Komentarze użytkownika Borg39

Wszystko wyjaśnia tabliczka w lewym dolnym rogu zdjęcia: "Alcohol Restricted Area" - zapewne policjanci zrobili sobie zdjęcie z piwem skonfiskowanym jakiemuś Polakowi.

Sprzedający, żeby się zabezpieczyć przed takimi roszczeniami wyraźnie zaznaczył, że ogłoszenie ma charakter jedynie informacyjny i nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu art. 66 par. 1 Kodeksu Cywilnego. Tym bardziej, jak sobie wyobrażasz ów "zakup"? Pomijam fakt, że OLX nie jest portalem aukcyjnym, ale nawet gdyby był, to wszystkie ruchomości posiadające obowiązek rejestracji muszą zostać sprzedane z pisemnym przeniesieniem aktu własności. Jak byś przerejestrował taki samochód? -Pokazałbyś w wydziale komunikacji printscreena z Allegro? ;-)

Ładna dziewczyna - zgrabna i ma fajny uśmiech, Nie widzę wiochy - chyba, że dla wstawiającego który pisze o "lizaniu wora", itd. Ktoś tu musi mieć chroniczny ból doopy...

Proponuję zatrzymać film w 6 sekundzie i przyjrzeć się logo na zasłonce ;-)

Dobra. Miałem się nie wypowiadać w temacie BMW, ale chyba warto odnieść się do innych komentarzy. Zdjęcie wygląda mi na zrobione dla humoru - wielu właścicieli BMW ma właśnie takie podejście do stereotypów dotyczących marki. Poza tym, zwykle owe stereotypy rodzą się w głowach ludzi, których największym życiowym problemem jest to, że inni nie dokonali "jedynego słusznego wyboru" i nie jeżdżą tak jak oni np. Kią Venga, więc muszą być półgłówkami, dresami, itp. A jak "ci inni" mają nowy i drogi model, to z pewnością są bandytami robiącymi "ciemne interesy"...

Zakład Utylizacji Staruszków

Miejsc parkingowych jest za dużo? A może to niepełnosprawnych jest za mało? Doskonale to oddaje akcja "Zająłeś moje miejsce - weź moje kalectwo". Nie jestem niepełnosprawny i NIGDY nie zaparkowałem na "kopercie", a jak widzę takiego "cwaniaczka", który bezprawnie na niej parkuje, to mam ochotę zrobić z niego inwalidę... Ale jak na razie tylko zwracam im uwagę - w w 9 przypadkach na 10 bąknie taki "przepraszam i grzecznie przeparkuje, nawet nie trzeba zawiadamiać odpowiednich służb...

Na filmiku wyraźnie widać, że nie zatrzymał się na "stopie", za co został zatrzymany przez drogówkę ;-)

Nie... Woody Allen ;-)

Z pewnością... Słupy pomalowane w zółto-czarne pasy bardzo często zmianiają miejsce na parkingu - taka ich natura ;-) Gdyby zaparkował obok słupa, zająłby jedno miejsce, a wątpię żeby ktoś stamtąd wyjechał - w takiej luce mógł stać co najwyżej motocykl...

Teoretycznie tak - gorzej, jeśli rzekomy dłużnik nieopatrznie podejmie negocjacje z wierzycielem, albo jego pełnomocnikiem (np. windykatorem) - np. prośba o rozłożenie na raty jest w świetle prawa uznaniem długu - wówczas bieg przedawnienia zostaje przerwany i biegnie od nowa. Brakuje edukacji w tym zakresie - ludzie powinni być świadomi swoich praw, bo niewiedza ich nie usprawiedliwia w świetle prawa (ignorantia iuris nocet), co jest wykorzystywane nawet nie przez wierzycieli, tylko przez firmy windykacyjne zarabiające na obsłudze przedawnionych długów...

U niej to już odruch bezwarunkowy... ;-)

Co ma do tego PO? Przecież autorem interpelacji w tej sprawie jest Zbigniew Chmielowiec - poseł PiS. Można to sprawdzić na jego oficjalnej stronie internetowej...

Nie zagalopowuj się... Za czasów Kaczyńskich takich spraw było znacznie więcej i były "grubszymi nićmi szyte" - wystarczy wspomnieć sprawę Blidy, gdzie posłanka rzekomo zastrzeliła się z broni bez odcisków palców, czy sprawę zabójców Olewnika, gdzie "taśmowo" wieszali się zarówno podejrzani, jak i świadkowie... Nie bronię Komorowskiego, ale trochę obiektywizmu nie zaszkodzi... ;-)

Ale niekoniecznie w okolicach zębów... ;-)

Tylko frajerzy pozwalają sobie wejść za plecy... ;-)

Nie znacie się - to przykład luksusowego mieszkania Polaków pracujących na Wyspach ;-)

Kilkadziesiąt gumek i tubka wazeliny - pewnie ma dużo kolegów... ;-)

Combat? Koleś na filmie to Adi Nuh Demircan - mistrz Turcji sprzed 10 lat w amatorskim boksie.

Akurat... Cztery lata temu wystąpiłem o interpretację niejasnego przepisu dotyczącego podatku od działalności gospodarczej. Otrzymałem interpretację z podpisem naczelnika US i postępowałem zgodnie z wytycznymi. Rok temu przyszedł na kontrolę UKS i doszukał się nieprawidłowości w tym konkretnym przypadku. Wyciągam więc interpretację i pokazuję ją kontrolerom, a oni wzruszają ramionami i mówią: "Tamten pan już nie jest naczelnikiem US, a nowy interpretuje przepis inaczej, trzeba było się dowiadywać w każdym roku podatkowym, bo mogła się zmienić interpretacja" - sprawa jest w NSA... Pol