Komentarze użytkownika homo_sapiens

A dziś w radio słyszę, że pocztowcy grożą strajkiem tuż przed świętami, bo domagają się 1000 zł podwyżki. W skali całej firmy to ponad 1 miliard dodatkowego kosztu rocznie. Poczta oczywiście takich pieniędzy nie ma, więc kto za to zapłaci?

Jeśli chodzi o wyznawców Jarozbawa, to żadna ilość dowodów nie przekona ich, że białe jest białe.

Co prawda nie jestem katolikiem, ale odpowiem: oczyszczanie stanu duchownego z pedofilii polega na spowiadaniu ofiar pedofilii z grzechu prowokowania, "lgnięcia" i sprowadzania na złą drogę kapłanów "o konsekrowanych dłoniach" i innych członkach. W wypadku bardziej opornych ofiar stosuje się perswazję, groźby (piekłem lub lokalną bogobojną społecznością) albo zachęty pieniężne. W ostateczności, gdy zabiegi duszpastersko-negocjacyjne całkiem zawodzą, biskup przenosi poszkodowanego oskarżeniami księdza na inną parafię. I tak oto problem pedofilii w Kościele zostaje rozwiązany.

Barbarzyńska dzicz.

Ponieważ najwyraźniej udajesz idiotę, albo masz słabą pamięć, to przypomnę, że zamieszczanie życiorysów ojca Tarczyńskiego czy ojca Kryże to odpowiedź na prawackie zamiłowanie do lustracji wszystkich poza nimi samymi (najsłynniejszy przypadek: dziadek Tuska). Zaczęło się to jeszcze w latach '90, kiedy prawica wytykała przodków politykom SdRP/SLD i dziennikarzom TVP. Tu nie ma żadnej symetrii.

@sw2sw - w jaki sposób niechlubna przeszłość przodków np. Moniki Olejnik miałaby wpływać na jej decyzje jako dziennikarki, a niechlubna przeszłość (gigantyczny eufemizm) ojca sędziego Kryże NIE miałby wpływać na decyzje syna jako wiceministra w rządach PiS? Dać komuś posmakować jego własnych metod to nie symetria.

W wypadku polskich, prawackich katolików zero zeru nierówne. To zero to akurat zero bezwzględne (dosłownie i w przenośni).

A w plecaku strój króliczka.

Nie chodzi o fakty tylko o "prawdy wiary" obowiązujące w pisowskim elektoracie.

To powszechne nieporozumienie. Dogmat o niepokalanym poczęciu (1854) nie dotyczy tego, jak został poczęty Jezus tylko tego, jak została poczęta Maria, czyli bez grzechu pierworodnego. "(...) Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia - mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego - została zachowana jako nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną (...)".

Nie przesadzajmy. Wszystkich nie wyrżnęli. Niektórych pokojowo przekonali groźbą wyrżnięcia.

I właśnie dlatego polski kler będzie się przed tym bronił zębami i pazurami.

Gwarantuję, że by nie przeszkadzało, gdyby udało im się z in vitro zrobić kolejny sakrament... oczywiście płatny.

I tu się mylisz. Dla wyznawców klechy są jeszcze bardziej pożyteczne niż qwy dla kierowców tirów. Autentycznym wyznawcom zapewniają spokój wewnętrzny, czyszczą sumienia, nadają sens ich egzystencji, tłumaczą kosmologię i antropogenezę bez potrzeby odwoływania się do fizyki i biologii, a nade wszystko dają atawistyczne poczucie przynależności plemiennej oraz definiują wrogów.

I biedak myśli, że będzie tam codziennie się z Trumpem widywał.

"Zna ktoś jakiegoś wynalazcę czy wybitnego inżyniera o innym kolorze skóry?" - wujek Google zna ich wielu. Zapytaj go, a też ich poznasz. Oczywiście w Polsce się o tym nie naucza, tak jak nie naucza się historii, religii czy geografii odległych krajów z oczywistych powodów. Tylko czy trzeba zaraz chwalić się wszem i wobec swoją niewiedzą?

A wyznawcy Jarozbawa skandują w tle przeciwko KO: "Precz z komuną! Precz z komuną!".

No i dokładnie to zrobił. Jego zakłamanie jest już legendarne, podobnie jak zakłamanie Morawieckiego w Polsce. I tak samo to zakłamanie spływa po wyznawcach jak woda po kaczce (nomen omen).

A cóż w tym nowego? Pisowcy na czele ze swoim duce od dawna stosują taką retorykę. PiS = Polska, atak na PiS to atak na Polskę, kto nie popiera PiS, jest zdrajcą itp. itd. To demagogia stosowana przez nazistów, komunistów i wszelkie totalitarne reżimy.

Pisowcy, podobnie jak konfederaci, rozumieją to jedynie w skali partyjnej. W skali międzynarodowej to już jest nie do ogarnięcia dla ich mózgów.