Komentarze użytkownika homo_sapiens

Po drugie przywołałem tą osobę TYLKO w komentarzu z 2022-12-28 16:47:38, w którym pisałem TYLKO o wątku dotyczącym historycznych relacji Kościoła z nauką. GDZIE TAM JEST COKOLWIEK O FIZYCE KWANTOWEJ??? I gdzie napisałem, że "USA moze sobie bezkarnie wlazic gdzie im sie podoba, mordowac w milionach"? Drugiego tak zakłamanego idioty ze świecą szukać nawet na tym portalu! Ale muszę ci pogratulować - chyba w żadnym innym wątku nie zbłaźniłeś się tak, i to wielokrotnie, jak w tym. Brawo!

"Roznica polega na tym ze USA robi to w imie wlasnych imperialistycznych interesow, Rosja majac na wzgledzie wlasne bezpieczenstwo." - przecież on już nawet nie ukrywa, że cytuje rosyjską propagandę o zagrożonej, pokojowo nastawionej Rosji i imperialistycznych, żądnych rosyjskiej krwi USA.

@gruzawik - "cząstka może sobie w superpozycji być, aż do momentu obserwacji, czyli wejścia w interakcję. ponieważ kot jest obiektem wielocząstkowym, żeby takim pozostać jego cząstki w interakcje ze sobą wchodzą, i kot w superpozycji nie będzie nigdy" - co, co napisałeś, to przybliżone streszczenie zjawiska "dekoherencji" i jest to jedno z możliwych wyjaśnień pozornego paradoksu kota S. AE w swojej lekturze kota S. do tego etapu nie doszedł. Zatrzymał się na etapie najstarszej "interpretacji kopenhaskiej" w pierwotnej wersji z końca lat '20 XX wieku.

Wystarczy porównać datę wyboru Zełenskiego na prezydenta Ukrainy z datą rozpoczęcia wojny w Donbasie i datą aneksji Krymu i cała misternie klecona kremlowska opowieść AE wali się w gruzy. "Jak to gdzie, a konflikt na Ukrainie, niedlugo na Tajwanie rozpetany przez USA?" - to według AE odpowiedź na pytanie "gdzie napisałem, że 'USA moze sobie bezkarnie wlazic gdzie im sie podoba, mordowac w milionach'". To już się staje ŻAŁOSNE. Każdy inny z elementarną zdolnością do autorefleksji już dawny by zakończył ten wątek po takiej wielokrotnej kompromitacji.

Nie powinno się kopać leżącego, ale... dla AE zrobię wyjątek. "A homo_sapiens zastanawia sie czy kot w RZECZYWISTOSCI moze znajdowac sie w suprpozycji" - i znów to samo: GDZIE TO WYCZYTAŁEŚ? "eksperyment z kotem jest tylko 'zartobliwym' zobrazowaniem tej falowej wlasnosci" - tak jak pisałem już w tamtym wątku, AE nie zna zarówno możliwych wyjaśnień paradoksu jak i genezy eksperymentu. Eksperyment powstał podczas dyskusji (korespondencyjnej) między Schrodingerem i Einsteinem jako zobrazowanie problemu, jaki S widział w interpretacji kopenhaskiej mechaniki kwantowej.

"A homo_sapiens zastanawia sie czy kot w RZECZYWISTOSCI moze znajdowac sie w suprpozycji. Nie no debil" - i dziękuję bardzo za ten niezamierzony komplement. :) Bo biorąc pod uwagę, że nad tym problemem (pytanie jest oczywiście symboliczne i kryje się w nim ZNACZNIE więcej treści) zastanawiali się najwięksi fizycy XX wieku, to bycie "debilem" w tak zacnym gronie to doprawdy miły komplement. Oczywiście nie uważam się za "debila" ich pokroju - to dla mnie nieosiągalnie wysoka liga.

@gruzawik - zauważyłeś pewien schemat (w przybliżeniu), według którego przebiega (nie tylko) ta dyskusja? Ja to widzę tak: 1 - AE rzuca jakieś swoje tezy; 2 - ich fałszywość zostaje wykazana; 3 - AE czepia się więc jakiegoś zdania interlokutora, by chociaż tak wyjść na swoim; 4 - zdanie to okazuje się zmanipulowane lub jawnie kłamliwe; 5 - AE zmienia temat lub dorzuca inne wątki, mając nadzieję, że chociaż tam zabłyśnie; 6 - powrót do punktu 1 i ponowny obieg pętli. I z każdą kolejną iteracją upada coraz niżej.

"Powiedz mi homo_sapiens jaki jest sens rozmowy z toba kiedy twoj mozdzek nie potrafi zapamietac kilku zdan i trzeba wszystko powtarzac na nowo?" - ŻAŁOSNE! - biorąc pod uwagę to, że ty nie potrafisz nawet zacytować czyjejś wypowiedzi bez manipulacji, przekręcania słów i wypaczania sensu, o pamiętaniu kilku zdań nie mówiąc. A skoro sam to napisałeś, to tym gorzej świadczy o tobie i logice twoich argumentów.

"Jesli chcialbym miec plusy to powtarzalbym te same brednie co homo sapiens plus musialbym jezdzic po kosciele, po putinie, po PIS itd itd. (...) Tu trzeba myslec jak wszyscy jesli chce sie miec plusy. Sorry ale to nie ja" - napisał autor WIELU komentarzy wymierzonych w PiS i zgarniających za to plusy, np. z 2022-12-18 14:50:55 - "Jak chca skonczyc z symbolami komunizmu to niech zaczna od piotrowicza" - "Ocena: 12 (glosow: 14)". :D "Sorry ale to nie ja".

"ja twoje wypowiedzi kopiuje/wklejam, jaka manipulacja?" - no proszę, i to JA mam problemy z pamięcią. W (prawie) KAŻDEJ dyskusji przytaczasz rzekome moje słowa, w których podmieniasz wyrazy na takie, które ci bardziej pasują, przekręcasz zdania i wypaczasz sens. Tak jak na początku TEGO WĄTKU. Co ciekawe, później sam sobie strzeliłeś w kolano, wklejając faktyczny cytat i każdy mógł porównać, ile wspólnego ma twoja wersja mojej wypowiedzi z oryginałem.

Według Wielkiego Słownika Języka Polskiego: "prawak - pot. pejorat. człowiek mający poglądy uznawane za skrajnie prawicowe", tym czasem "katolik - osoba, która wyznaje katolicyzm". "(...) twierdzac ze slowo prawak ktorego uzyles w swojej wypowiedzi nie oznacza katolika" - tak właśnie twierdzę, podobnie jak autorzy słowników (nie tylko tego zacytowanego). Ale w tym przypadku to nie tylko zamiana słowa, ale kompletna zmiana sensu wypowiedzi. Tego już rozwijać nie będę, bo jesteś zbyt tępy, by to pojąć. Każdy, kto czytał wątek, może sam porównać i wyciągnąć wnioski.

"cieszysz sie jak jakis przyglup kiedy wydaje ci sie ze obaliles ktoras z moich teorii" - policzmy, ile razy tylko w tym wątku AE używa ":D:D:D" i ":D:D:D:D" w swoich komentarzach w odniesieniu do tego, co napisałem lub do tego, co wydaje mu się, że napisałem - CZTERY RAZY, plus jedno zdanie o byciu rozśmieszonym przez coś, czego nawet nie byłeś w stanie przeczytać ze zrozumieniem. Jeśli ja "cieszę się jak przygłup", to jak cieszy się osobnik stosujący ":D:D:D:D"? Pomijam już fakt nieodróżniania śmiechu z radości od śmiechu z czegoś śmiesznego. Takie niuanse cię ewidentnie przerastają.

Ale załóżmy, że faktycznie jestem groteskowym pozerem. Nawet dorzucę do tego arogancję, którą pokazałem w innym wątku i za którą nawet mi teraz trochę wstyd. To i tak "mały Pikuś" w porównaniu z tym, co TY sobą reprezentujesz, a co dobitnie pokazałeś już w tym jednym wątku (ale co jeszcze lepiej widać w szerszym kontekście pozostałych wątków, w których się spotkaliśmy my lub ty z gruzawikiem), czyli żałosną mizerię intelektualną, hipokryzję i KOMPLETNE DNO etyki dyskusji. W porównaniu z kimś takim określenie "pozer" to niemal komplement.

"bedziesz udawal glupa twierdzac ze slowo prawak ktorego uzyles w swojej wypowiedzi nie oznacza katolika mimo iz twoj wpis to odpowiedz na post vacariusa ktory wyraznie pisze o katolikach" - a gdybym odpowiedział na post, w którymś ktoś pisze o latających różowych słoniach, to twierdziłbyś, że "prawak" to to samo co "latający różowy słoń"? Ech...

I dlatego kapłani indoktrynują dzieci od najmłodszych lat (bezpośrednio lub pośrednio przez zindoktrynowanych rodziców) - żeby wyrobić u ludzi jak najwcześniej potrzebę religijną. Osoby wierzące i praktykujące, które znam, twierdzą, że wiara i religia są im niezbędne. I wszędzie widzą dowody działania Boga - np. w tym, że ktoś bliski, kto był ciężko chory, wyzdrowiał (dla nich to dowód wymodlonej boskiej interwencji a nie skuteczności zaordynowanych leków, operacji czy terapii). Ciekawe jest to, że gdy zachorują, pędzą i do kościoła i do lekarza.

Ale wiesz, co to jest "sarkazm"?

@gruzawik - krojenie pacjentów Ci nie wystarcza? :D

Z dzieciństwa pamiętam, że w święta najważniejsze jest to, żeby w żadnym miejscu w mieszkaniu nie było ani śladu kurzu.

Tylko jak tu zakazać tęczy na niebie i kto będzie ścigany przez prokuraturę i świętą inkwizycję, gdy takowa tęcza się gdzieś pojawi?