Komentarze użytkownika homo_sapiens

@Makaron - i pewnie trudno Ci pojąć, że niektórzy nie czują się członkami organizacji, do której się NIE zapisywali? I to, że jakiś nawiedzony oszust twierdzi co innego, to niekoniecznie obchodzi te osoby, szczególnie, jeśli nie niesie to za sobą praktycznych skutków dla tych osób?

@Makaron - więc jesteś hipokrytką. Jeśli nie chodzisz do kościoła i nie puszczasz dzieci na lekcje religii, to znaczy, że faktycznie nie jesteś katoliczką (choćbyś sama twierdziła co innego, albo była nią czysto formalnie), bo katolików obowiązują określone zasady, których ty z premedytacją nie wypełniasz. Ale apostazji nie dokonałaś, choć czepiasz się innych, którzy też jej nie dokonali! W tym kontekście to, czy ktoś "pluje na Kościół" (tzn. krytykuje Kościół), nie ma najmniejszego znaczenia.

@H - proszę o WSPÓŁCZESNE źródło stwierdzające, że według WHO homoseksualizm czy biseksualizm to dewiacja.

Mam identyczne doświadczenia, również z własnej rodziny. A najczęściej podnoszona teza - zostałem ochrzczony, więc jestem katolikiem (nie tylko chrześcijaninem) i już zawsze nim będę. W mniemaniu wierzących chrzest to takie piętno wypalone na ciele, umyśle i duszy na całe życie.

Za Słownikiem Języka Polskiego PWN (podobna definicja w Słowniku Wyrazów Obcych PWN): "ateizm (...) pogląd negujący istnienie Boga". POGLĄD. Jeśli urodziłeś się, mając już określone poglądy, to rozumiem, że wyrabiałeś je sobie jeszcze jako płód w macicy? Świadome negowanie jakiejś idei to nie to samo, co brak świadomości istnienia tejże idei. No, chyba że utożsamiasz ateizm z niemowlęcą bezmyślnością.

@MT - nikt nie powinien być zapisywany do JAKIEJKOLWIEK organizacji bez swojej zgody.

To w TVP są jacyś "dziennikarze"?

A co za problem znowelizować odpowiednią ustawę, gdyby obecna opozycja miała w następnej kadencji większość w sejmie??

Gdy proboszcz mówi, że to święto satanistów, to nie po to, by przedstawiać prawdę i fakty (wszak "ksiądz" i "prawda" to pojęcia sprzeczne), tylko po to, by wbić to do tępych łbów swoich bogobojnych parafian. Kościół nie toleruje jakiejkolwiek konkurencji. Kiedyś wszelką konkurencję mordowali. Dziś mogą co najwyżej opluć jadem kłamstwa, nienawiści i pogardy.

Ja ośmielę się postawić hipotezę, że Jezus był stuprocentowym Niemcem z głębin Germanii, który w XVI wieku osobiście objawił się Marcinowi Lutrowi, i natchnął go, żeby ten pogonił w diabły watykańską zarazę.

Całe TVP należy zlikwidować (sprywatyzować) albo przerobić na wzór BBC.

Czy ja dobrze zrozumiałem? Odprawiają pokutę NIE w imieniu Kościoła (również za czasów JPII), który systemowo ukrywał pedofilię i pomagał przestępcom a nie ofiarom, tylko w imieniu tych, którzy ujawniają brudną prawdę?

Niestety nie tylko. Wykształceni bogobojni konserwatyści również to łykają. Co prawda z coraz większym niesmakiem, ale nadal łykają. Wiem, bo mam takich w rodzinie.

@PTD - "wykształceni" w sensie "z wyższym wykształceniem" (mam tu na myśli osoby z tytułem co najmniej magistra), a ponadto z szeroką wiedzą ogólną. Formalne wykształcenie to nie to samo co inteligencja, mądrość czy otwartość umysłu. Pani inkwizytor Barbara Nowak też ma wyższe wykształcenie - historyczne, a Janusz Kowalski - prawnicze. Nasza żałosna atrapa prezydenta ma nawet tytuł doktora nauk prawnych.

Pytanie retoryczne: jak można być krystalicznie czystym, gdy przez wiele lat szefuje się najbardziej plugawej i skompromitowanej instytucji w historii świata?

Tu jest jeszcze drugie dno - te dwie aktywistki poprzez rzucenie zupą w obraz zamierzały przekonać środowisko artystyczne do poparcia ich postulatów. :)

Dlaczego miałby tego nie robić? Przecież dokładnie tego oczekuje gro jego wyborców. To jest ich poziom intelektualno-moralny, a sprytny stary dziad do tej pory zbijał na tym polityczne kokosy.

Jedno z najdurniejszych, najbardziej kuriozalnych haseł katolickiego kleru: "prawdziwa WOLNOŚĆ to PODDANIE SIĘ Bogu/Panu/Jezusowi!".

A na jakież to prawa osób LGBT pracują "normalni"?

Od 4 tys. lat czyli od 2 tys. lat p.n.e., a tymczasem "paleolit późny – (od ok. 14 tys. – do 8 tys. lat p.n.e.).