Komentarze użytkownika homo_sapiens

W cywilizowanych krajach niekoniecznie, ale na takim zadupiu, jakim jest Polska, szczególnie pod rządami PiS, to faktycznie bardzo możliwe.

Podpowiem ci, że twój ukochany kraj - Rosja - się do nich nie zalicza.

Ksiądz to najwyżej nową parafię dostanie, jeśli sprawa się rypnie. Ale już głowa biskupa w tym, żeby się nie rypnęła.

Czyli właśnie rozpoczyna działanie oficjalna fabryka pisowskich trolli i zinstytucjonalizowanego hejtu. Piebiak w MS z zespołem hejtującym sędziów to były tylko takie wstępne przymiarki. Teraz się rozkręcają.

Aż strach pomyśleć, co prawackie dzbany zrobiłyby, gdyby zobaczyły na ulicy umundurowanego żołnierza wojsk łączności, skrzynkę instalacji elektrycznej pod wysokim napięciem albo obrazek Zeusa w podręczniku szkolnym.

Pewnie są takie osoby w Niemczech. Tak samo jak w Polsce są osoby, które chcą "odzyskania" Lwowa i Wilna, a szerzej - granic na wschodzie sprzed wojny, przy jednoczesnym utrzymaniu dzisiejszych granic na zachodzie i północy. I dopóki na obu brzegach Odry jest to margines marginesu, jedynie takie dzbany jak Suski będą się tym ekscytować.

Nie pierwszy. Jest już od dawna Wielki Inkwizytor Zero i Krakowska Inkwizytor Oświaty Nowak.

W szkole uczono mnie, jakimi to miłującymi ludzi i wszelkie stworzenia są Franciszkanie. Nie uczono o jadowitym antysemityzmie polskich Franciszkanów przed II w.św., w tym samego Maksymiliana Marii Kolbe. Nie uczono też o chorwackich ustaszach – w okresie przed II w.św. organizacja terrorystyczna. Jej członkowie byli odpowiedzialni za śmierć setek tysięcy obywateli Jugosławii. Ideologia ruchu była mieszanką faszyzmu i ultrakonserwatyzmu. Składali się głównie z przedstawicieli klasy średniej, bośniackich i dalmatyńskich mnichów franciszkańskich oraz przestępców.

Ta fantazja byłaby nieco bardziej wiarygodna, gdyby pani "profesor" napisała: "gdy dziś żarłam kebaba w parku".

A więc duchowni nagrywają sobie dzieci na mszy. Hmm....

A zatem ponieważ akurat TY czegoś nie słyszałeś, to znaczy, że zdanie takie nigdy nie padło? No to chyba jednak tobie coś się pokiełbasiło, i to w dwójnasób: ze słuchem/wzrokiem i z logiką. "W filmie przedstawiającym kandydatów – uczestników debaty TVP1 – padła informacja, że oboje rodzice Jarosława Kaczyńskiego walczyli w powstaniu warszawskim. W tygodniku 'Wprost' sam prezes PiS przekonywał, że jego matka była powstańcem."

Nie moje. To cytat z tygodnika "Polityka". Zakładam, że tak poważny tygodnik sprawdził informacje. Dostęp do archiwalnych artykułów "Wprost" jest płatny. Nie wiem jak z materiałami TVP. Gdybym sam to osobiście słyszał/czytał, wtedy określiłbym cię dosadniej.

I jeszcze cytat z "Salon 24": "W uroczystych obchodach rocznicy powstania w 2004 r., organizowanych pod patronatem prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego, to Jadwiga Kaczyńska pełniła rolę bohaterki powstańczych walk. Biuro prezydenta miasta informowało, że wyboru wierszy dokonali powstańcy warszawscy – między innymi Jadwiga Kaczyńska. PAP podając informację o tym, że 'Życie Warszawy' przyznało Jadwidze Kaczyńskiej tytuł 'Człowieka Roku', szeroko opisywało jej zasługi. Donosiło, że matka Braci 'walczyła w Powstaniu Warszawskim, była sanitariuszką Szarych Szeregów, ratowała rannych powstań

Tym wszystkim dziennikarzom, którzy to słyszeli też zarzucisz kłamstwo, bo akurat TY tego nie słyszałeś?

No więc wszystko sprowadza się do pytania: kto jest w tej sprawie bardziej wiarygodny - dziennikarze z różnych redakcji czy... imć elkaesiak? :)

@elkaesiak - to bardzo istotne pytanie, odkąd niejaki Kurski pomógł swojej partii wygrać wybory na pytaniu o to, w jakiej armii miał walczyć dziadek Tuska siłą wcielony do Wehrmahtu.

"a Dziadek Kaczyńskiego w armii Cesarskiej w raz z aliantami przeciwko Niemcom" - wow! Ależ pisowiec potrafi się nagimnastykować, byle tylko nie przyznać, że czarne jest czarne. Doprady, fascynujące. :) I jakże wygodna demencja starcza - nie pamięta, co pisowcy mówili 10 lat temu o Jadwidze Kaczyńskiej, nie pamięta hejtu, jaki wylewał się na Tuska w kampanii wyborczej za jego dziadka (nie no, żadnego związku z wyborami to nie miało).

To był jeden z nielicznych wyjątków wśród księży. I nie chodzi tylko o stosunek do Owsiaka, ale o całokształt tego, co robił dla ludzi i co sobą reprezentował. Można by wręcz powiedzieć, że był całkowitym zaprzeczeniem kleru, któremu tylko w głowie władza, pieniądze i ministranci.

"Prawo i Sprawiedliwość to (...) program, no z nieba który spada". To ma sens, biorąc pod uwagę, że według religii tego kapłana wcześniej z nieba spadał np. potop i plagi egipskie.

W kontekście genialnej myśli minister Maląg, przeciętny pisiak by pewnie odpowiedział, że to dlatego, że nie mają tam takiej opozycji jak w Polsce. :)