Komentarze użytkownika homo_sapiens

Oj tam, czepiasz się. Przynajmniej kurtkę Giertychowi oddał i tym razem założył dwa buty do pary... chyba.

"Kaczynski robi czystke w PiS" - Kaczyński miał na początku w miarę normalną partię prawicową z w miarę normalnymi politykami. Ale ponieważ nie tolerował odmiennego zdania, z jego partii odeszło lub zostało wyrzuconych ogromna większość wartościowych ludzi. Zostały same miernoty i złodzieje. Ubytki prezes uzupełnił kolejnymi miernotami i złodziejami. No i na kogo miałby ich teraz wymienić? Już niżej nie da się zejść ze standardami, chyba że weźmiemy pod uwagę najzwyklejszych przestępców, neonazistów i stadionowych chuliganów.

"Zostawcie ich. Niech się spierają we własnym groni" - gdyby tylko spierali się we własnym gronie, nie byłoby problemu. Tylko że oni aktywnie wpływają na prawo w tym (i nie tylko tym) kraju, narzucając całemu społeczeństwu konsekwencje swoich religijnych przekonań. Nie wspominając o tym, że gruba kasa idzie na nich z pieniędzy publicznych, a oni nawet nie poczuwają się do tego, by pomagać wymiarowi sprawiedliwości w zwalczaniu pedofilii w ich szeregach.

"Zaiste, jak mawiał król Dezmod, zaglądnąwszy po skończonej potrzebie do nocnika: 'Rozum nie jest w stanie tego ogarnąć'."

Kumaty teista, a tym bardziej kapłan, może łatwo na te pytania odpowiedzieć, ale swoją przygodę z kwestionowaniem zabetonowanych "autorytetów" od czegoś trzeba zacząć. :)

Ksiądz Jan Kaczkowski, który od lat chorował na glejaka, czyli nowotwór ośrodka układu nerwowego. Prezes Puckiego Hospicjum Domowego miał 38 lat. Polecam książkę w formie wywiadu dziennikarskiego z tym księdzem (nie pamiętam tytułu, ale na pewno łatwo znaleźć).

Miałem kiedyś koleżankę w pracy - typową wojującą feministkę, która na lewo i prawo agitowała za równym traktowaniem kobiet i mężczyzn. Ale gdy trzeba było wnosić po schodach nowe biurka i sprzęt komputerowy, to szanowna pani feministka z oburzeniem stwierdziła, że ona nic nie będzie nosić, bo jest KOBIETĄ!

Paraolimpiada to nie impreza "umysłowo chorych", geniuszu. A może człowiek bez ręki albo nogi to dla ciebie "umysłowo chory"?

"masz jeszcze szanse" - szansę na co? To ty się zbłaźniłeś i dalej brniesz w zaparte. "(...) na olimpiadzie specjalnej (...) oddajmy rządy umyslowo chorym."

Oraz w sprawach o przyznanie opieki nad dziećmi, w których podobno w około 95% przypadków wygrywają kobiety.

Oraz innym petentom, którzy muszą wąchać te wspaniałe zapachy i uważać, by sobie butów nie ufajdać.

Przecież to nie są jabłka tylko brzoskwinie! :)

Może mam coś ze wzrokiem, bo widzę tam "sztandary" pomarańczowe a nie czerwone. Nawet dla przeciętnego faceta to jednak dwa całkowicie odróżnialne kolory. Nie, żeby chrześcijaństwo nie miało nic wspólnego z komunizmem (zarówno na poziomie idei, jak i praktycznej implementacji w pewnych okresach historycznych). Po co wymyślać "fakty" do wyśmiewania religii, skoro religie same dostarczają mnóstwo autentycznej amunicji?

..., co ostatnio zdarzyło się w czasie II wojny światowej.

@Adam - a zatem normalne w jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji pytanie o źródło danych to dowód bycia "katoidiotą" i "broniącym kościoła" "PiS debilem"? Gdyby sw2sw nie zadał tego pytania pierwszy, sam bym to zrobił, a biorąc pod uwagę moje liczne komentarze na temat religii, kleru czy PiS, nazwanie mnie w/w określeniami dowiodłoby tylko twojego debilizmu i fanatyzmu. Przeszkadza ci, że ktoś ocenił twoją inteligencję po tym, jak ty pierwszy nazwałeś go "downem" i to całkowicie bezzasadnie? "If you can't stand the heat, get out of the kitchen."

No i odezwał się znawca światowej literatury romantyzmu, który najwyraźniej przespał lekcje o romantyzmie polskim i mickiewiczowskiej idei mesjanizmu - "Polska Chrystusem narodów" (co znakomicie koresponduje z tytułem wstawki "Cierpienie to symbol polskiego narodu w drodze do RAJU!"). "Większość przebojów muzyki rozrywkowej jest o cierpieniu" - z doświadczenia wiem, że pytanie GALa o źródło wyssanych z palca danych nie ma najmniejszego sensu, gdyż on nawet nie rozumie, co to jest źródło danych.

"Problemem Polski i Polaków jest..., a nie Adam Mickiewicz" - fascynujące! Nie ma to, jak polemizować z tezą, która we wstawce nie padła. A nawet gdyby padła, to dla umysłu GALa nie do wyobrażenia jest, że Polska lub Polacy mogą mieć więcej niż jeden problem. A już kompletnie nie do wyobrażenia jest, że każdy może na swój indywidualny sposób te problemy identyfikować. Skoro GAL twierdzi, że "Problemem Polski i Polaków jest to, że jako biali niewolnicy zapieprzają...", to tak musi być i basta! Nikt nie ma prawa określać innych problemów, szczególnie, gdy nie zgadza się z nimi GAL.

"We wstawce wprost nie pada, w twoich jak zwykle idiotycznych wypocinach wręcz przeciwnie" - fascynujące, biorąc pod uwagę, że jedyne moje "idiotyczne wypociny", które tu były przed twoimi jak zwykle durnymi komentarzami, to jedno zdanie: "W wypadku Adama Mickiewicza zgadza się w stu procentach.", w którym częściowo zgadzam się z treścią wstawki. Masz świadomość tego, jakim idiotą jesteś, czy to stan nieuświadomiony? "podasz dane?" - ja nie pisałem nic o tym, że to "większość" jego twórczości. "ale oczekiwałby danych" - od ciebie akurat niczego nie oczekuję, a już na pewno nie źródła "danych".

"Gdybym napisał, że tragedia i cierpienie jest w każdym dramacie" - to byś udowodnił, że nie znasz znaczenia pojęć, których używasz (nic nowego), czyli jakim nadętym durniem jesteś, wymądrzając się tu na temat literaturoznawstwa. "Dramat" to jeden z trzech rodzajów literackich (obok epiki i liryki), który nie ma nic wspólnego z TREŚCIĄ, tylko z FORMĄ. Gatunkami dramatu są tragedia, KOMEDIA i dramat właściwy (tu dopiero jest rozróżnienie ze względu na treść). Taaak, "tragedia i cierpienie" jest w każdej komedii będącej gatunkiem dramatu, eeech.

Oczywiście cierpienie też może być tematem komedii, ale jakim durniem trzeba być, by twierdzić, że KAŻDEJ? Byłeś choć raz w życiu na jakiejś komedii w teatrze (pytanie retoryczne)? Ja byłem na wielu i spora większość z nich nie miała nic wspólnego z "tragedią i cierpieniem". "Gdybym napisał, że tragedia i cierpienie jest w (...) większości filmów obyczajowych, a cierpienie+heroizm w wojennych też byś wyszydzał. Dlaczego? Bo..." - i kolejny raz, kiedy idiota polemizuje z tezą, która nie padła.