Komentarze użytkownika homo_sapiens

Jeśli dla Ciebie "brak dolegliwości" = "zdrowy jak koń", to wyobraź sobie, że mając na przykład rozwijający się nowotwór (czy wiele innych chorób), też nie odczuwasz żadnych dolegliwości - do czasu, aż komórki nowotworowe, bakterie czy wirusy tak się namnożą w danych tkankach, że zaczniesz w końcu dolegliwości odczuwać. Poza tym możesz nie odczuwać dolegliwości i jednocześnie zarażać innych (w wypadku wielu chorób zakaźnych).

Tylko dlatego, że żaden "uznany krytyk sztuki" nie wypromował Twojego nazwiska.

@Tomasz - a ile dał rząd Tuska na leczenie dzieci chorych na raka i jaka to zmiana w porównaniu z ostatnim rokiem rządów PiS? Bez tej informacji twój komentarz to tylko kłamliwa manipulacja (nawet gdyby podane przez ciebie liczby były prawdziwe).

To wesołe gremium z Przyłębską, Pawłowicz, Piotrowiczem i Święczkowskim na czele mają tyle samo wspólnego z Trybunałem Konstytucyjnym ile Kościół Katolicki z bogiem, Morawiecki z prawdą, Ziobro z prawem a Kaczyński z patriotyzmem..

Ktoś tu nie odróżnia reakcji chemicznych od reakcji jądrowych. Ale czego się spodziewać po tzw. Kreacjonistach Młodej Ziemi czy innych płaskoziemcach?

Oczywiście, że takie dzieci są szkodnikami, wszak szkodzą interesom Kościoła i kleru. Wyrządzają wielką szkodę zarówno finansom, wpływom jak i potrzebom seksualnym duchowieństwa.

Kiedyś konserwatyści tak samo mówili o kobietach. Minęło trochę czasu i męski strój kobiet stał się najzwyklejszą normą. Czy zatem wszystkie kobiety, które chodzą w spodniach itd. też są "nienormalne", czy ten prawacki sposób myślenia działa w dzisiejszych czasach już tylko w stosunku do mężczyzn?

Według tzw. Kreacjonistów Młodej Ziemi, Ziemia ma około 6000 lat i basta! Bo tak ponoć można z Biblii wyliczyć. Wszystkie dowody, które mówią co innego, są fałszywe, lub zostały specjalnie stworzone przez boga, by testować wiarę jego wyznawców.

@Ginka_Beer - oczywistym jest, że ówcześni ludzie nie posługiwali się współczesną naukową klasyfikacją organizmów żywych, więc słowo "ryba" w tym kontekście znaczy tyle co "pływające zwierzę morskie bez macek". I grafik to właśnie narysował. Rekin w tym kontekście wypadłby mało wiarygodnie, nawet dla durnego chrześcijanina. :)

"I że bozia nie może interweniować" - katolicy tak nie mówią. Wręcz przeciwnie - wszędzie, gdzie im tylko pasuje, dopatrują się boskiej interwencji. A tam, gdzie im nie pasuje, rzucają frazesami typu "niezbadane są wyroki boskie" itp., albo dopatrują się interwencji Szatana albo jego kumpli.

@Artur - a w którym dokładnie miejscu na drugim obrazku wyczytałeś sugestię czy oskarżenie, że to zrobiła Maria?

Ze swoich dokonań ta trójka bardziej mi przypomina Trockiego, Lenina i Dzierżyńskiego.

Przypominam duchownym, że istnieje coś takiego jak WOLONTARIAT. A co do bp Pieronka, to nadmienię tylko, że mimo kontrowersji związanych z jego różnymi wypowiedziami, był jednym z największych przeciwników biznesmena Rydzyka (pseudonim "Ojciec") wśród polskich hierarchów KK.

Nie chcę brzmieć jak pesymista i defetysta, ale obawiam się, że trochę przyjdzie Ci na to poczekać.

Problem w tym, że współczesny człowiek (w swoich masach) niewiele różni się od tego pierwotnego pod względem wiedzy naukowej. Jasne, coś tam ze szkoły zapamiętał, ale to nie wystarcza do zrozumienia takich zagadnień jak kosmologia, antropogeneza, ewolucja itp. Nawet uczony z jakiejś dziedziny wiedzy nie musi ogarniać innej dziedziny. Wszystko sprowadza się do kwestii autorytetu - kogo ktoś uznaje za autorytet w danej dziedzinie (a zatem komu jest skłonny zaufać w sprawach związanych z tą dziedziną). W szczególności czy autorytetem jest uczony czy kapłan (nauka czy religia).

"sa ludzie..." - oczywiście, tylko że ja o czym innym pisałem.

Zanim przeczytałem tytuł, pomyślałem, że to jakiś pociotek koreańskich Kimów.

Dzieje się tak dlatego, że 1 - niewiele osób zna takie fakty (na lekcjach historii, a tym bardziej religii, tego nie uczą); 2 - Kościół zawsze dbał o swoje "dobre imię", rozumiane w wyjątkowo odrażający sposób, jako ukrywanie wszystkiego, co mogłoby to dobre imię nadwyrężyć (stąd przenoszenie księży pedofilów do innych parafii, zastraszanie ofiar itp. itd.),; 3 - tradycja nad prawdą historyczną (na tekst Benedykta XVI o tym, że w tzw. stajence betlejemskiej nie było żadnych zwierzątek, jeden z arcybiskupów włoskich odpowiedział, że tradycja jest ważniejsza niż fakty historyczne).

To, że GAL jest idiotą i wypisuje te swoje brednie, to wiadomo od dawna, ale Ty raczej dobrze wiesz, że ten osobnik i jego partia, o których piszesz, nie rządzą sami, bo nie zdobyli aż tyle głosów w wyborach, by rządzić samodzielnie. Ten osobnik rządzi w koalicji wielu mniejszych i większych partii, z których część nigdy nie pójdzie na wojnę z Kościołem.

Każda partia składa obietnice wyborcze i chyba oczywiste jest to, że te obietnice składane są warunkowo i ich spełnienie zależy przede wszystkim od tego, jaki wpływ na władzę dana partia zdobędzie. Absurdem byłoby rozliczać z obietnic wyborczych partie, które do koalicji rządowej w ogóle nie wchodzą, albo nawet nie wchodzą do sejmu. Podobnie oczywiste jest, że w ramach koalicji rządzącej partie muszą REZYGNOWAĆ z części swoich postulatów i obietnic, bo inaczej żadna koalicja nie mogłaby powstać.