Komentarze użytkownika homo_sapiens

Obawiam się, że nic ich nie zatrzyma, dopóki mają Kościół po swojej stronie i Kurwizję w ręku. Wierny betonowy elektorat będzie na nich głosował, choćby już spadał w otchłań.

Przecież elektorat Kaczyńskiego i Zera za te straty będzie i tak Tuska obwiniał.

Teraz już mamy takie bagno, że każda partia byłaby lepsza od PiS/SP. No, może z wyjątkiem Konfederacji.

A tak dla porównania na jakie wyroki zostali skazani ci wszyscy pisowscy aferzyści, złodzieje, pedofile, oszuści itd? A nie, wróć! Przecież nimi nawet partyjna prokuratura nie zamierza się zajmować, więc o jakie wyroki ja pytam? A gdy nawet jakiś wyrok się pojawi, to Długopis i tak go anuluje prawem łaski.

@lesnik - ponieważ jak przystało na typowego polskiego katolika, nie masz bladego pojęcia o korzeniach swojej religii, więc pozwolę sobie rozwinąć to, co już napisał gruzawik. Otóż 24.12 to wigilia przesilenia zimowego (czyli najkrótszego dnia w roku), które na początku naszej ery wypadało 25.12 według kalendarza juliańskiego. A zatem to święto wielu różnych bóstw solarnych z różnych kultur półkuli północnej jak np. perskiego Mitry czy rzymskiego Sol Invictus.

Zaraz zaraz! Oprócz tych 12 kolegów za Jezusem podążał jeszcze tłum wyznawców łaknących boskiej mądrości, zbawienia itd. To wersja kościelna. A ja się pytam: co robili wówczas normalni Żydzi? Otóż zajmowali się pracą, kolaboracją z rzymskim okupantem, spiskowaniem przeciw rzymskiemu okupantowi albo rozwojem bankowości - w końcu to Żydzi ;). A zatem za Jezusem podążał tłum żydowskich żuli, alkoholików i nieudaczników łaknących nie mądrości czy zbawienia tylko darmowego chlania. :P

W przeciwieństwie do teistów, którym wydaje się, że mówią w imieniu boga lub ludzkości albo przynajmniej narodu, ja wypowiadam się jedynie w swoim imieniu a nie jakichś "nas". I ja nie potrzebuję ani nie chcę, by za mną ktoś ślepo podążał oczekując, że zapewnię mu zbawienie albo darmowy alkohol.

W istocie. Brak mi pychy i arogancji teistów, wmawiających całemu światu, że mają mu coś do zaoferowania w imieniu takiego czy śmakiego bóstwa, które jest oczywiście jedynym prawdziwym i istniejącym, choć udowodnić tego nie potrafią.

Napisz jeszcze, że jestem bardziej toksyczny niż kapłani żerujący na naiwności wyznawców, gwałcący im bezkarnie dzieci i wyciągający pieniądze za obietnice bez pokrycia. Napisz, że jestem bardziej toksyczny od kapłanów i wiernych, którzy w imię swego bóstwa dokonują najbardziej odrażających czynów, z wojnami i ludobójstwami na czele.

To, że nie robię tych wszystkich podłych rzeczy, które robią/robili kapłani i ich wyznawcy w imię swego boga, to nie kwestia pychy i arogancji tylko elementarnej ludzkiej przyzwoitości i myślenia niezależnego od woli pasterza, za którym podąża tłum bezrefleksyjnych baranów. Rozumiem, że dla ciebie to kategorie zupełnie nie do pojęcia. A co widzisz, to już ani mnie nie dziwi, ani nie interesuje.

@StefanPantera - dla twojej informacji: pisanie całego tekstu WIELKIMI LITERAMI na forach internetowych oznacza, że albo krzyczysz, albo nie masz pojęcia o elementarnej "netykiecie". Tak czy inaczej ja i wiele innych osób nawet tego nie czytamy.

A tak w ogóle to ten cały katolicyzm to politeistyczny monoteizm czy monoteistyczny politeizm?

Czyżby już pierwsze efekty edukacji Czarnka?

Bezczelna pisowska KANALIA! A to pierwsze zdanie z cytatu to już Himalaje łajdactwa.

Nie przeszkadzajmy klerowi piłować gałęzi, na której siedzi.

W czasach stalinowskich żyłaby jak przysłowiowy pączek w maśle.

Nie mogę się zdecydować, czy ten obrazek jest bardziej śmieszny czy bardziej przerażający.

Po raz kolejny ten stary dziad udowodnił, że nie rozumie, co to jest demokracja. Albo gorzej - rozumie, tylko chce ją obalić, by wprowadzić pisowską dyktaturę.

Przecież już z daleka musieli widzieć, że coś jest nie halo, ale do końca obie ekipy szły "w zaparte".

Bo to może dwie różne sprawy. Jedna skierowana przez policję o ukaranie tej kobiety za udział w protestach, a druga to doniesienie kobiety do prokuratury na przekroczenie uprawnień przez policję czy coś w tym rodzaju.