Komentarze użytkownika homo_sapiens

Tak cię SGH do tego upoważnia, jak studia prawnicze upoważniają Dudę, Ziobrę i całą pisowsko-solidarnopolską mafię do przestrzegania konstytucji.

Naród wybrał infantylnego błazna na prezydenta, to teraz naród musi się wstydzić. Oczywiście nie cały naród się wstydzi. Jakieś 30% jest z niego dumna.

Bo nie startowała w wyborach prezydenckich. Ani w 2015 ani w 2020, pisowska ciemnoto.

Wiem, że to dla ciebie zdumiewające, ale naprawdę trudno wybrać na prezydenta kogoś, kto nie startuje w wyborach prezydenckich. A co do Tworek, to jaką chorobę psychiczną u mnie zdiagnozowałeś panie psychiatro po SGH?

Aaa, faktycznie startowała, ale się wycofała przed I turą. No, w takim razie jeszcze większym szokiem musi być dla ciebie informacja, że trudno wybrać na prezydenta kogoś, kto wycofał swoją kandydaturę z wyborów. Wiem, wiem - trudno to ogarnąć umysłem. A co do choroby dwubiegunowej, to jakie objawy epizodów maniakalnych i epizodów depresyjnych u mnie pan zaobserwował panie psychiatro po SGH?

@PTD - nie wiem, ale sam zdziwiłem się tak głęboką znajomością tematu u "psychiatry" po SGH. Coś musi być na rzeczy. Jest taki film "Wyspa Tajemnic" z 2010 r. w reżyserii Martina Scorsese z Leonardo DiCaprio i Benem Kingsley. W skrócie: do szpitala psychiatrycznego dla przestępców przybywa agent FBI, by przeprowadzić śledztwo. Na końcu okazuje się [UWAGA spoiler!], że nie jest żadnym agentem, za którego się uważa, tylko pacjentem tego szpitala. Nie mam pojęcia, dlaczego mi się to z Oliolo skojarzyło.

Przecież tutaj to normalka. Wiele razy byłem minusowany za podawanie suchych faktów lub prostowanie nieprawdy. I to nie tylko przez pisowców. Taki mamy klimat. Można się przyzwyczaić.

Czy jest już projekt ustawy zakazującej w terenie zabudowanym i w pobliżu budynków mieszkalnych - z uwagi na wytwarzanie zabójczych wibracji - ruchu kolejowego, używania młotów pneumatycznych, głośników basowych, wibratorów erotycznych i dzwonków wibracyjnych w telefonach?

To jeszcze na wszystkich innych posesjach wzdłuż tej drogi trzeba umieścić tablice pamiątkowe o treści "(...) nie podjął rozmowy z grupą witających go osób". I będzie komplet.

Monopolista nie znosi konkurencji.

Mnie zaciekawiło jedno zdanie (do opozycji): "nigdy nie dojdziecie do władzy". Zastanawiam się, skąd taka PEWNOŚĆ.

GRATULUJĘ bibi! Dawno sam się tak pięknie nie zaorałeś. Dane o zgodności głosowań w sejmie dostarcza strona "Sejm Watch". Według niej PiS i KO głosowały zgodnie w 32% głosowań, a PiS i popierana przez ciebie Konfederacja w 35% głosowań. Natomiast KO i Konfederacja głosowały zgodnie w 51% głosowań. Poza tym jak beznadziejnie głupim trzeba być, by uważać, że Polacy dzielą się na garstkę ateistów i przytłaczającą większość miłujących Kościół katolików?

Według "Księgi Rodzaju" najpierw Bóg stworzył niebo i ziemię, a dopiero czwartego dnia Słońce, Księżyc i gwiazdy. Oczywiście starożytni żydzi nie wiedzieli, że Słońce będące gwiazdą I populacji (młodej) uformowało się razem z Układem Słonecznym (w tym z Ziemią i Księżycem) już po uformowaniu się Galaktyki (i innych gwiazd, szczególnie II populacji, czyli starszych). Poza tym, jeśli "dzień" można interpretować jako miliardy lat, to równie dobrze tekst "Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą" można interpretować jako zakaz przebywania k. i m. pod jednym dachem.

"'Dzień' nie można interpretować. 'Dzień' jest wieloznaczny" - jak napisał gruzawik - jeśli termin jest wieloznaczny, to TYM BARDZIEJ w powyższym kontekście podlega interpretacji. Szczególnie, że istnieją kościoły chrześcijańskie, które każde zdanie w Biblii interpretują dosłownie, a nie tak jak Tobie czy komukolwiek innemu się to widzi. "Słońce i księżyc nie zostały stworzone w 4 dniu..." - to już tylko Twoja interpretacja całego fragmentu. I w dodatku dość egzotyczna.

Poza tym, jeśli cały fragment o stworzeniu świata miałby być nie opisem faktycznego stworzenia świata tylko opisem wizji obserwatora, to tym bardziej podważa tezę o "objawionym" pochodzeniu tego (i nie tylko tego) fragmentu. "I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy/drugi/itd." - obawiam się, że "wieczór" i "poranek" nie mają już tak wielu znaczeń jak "dzień"... chyba że chodzi o "wieczorne spotkanie towarzyskie", "publiczne spotkanie wieczorne z programem literackim, muzycznym itp." lub "imprezę artystyczną" (poranek).

"Dlaczego tysiace?" - sam miałem o to zapytać. Musiało mi wypaść z głowy.

Za Słownikiem Języka Polskiego PWN: "interpretacja - odczytywanie sensu czegoś, tłumaczenie, wyjaśnianie, komentowanie czegoś; wykładnia". Teraz poproszę o źródło Twojej definicji. "W jakiż to sposób wizja miałaby podważać natchnienie?" - a w taki, że źródłem wizji może być - poza boską interwencją - wyobraźnia, sen, halucynacje, choroba psychiczna itp. Poza tym nie sądzę, by ogół teologów judeochrześcijańskich zgodził się, że Księga Rodzaju zawiera nie faktyczny opis stworzenia podany przez Boga tylko subiektywną interpretację czyjejś wizji.

"A potem Bóg rzekł: 'Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; (...)'. I stało się tak. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, (...). I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty." - i jak to się ma do Twojego "Słońce nie utworzone tylko widoczne"?

"4 Odpoczynek..." - i znowu strasznie naciągana interpretacja. A tymczasem: "A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął1 dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając." - gdzie tu wyczytałeś tysiące lat? I jak to się ma do przykazania, aby "dzień święty święcić"?

"A jeżeli to interpretacja to dlaczego niby wasza lepsza?" - nie odwracaj kota ogonem. To Ty przedstawiasz tu swoją interpretację jako oczywisty FAKT. Ja tylko nawiązuję do interpretacji powszechnie przedstawianych przez kler różnych wyznań, które stoją w sprzeczności z Twoją interpretacją. Pomijam już fakt, że te interpretacje, jak w wypadku KK, podlegają ewolucji w czasie, w miarę rozwoju nauki.