Komentarze użytkownika homo_sapiens

"wystarczy im dać władzy, jak w PL, i pokazują znów, co potrafią" - i to mnie zaskoczyło, bo miałem nadzieję, że Kościół się jednak ucywilizował. W latach '90 Kościół miał naprawdę znacznie lepszą opinię i większy autorytet (po swojej w większości pozytywnej postawie w PRL, w czasach JPII, kiedy ten był jeszcze postacią powszechnie szanowaną czy nawet uwielbianą, gdy na stanowiskach było wielu hierarchów na poziomie jak Życiński, Gocłowski, Macharski itp., a nie radiomaryjnych inkwizytorów jak dziś). Wystarczyło kilka lat przychylnej władzy, żeby pokazali swoje prawdziwe, odwieczne oblicze.

Gdyby dotacja była na kurs obsługi służbowej poczty elektronicznej, to jeszcze bym zrozumiał.

@Dalekkk - udar udarowi nierówny. Jeden będzie żył 10 lat, inny rok. Jeden odzyska mniej więcej sprawność, inny już do końca zostanie zredukowany do poziomu małego dziecka albo "rośliny". Zależy która i jak duża część mózgu została uszkodzona i jak szybko chory otrzymał fachową pomoc medyczną.

Widownia w ogromnej większości ta sama, ale konferansjer za każdym razem inny, bo to jakaś lokalna pisowska szycha.

Dzieciak rozwalił system. :) Rodzice muszą pewnie do domu wracać kanałami... ze wstydu albo z obawy przed linczem.

PAD to żałosna karykatura prezydenta, ale w tym wypadku bardziej bym tu widział kompromitację polskich służb, które powinny takie "dowcipy" filtrować. A tymczasem wygląda na to, że każdy może zadzwonić do pałacu, podać się za prezydenta Francji czy św. Mikołaja i nikt tego nawet nie weryfikuje.

Tak jak zazwyczaj minusuję Twoje absurdy i komentarze, to tym razem muszę się zgodzić. Z taką jednak uwagą, że nie oczekiwałem wcale specjalnie wysokich standardów etycznych od działaczy organizacji sportowych i samych sportowców. Jedni i drudzy nieraz udowadniali, że z jakąkolwiek etyką mają niewiele wspólnego, a liczy się przede wszystkim kasa.

Ja rozumiem, że na innym kontynencie ludzie mogą nie wiedzieć, gdzie leży jakaś Ukraina, ale żeby młoda Amerykanka jako Ukrainę wskazała Meksyk, a jako Rosję - Kanadę, czy ogólnie, żeby Amerykanie nie wiedzieli, gdzie leży Rosja - ich największy obok Chin rywal i państwo o największej powierzchni na świecie, to już się w głowie nie mieści.

Pewnie nie wszyscy wiedzą, ale niewiele brakowało! W 1990, w pierwszych wolnych wyborach prezydenckich po '89, startował niejaki Stan Tymiński (z Peru, Kanady i wielu innych krajów), który właśnie obiecywał w kampanii zdobycie przez Polskę broni atomowej. Przeszedł do drugiej tury, pokonując Tadeusza Mazowieckiego. Przegrał tylko z Wałęsą.

Pomijając motyw rosyjski, jakim pustakiem trzeba być, żeby cieszyć się ze spadku liczby aborcji w szpitalach, czyli legalnych, jednocześnie pomijając kompletnie aborcje nielegalne i "turystykę" aborcyjną?

"PiS okazał się nawozem" - dodałbym "naturalnym", czyli kupą g...

I co w tym dziwnego? Zazwyczaj (a może już teraz zawsze?) oprócz działań niepożądanych na ulotkach leków podaje się prawdopodobieństwo ich wystąpienia - np. "rzadko (1 na 1000 przypadków)". Załóżmy, że jakiś lek pomaga 80% osób, nie działa na 15%, a działania niepożądane wywołuje u 5% (pomijam już to, że działania niepożądane mogą występować jednocześnie z pożądanymi, albo być nieporównanie słabsze niż działania pożądane). Każdy może sobie sam zdecydować, czy warto mu ryzykować, czy nie. Zabiegi medyczne i operacje chirurgiczne też nie zawsze prowadzą do poprawy zdrowia.

Tak, i w żaden sposób nie przekreśla to tego, co napisałem. Wyobraź sobie jakąś operację okulistyczną u osoby z częściowo uszkodzonym wzrokiem, która to operacja w zamierzeniu ma przywrócić prawidłowe widzenie. Powiedzmy, że w 9 na 10 przypadków operacja się udaje i pacjent odzyskuje wzrok, a w 1 na 10 przypadków nie udaje się (z jakichkolwiek powodów) i pacjent traci jeszcze bardziej zdolność widzenia. Czy taki scenariusz Cię dziwi? Wracając do układu pokarmowego ze wstawki - przecież ktoś może np. mieć żołądek lub jelita nadwrażliwe na któryś składnik leku i sraczka lub wymioty gotowe.

"Krwiożercza roślina" (1986). To był pierwszy "horror", jaki obejrzałem w TV jako dziecko. Musiałem się nieźle napocić, żeby wywalczyć u rodziców prawo do jego obejrzenia. :)

Przecież PiS dostał miliardy z emisji CO2 na "przestawienie gospodarki". To wina Unii, że ta kasa została roztrwoniona na socjal i biznesy pisowskich pociotków?

Raczej starzec z mózgiem zredukowanym do rozmiaru brukselki przez różne choroby neurodegradacyjne (demencja, Radio Maryja itp.). Specjalnie nie napisałem "typowy starzec", bo znam takie osoby po '80, którym większość młodych mogłaby pozazdrościć sprawności intelektualnej.

Ty żałosny durniu, katolicy wygadują i wypisują jeszcze gorsze rzeczy na temat tego, co należy robić z opozycją, protestującymi kobietami, osobami LGBT, uchodźcami itp. itd. Jakoś żaden prokurator od Ziobry się tym nie interesuje, a gdy złoży się zawiadomienie, to "nie widzą znamion przestępstwa" (np. w sprawie portretów europosłów wieszanych na szubienicach).

KAŻDY "Musi"??? A jak ktoś nie zechce, to co wtedy? Na stos czy na tortury - w zgodzie z tradycją chrześcijańskich wartości?

Dokładnie. Nawet gdyby brać pod uwagę tylko te górnolotnie deklarowane w dzisiejszych czasach wartości, to okazuje się, że ostatecznie prowadzą one do dyskryminacji i hejtowania wszystkich "innych" i "obcych", narzucania wszystkim swojej ideologii (np. poprzez stanowione prawo), czy nacjonalizmu. Bo w Polsce "chrześcijanin" lub "wierzący" to dla ogromnej większości z definicji katolik, a wartości "chrześcijańskie" to de facto wartości "katolickie" (dla części społeczeństwa nawet "toruńskokatolickie"), które obok nauk Jezusa nawet nie stały.

Gdyby Suski był pod ręką, to by prezesowi podpowiedział: "mega-tona-wato-godzina".