Komentarze użytkownika inns

Mit "staruszki sprzedające pietruszki" wiecznie żywy. Pod moim domem każdego ranka siadają takie babcie, a biznesmen-Janusz dowozi im towar. Niby wiejskie jajka, warzywa z własnego ogródka, ręcznie wydziergane skarpetki. Wszystko z hurtowni, tylko z usuniętymi metkami, etykietami itp. Jak tylko zjawi się SM, to szef znika, a babcie płaczą, jak to są poniewierane przez system. Po chwili zjawia się szef z kolegami jako "przypadkowi przechodnie", robią zdjęcia i się awanturuje, "dlaczego psy tak poniżają starszych ludzi". Najlepsze są moherowe sąsiadki które święc

Gdzie tu wiocha? Można i trzeba poświęcić mienie, żeby ratować ludzkie życie. Ale zniszczyć jedną własność, żeby ratować inną? Właścicielowi "Łososia" paliła się knajpa, być może z powodu jego winy lub zaniedbania. Właściciel "Żurawia" o swoje mienie dbał, pożaru nie miał, a mimo wszystko pomagał strażakom w ratowaniu konkurencji. Nie tylko udostępnił zbiornik wodny, ale jeszcze dał strażakom schronienie i posiłek. Kto mu pokryje koszty zniszczonej działki? Nasadzeń? Ryb? Pomijam już, że staw był dodatkową atrakcją dla gości, brak stawu = mniej klientów.

Pewnie całe życie śmiał się z frajerów, którzy pracowali na umowę o pracę i odprowadzali składki. Albo innych, którzy mieli własną działalność i sumiennie sobie odkładali na starość. A teraz żal, że nikt nie chce go sponsorować.