Komentarze użytkownika homo_sapiens

Jakie zagrożenie? Jakie wtargnięcie?? Jakie utrudnianie czynności??? "za donka też by nie łazili z drabiną pod komendą" - faktycznie, nie pamiętam, by "za donka" policja tak się błaźniła jako zbrojne ramię partii, obserwując opozycję przez okno z podnośnika.

I "obiektywnie" zupełnie przypadkowo to właśnie ją reporter Kurwizji kilkakrotnie spotkał w różnych sytuacjach. I "obiektywnie" zupełnie przypadkowo głosiła tezy zgodne z linią partii.

Ale wiesz, że wystarczy im 5% (8% w wypadku koalicji) w wyborach, żeby znowu weszli do sejmu i dalej żyli sobie jak pączki w maśle z naszych pieniędzy... przynajmniej dopóki nie zasiądą na ławie oskarżonych? A w sondażach mają cały czas powyżej 25%.

@AE - ilu pisiorów widzisz na zdjęciu, ciemniaku?

@AE - a co się tyczy "pieprzenia", to znakomitym tego przykładem jest twój komentarz z innego wątku: "Giertych prawnik tyle wie i co robi? Walczy z korupcja wpisami w internecie. Kon by sie usmial". Człowiek chociaż średnio inteligentny przed napisaniem takiej piramidalnej bzdury sprawdziłby, żeby uniknąć kompromitacji, co takiego robi Giertych.

"Robić" a "mieć efekty" to dwie różne rzeczy. Poza tym jeśli dla prawnika wygranie około 30 spraw sądowych przeciwko pisowskiej władzy to żaden efekt, to ciekawe, co nim jest. Prawnicy bezskutecznie broniący opozycjonistów w totalitarnych reżimach to też "tacy z nich prawnicy" bez efektów? A gdzie ja pisałem, że K. i M. są tam dla kasy? Znowu białe myszki gdzieś widzisz? A może myślisz, że "żyć jak pączek w maśle" odnosi się tylko do pieniędzy?

Źródłem jest sam Giertych. Chyba najlepiej wie, ile spraw wygrał, a ponieważ można to zweryfikować, to raczej nie kłamałby, ryzykując kompromitację. Przeczytałem i nie znalazłem - a jednak znowu białe myszki. "'żyć jak pączek w maśle' odnosi sie do luksusow i wygody a wiec pieniedzy" - to sprawdź sobie w słowniku, np. SJP PWN albo Wikisłowniku. O Giertychu pisałbym pod wątkiem o Giertychu, gdybym wcześniej na niego trafił, a nie po 4 dniach. Poza tym tobie jakoś nie przeszkadza mieszanie wątków, gdy sam to robisz.

A co ma "wylecenie" z parlamentu (wersja demagogiczna) lub odejście z polityki (wersja neutralna) do wiarygodności w sprawie podanej liczby wygranych spraw z władzą przez adwokata? Nie musisz nic wyjaśniać. Wystarczy, że właśnie potwierdziłeś moją tezę. Dla własnej wiadomości poczytaj jeszcze sobie o możliwych powodach bycia zadowolonym i szczęśliwym. Albo nie - i tak nie zrozumiesz.

"Wiarygodnosc (zwlaszcza ta spoleczna)" - tu chodzi o wiarygodność adwokata a nie polityka geniuszu. "Powod bycia szczesliwym: zdalem egzamin" - nie spodziewałem się, by taki geniusz jak ty widział różnicę między równoważnością a implikacją... i jak zwykle nie zawiodłem się. No, ale skoro jesteś zbyt tępy, by to zrozumieć, to spróbujmy jak przysłowiowej krowie na pastwisku: Kaczyński i Macierewicz będąc posłami w sejmie, NIEWAŻNE czy w opozycji czy u władzy, mają to, co najbardziej kochają (sądząc po ich wieloletniej działalności) i w dodatku mają zapewniony byt na ponadprzeciętnym poziomie.

A co do Giertycha, to choćby miał zerową wiarygodność w jakimkolwiek sensie, to i tak nie zmienia faktu, że strzeliłeś idiotyczny komentarz na temat tego, co Giertych robi w walce z korupcją, bo - jak wykazałeś - g...o wiesz na ten temat i nawet nie chciało ci się dokształcić przed wklepaniem w klawiaturę swoich durnych przemyśleń.

"JEDYNE co kocha kaczynski to wladza" - nie. Kaczyński kocha przede wszystkim polityczne rozgrywki, knucie, napuszczanie jednych na drugich, zbieranie haków itd. Wielokrotnie mówili o tym ludzie z jego najbliższego środowiska, którzy poszli w odstawkę. Ale skąd taki tuman jak ty mógłby o tym wiedzieć? A poselska dieta pozwala mu nie martwić się o byt. Tylko tyle tłuku.

"jesli ktos cie zawiedzie w jednej dziedzinie to zaufasz mu w innej?" - wyobraź sobie (ech, do kogo ja to piszę?), że całe życie tak robię. Wspaniały człowiek nie musi być dobrym nauczycielem i odwrotnie. Znakomity profesjonalista nie musi być dobrym rodzicem i odwrotnie. Osoba o wielkim sercu nie musi być mądra życiowo i odwrotnie. "Złota rączka" nie musi znać się na literaturze obcej i odwrotnie. Itd. Itp. Wiem, wiem - dla kogoś tak pustego jak ty, to nie do pojęcia.

"Jakos nie zauwazylem by ktorykolwiek z politykow PIS lub opozycji poszedl siedziec" - a już myślałem, że nawet twoja głupota ma jakieś granice. W tej sprawie się jednak myliłem.

"kaczorowi polityczne rozgrywki wychodza wyjatkowo slabo" - i co z tego? Czy ja gdzieś pisałem, że mu wychodzą dobrze? Znowu białe myszki gdzieś widzisz? "wiec po to by utrzymac WLADZE" - to, co teraz napiszę, musi być dla ciebie niezwykle odkrywcze, ale władza nad partią to też władza. Zarówno w opozycji jak i w rządzie. "i co to ma niby wspolnego..." - skoro wyszło, że na twoim poziomie intelektualnym nie ma nic wspólnego, to niech już tak zostanie. Mnie to w zupełności wystarcza.

"Gdzie te nazwiska politykow PIS ktorzy poszli siedziec za korupcje? Z 30 wygranych batali giertycha w sadzie chyba jakies musza byc? Czekam" - a czekaj sobie. Ja nie mam ochoty zniżać się do takiego poziomu twojego zidiocenia. "a co ma piernik do wiatraka? Chodzi o ZAUFANIE" - no to zacytujmy: "jesli ktos cie zawiedzie w jednej dziedzinie to zaufasz mu w innej?" - jeśli ktoś mnie zawiedzie jako nauczyciel filozofii, to nie ma powodu, bym nie zaufał mu jako specjaliście od uprawy roślin ozdobnych. TERAZ w końcu dotarło?

"totalnie ci naklamal i zrobil z ciebie idiote, nawciskal kitow lub po prostu okazal sie kompletnie nieprofesjonalny" - nie przypominam sobie, by Giertych, albo ktokolwiek inny, zrobił mi te wszystkie rzeczy. Jeśli tylko okazałby się nieprofesjonalnym nauczycielem filozofii, to nie znaczy, że brak mu profesjonalizmu w innej dziedzinie, szczególnie gdybym widział znakomite efekty uprawy roślin ozdobnych. "nie widzisz tu sprzecznosci?" - nie, bo to, że "kompletnie mu nie wychodzą" to tylko twoja subiektywna opinia. Obiektywnie rządzi Polską już około 10 lat, a szefem partii jest jeszcze dłużej.

W sumie to mi cię nawet szkoda, tak czysto po ludzku. Po raz kolejny przywalasz się o jakąś pierdołę, żeby udowodnić, jaki to jesteś mądry, i po raz kolejny robisz z siebie idiotę. No, ale przynajmniej TYM RAZEM nie przyczepiłeś się do zawartości mojego odbytu czy do stanu moich genitaliów. Jest jakiś postęp.

No i co z tego, że wyreżyserowane? Oskar za przesłanie i walory artystyczne!

Z pewnością bardziej interesuje cię zdanie "wrogów" Putina (działających za pieniądze z Moskwy) i niedawnych sojuszników Kaczyńskiego i Dudy: Le Pen (przeciwniczki Macrona), Salviniego i Orbana.

A myśl sobie, co chcesz. Żebyś jeszcze chociaż potrafił to merytorycznie i logicznie uzasadnić.