Komentarze użytkownika NecrosDeus

Mam pytanie do Poczty Polskiej. Czy przesyłki, oczywiście za wyjątkiem tych z definicji do odebrania na poczcie, nie są opłacone z doręczeniem? Dlaczego więc listonosz nawet nie bierze ponadnormatywnych przesyłek nie mieszczących się w skrzynce i nie spróbuje je doręczyć? Nawet jeżeli jest przesyłka polecona, większa, to listonoszowi nie chce się jej dźwigać tylko wypisuje sobie na poczcie...awizo po czym je tylko wrzuca do skrzynki!!!

Przesyłki są opłacone z doręczeniem, no chyba, że się mylę! W związku z czym, mało mnie interesuje ile macie "takich" listów, i wasz brak możliwości "zabrania wszystkiego"! Może Poczta Polska powinna zatrudnić więcej listonoszów? I może powinna was wyposażyć nie w torby a w "wózeczki" znane od lat 70'tych w niemieckiej poczcie?

My chociaż mamy własne województwo, a wy w tym Radomiu nawet nie macie obwodnicy miasta, a wjazd od strony Krakowa (i Kielc oczywiście) jest taki jak 25 lat temu kiedy zaczynałem przygodę z autem!

To takie głupie, że aż śmieszne!

Jaka nędza i bida? Po tych ludziach widać, że to "łowcy" okazji! Za granicą jest to samo, jak są znaczące wyprzedaże to ludzie potrafią się tratować na wzajem! Problemem w tym przypadku nie jest "nędza i bida" ale pazerność!!!

Mniemam, że miało być "open or we die", co można by przetłumaczyć "otworzyć albo zginiemy!". Jak oni mają funkcjonować w nowych krajach, pracować i uczyć się języka jak nie potrafią w najprostszym języku świata skleić kilka rostych słów!!!

A ty "maran_hand" też nie pękasz na "psach" czy jak większość z was przy pierwszym pytaniu moczy się i trzeba po was myć i odkażać "psiarnię"?

To prawda, ale przypomnę, że przed II W.Ś. w Polsce, taki krowi placek który nie dotknął ziemi był wartościowym lekarstwem powszechnie używanym na wsiach i w małych miasteczkach! Niemniej, dmuchanie krowie w odbyt nie mieściło się w światopoglądzie nawet mieszkańcom wsi za sanacji!