Komentarze użytkownika homo_sapiens

"I dziewczynka udowodniła, ze psycholog, (...) to debil" - niezupełnie. "słońce wschodzi/zachodzi", "o wschodzie/zachodzie słońca" itd. (za Słownikiem Języka Polskiego PWN) to utarte zwroty (nie tylko) w języku polskim. Odnoszą się nie tyle do opisu mechaniki nieba układu ciał Słońce-Ziemia, co do zjawiska "atmosferycznego". Zauważ, że "Słońce" w pierwszym wypadku (jako nazwa gwiazdy) pisze się dużą literą, a w drugim małą. Poza tym nieprawdą jest, że Słońce (jako gwiazda) "stoi w miejscu".

"ile ruchów" - rotacja, ruch wokół środka masy Układu Słonecznego (który znajduje się wewnątrz Słońca ale nie w jego centrum), ruch Układu Słonecznego wokół centrum Galaktyki (przez Lokalny Obłok Międzygwiazdowy), ruch Galaktyki w obrębie Grupy Lokalnej (galaktyk), ruch względem kosmicznego promieniowania tła (CMB), które można określić najbardziej pierwotnym układem odniesienia we wszechświecie.

"Ponadto ten debil zapytał się '.... Z której strony wschodzi słońce?'" - zwyczajne pytanie o kierunek geograficzny. Prosta odpowiedź na poziomie 4. klasy: na wschodzie (stąd nazwa kierunków wschód/zachód). DOKŁADNA odpowiedź powinna brzmieć: zależy od pory roku i szerokości geograficznej (w Polsce w lecie wschodzi bliżej północnego wschodu a w zimie bliżej południowego wschodu; w tym samym czasie na półkuli południowej odwrotnie, a w strefach podbiegunowych mamy dni i noce polarne).

To pytanie o opis ruchu słońca (przez małe "s") jako zjawiska widzianego na niebie w układzie odniesienia związanym z obserwatorem na Ziemi a nie o astronomiczny opis mechaniki ruch układu dwóch ciał Słońce-Ziemia (tu prze duże "S").

Gdy na biegunie północnym trwa dzień polarny (przez 6 miesięcy), na biegunie południowym trwa noc polarna i na odwrót. W dzień polarny słońce w ogóle nie chowa się pod widnokręgiem, a w noc polarną nie pojawia się nad nim. Okres przejściowy (czyli wschód/zachód słońca) trwa wiele godzin (może nawet kilka dni), więc w tak długim czasie słońce widać stopniowo z "każdego kierunku" dookoła obserwatora. Poza tym na biegunach raczej trudno mówić o kierunkach geograficznych (nawet biorąc pod uwagę fakt, że oś rotacji Ziemi nie do końca pokrywa się z osią biegunów magnetycznych).

Tak, tak. Jak wygracie wybory, to zdobędziecie pieniądze z Unii, reparacje wojenne od Niemców, wrak Tupolewa od Rosji i część zysków z wyższych cen ropy od Norwegii. Najsmutniejsze jest to, że we własnej rodzinie ma osoby z wyższym wykształceniem oraz wielką kulturą i erudycją, które nadal wierzą w te brednie.

Przypominam, że Kurskiego też kiedyś zawiesili... na jakieś dwa miesiące.

I powrót do chrześcijańskich korzeni.

"Niewolnik dyktatury śmierci" - czy ktoś mógłby wyjaśnić, co znaczy ten językowy potworek? I pytanie bonusowe: czy lepiej być "niewolnikiem dyktatury śmierci" czy niewolnikiem dyktatury Kościoła?

Wow! Doszło już do tego, że w Polsce dziw wzbudza informacja, iż prawica w Europie jest proeuropejska. Ale co się dziwić, gdy w Polsce praktycznie nie istnieje prawica, poza jakimiś kanapowymi partyjkami? W Polsce za "prawicę" uważa się konserwatywnych antyunijnych socjalistów lub skrajną prawicę w stylu Konfederacji lub jeszcze gorszych patologii.

Szczególnie zazdroszczą nam inteligencji Suskiego.

"Wystarczy być..." - i tu leży pies pogrzebany - otóż gdyby duchowni zgodzili się z tą tezą, to automatycznie stwierdziliby, że religia (i oni sami) jest zbędna, więc oczywiście NIGDY tego nie przyznają.

"Skąd te prawaki maja takie pomysły aby deportować ateistów?" - to jest jeszcze delikatna wersja. Wystarczy rozejrzeć się trochę po różnych forach internetowych (również tym tutaj), by zobaczyć, że według niektórych prawaków wszystkich nieprawomyślnych należy rozstrzeliwać lub zagazować.

@ArchEnemy - no to się pośmiałem :D "czym ty sie roznisz od kaczynskiego (...) bo wedlug mnie niczym" - znalazłbym kilka istotnych różnic, ale już JEDNA przeczy twojej idiotycznej tezie, że "NICZYM" - otóż nie jestem władcą Polski. Poza tym w moim komentarzu niczego nie "kreowałem", a jedynie STWIERDZIŁEM FAKT. "chec mordowania ateistow przez teistow" - przeczytaj jeszcze raz, co napisałem - UWAŻNIE! "Hitler i Stalin byliby z ciebie dumni" - nie wiem, kto byłby dumny z ciebie. Może jakiś patron idiotów, którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem i wyciągać logicznych wniosków?

"Ja jestem idiota?" - ZDECYDOWANIE! I to z wielu powodów, ale przede wszystkim dlatego, że ZAKŁADASZ, iż przytoczony fakt sobie zmyśliłem lub powtarzam po kimś bezmyślnie bez weryfikacji, podczas gdy OSOBIŚCIE wiele razy byłem świadkiem tego, co napisałem. Niestety nie wiem, co to jest "pudelek i podobne portale". "(...) ludzie religijni mieli chec gazowania i rostrzeliwania ateistow" - kolejny dowód twojej głupoty - nigdzie nie napisałem ani o "ludziach religijnych" ani o zabijaniu "ateistów". Więc albo nie rozumiesz tego, co czytasz (funkcjonalny analfabetyzm), albo świadomie manipulujesz.

I kolejny przejaw twojego zidiocenia: NIC o mnie nie wiedząc, na podstawie zaledwie napisanych przeze mnie DWÓCH zdań (których, na marginesie, nawet nie zrozumiałeś), już wyrobiłeś sobie niemalże pełną charakterystykę mojej osoby, od stwierdzenia, że niczym nie różnię się od Kaczyńskiego (na podstawie DWÓCH zdań!), przez jakieś brednie o Stalinie i Hitlerze, aż po odwiedzane przeze mnie strony i rodzaj noszonego obuwia. Tak, bezdyskusyjnie jesteś idiotą.

"to ty juz nie wiesz co piszesz?" - problem w tym, że ty nie wiesz, co czytasz. A może dla ciebie "prawak" to to samo, co "osoba religijna", a "nieprawomyślny" to to samo, co "ateista"? "Vacarius wyraznie wskazuje na ateistow i teistow a ty mu odpowiadasz piszac niby o myszce miki" - nie, ja mu odpowiadam, pisząc o tym, o czym napisałem. Jak nie załapałeś, to przeczytaj jeszcze ze dwa razy. Albo dziesięć. "(...) wezmiesz je az tak do serca" - nie biorę do serca tego, że ktoś się publicznie błaźni.

Jeszcze gadał coś o tym, że PiS ma wyższą kulturę ("jesteśmy z innej półki").

Przecież bycie nienawistnym chamem to już Polska tradycja. Zabory, powstania, okupacja i komuna zdziesiątkowały nam elity, więc buractwo wszelkiego asortymentu rozpleniło się jak karaluchy. Ale chyba pierwszy raz od czasów Gomułki to najgorsze buractwo znów rządzi Polską.

Wyjątkowo tej ankiety nie wymyśliło Ministerstwo Inkwizycji Narodowej i Indoktrynacji (resort tylko dał przyzwolenie) tylko jacyś "uczeni" z którejś (jeśli dobrze pamiętam) nadmorskiej uczelni. Co ciekawe, inni uczeni z innych ośrodków akademickich nie zostawili na tej ankiecie suchej nitki, nie tylko z powodów merytorycznych czy niedostosowania treści do odbiorców, ale również - co już w ogóle kuriozalne - z powodów elementarnych błędów metodologicznych (np. pytania bez opcji wstrzymania się od odpowiedzi czy sugerujące konkretną odpowiedź).