczy się w niej tego, czego chce większość. Natomiast co do ogłupiania, to ręczę ci, że wszyscy terroryści muzułmańscy są piśmienni, a wielu z nich jest lepiej wykształconych od ciebie.

Co do zysków dla społeczeństwa z edukacji - moim zdaniem z nauki chemii mogą wyniknąć albo nowe leki, albo nowe bomby. Co wyniknie konkretnie - zależy od tego, czego jeszcze dzieci będą się uczyć. Jeśli nie uczysz ich religii, zwiększasz szanse, że będą robić bomby albo że będzie im wszystko jedno, co będą robić z wiedzą.

I na koniec - jak widać różnimy się poglądami i jeden nie umie przekonać drugiego. W takich sytuacjach rozstrzyga głos większości - i tak właśnie dzieje się w przypadku nauki religii.

Chodzenie do salki katechetycznej było skomplikowane logistycznie dla moich rodziców, przynajmniej na początku szkoły. Co do informatyki i chemii, to zrozum i zaakceptuj, że ludzie mają różne priorytety i potrzeby. Nie każdy, kto myśli inaczej niż ty, jest głupi. Czasy komunizmu się na szczęście skończyły i za odmienne poglądy nie postawisz już dziś nikogo pod ścianą, jak to robili dawni towarzysze.

Skandal! A mogli te 8 mln przeznaczyć na dofinansowanie leków dla osób po 75. roku życia (czyli 3 zł na osobę rocznie)

Czyli zwiększył o niecałe pół procenta... słaba coś ta wdzięczność :)

Sądząc po nicku wstawiającego i treści wstawki - do tego prowadzi raczej brak religii w szkole. Na lekcjach religii wytłumaczyliby mu na pewno, czym się różni onanizm od aborcji.

Na szczęście teraz w szkołach są obowiązkowe lekcje biologii, więc nie powinno być już takich problemów.

Gruzawik, źródła dzielą się na dwie klasy: 1. te, którym ty wierzysz (czyli wiarygodne, ze szczególnym uwzględnieniem pani profesor na wykładzie sprzed 30 lat). 2. wszystkie inne - kompletnie niewiarygodne. Przy okazji - jak tam ze źródłem informacji, że ilość ateistów rośnie wraz z wykształceniem?

Gruzawik, co to znaczy "żadna teoria naukowa nie zawiera bogów, a działa"? Konkretnie, co to znaczy "żadna teoria naukowa działa"? Według ciebie żadna teoria naukowa nie działa? Czy każda teoria naukowa działa? Ja ci radzę mniej zapluwania się ateistycznym betonem myślowym, a więcej spokoju. To wpłynie świetnie na składnię i zdolność krytycznego myślenia.

Tak czy owak - imigranci. Jedni imigranci chcą się naparzać z innymi, więc policja interweniuje - to chyba normalne. Choć pewnie wielu Szwedów wolałoby, żeby imigranci powybijali się między sobą.

Co ci przeszkadza, że ci Polacy pojechali do Szwecji? Widocznie chcieli, ich sprawa. Nie ma sensu nazywać ich bydłem.

Uchodźcy nie wiedzą nawet, że istnieją jacyś Polacy, którzy konkurują z nimi do szwedzkiego socjalu. A Szwedom wszystko jedno: Arab, Polak - bez różnicy.

Imigranci naparzają się między sobą... kogo to obchodzi? Niech wracają do siebie, będzie spokój.

Ale przynajmniej siedzą u siebie.

A szkolenie antydyskryminacyjne nienowoczesnej obsługi technicznej to strata publicznych pieniędzy. Należy ich zwolnić, a w ich miejsce zatrudnić młodych, już odpowiednio wyszkolonych antydyskryminacyjnie.

Trudno, żeby jakichś starych dziadów zatrudniać w teatrze, skoro jest tylu młodych, przystojnych aktorów, którzy wręcz proszą się, żeby ich antydyskryminować.