Komentarze użytkownika homo_sapiens

Przebłysk myśli liberalnej u jednego z największych populistów, socjalistów i warchołów polskiej polityki ostatnich 30 lat.

W każdym systemie totalitarnym i autorytarnym władza dba o dobrobyt resortów siłowych, bo to one są gwarantem trwania i bezkarności tejże władzy.

Takie mamy teraz czasy, że każdy, nawet największy idiota, może publikować swoje złote myśli w Internecie i w ten sposób docierać ze swoimi intelektualnymi wymiocinami do szerokiego grona odbiorców. W tym przypadku to jeszcze nie problem, ot - można się pośmiać. Gorzej, gdy za publikowanie zabierają się "uczeni" od alternatywnej "nauki": płaskoziemcy, antyszczepionkowcy, specjaliści od "zamachu" w Smoleńsku itp.

BigB - pokazałeś właśnie w pełnej okazałości swoją bezdenną ignorancję. Stosunek analny jest bardzo częsty u par HETEROSEKSUALNYCH (istnieją konkretne dane procentowe z USA i Polski na podstawie badań lekarzy seksuologów). "dupa jako koniec przewodu pokarmowego jest od srania" - a usta, jako początek układu pokarmowego, są od przyjmowania pokarmu, a zatem kim są według twojej prymitywnej logiki ludzie, którzy używają ust również do całowania lub (o zgrozo!) do seksu oralnego? Czy leworęczni albo rudzi też są zboczeńcami, bo są mniejszością?

Jestem jak najdalszy od bronienia tych pasożytów, ale elementarna uczciwość nakazuje zauważyć, że w czasie niemal wszystkich debat sala sejmowa świeci pustkami, a w czasie głosowań prawie wszyscy się zbiegają, więc to porównywanie dwóch zupełnie różnych rzeczy.

Proszę o współczesne źródło medyczne, które zawiera takie stwierdzenie. Mieszanie homoseksualizmu z pedofilią, zoofilią i nekrofilią to już wyjątkowe ku..stwo. Komu wyrządzają krzywdę dwie lesbijki uprawiające stosunek płciowy? Poza tym praktycznie wszystkie parafilie seksualne (nie tylko te wymienione, penalizowane w Polsce) występują zarówno wśród homo, bi jak i heteroseksualistów.

Zwolnić? A od kiedy to w PiS liczą się kompetencje i udolność? Tam obowiązuje stara zasada BMW - Bierny, Mierny ale Wierny. Tylko w takim towarzystwie prezesunio czuje się bezpiecznie i komfortowo. Kiedyś (w czasach koalicji PiS, LPR, S) jeszcze dopuszczał do siebie również osoby kompetentne, ale szybko okazało się, że zostały one wywalone z partii (bo miały czelność mieć własne zdanie) lub same odeszły, widząc, co się tam dzieje.

Wzorem pisowskich amatorów teorii spiskowych aż chce się zapytać: czy ta wielokrotnie powtarzana skandaliczna nieudolność to efekt kompletnego braku kompetencji i inteligencji czy może mamy tu do czynienia z obcym agentem - ukrytym sabotażystą?

Nawet jeśli uznać homoseksualizm za "wadę genetyczną" (definiowaną jako odstępstwo od normy), to nie znaczy wcale, że jest to "choroba", bo wad genetycznych niepowodujących skutków dla zdrowia jest wiele. Np. heterochromia (różnobarwność tęczówki), dodatkowe wiry włosów na głowie, zmarszczka nakątna i wiele innych.

Proszę o dowody, że: 1 - istniały wcześniejsze wszechświaty (hipoteza to nie teoria), 2 - w którymś z nich istnieli ludzie (inteligentne robale albo jednopłciowe humanoidy się nie liczą). Zaznaczam, że u Czarnka mamy stwierdzenie "faktu", a nie przypuszczenie, więc bez dowodów Twoje gdybanie jest nic niewarte. Nie widzę też w jego wypowiedzi nic o "rodzicach biologicznych".

Ludzie są organizmami wszystkożernymi. To kwestia biologii a nie lokalnej tradycji jak w przypadku kanibalizmu. Czy posilające się drapieżne zwierzę albo padlinożerca jest oceniane z punktu widzenia etyki? To po prostu NATURA. Oczywiście pewne "naturalne" zachowania są ograniczane i regulowane na poziomie prawa, religii, tradycji itd. ale domaganie się PRZYMUSOWEGO przejścia na weganizm całej ludzkiej populacji jest tak samo "zaborcze" jak domaganie się powszechnego zakazu aborcji. Co ciekawe zazwyczaj ci, którzy domagają się tego pierwszego, są przeciwni temu drugiemu.

Wszystkożerny oznacza przystosowany biologicznie do spożywania pokarmu roślinnego oraz mięsa. Dostępność jednego lub drugiego rodzaju pokarmu to kwestia "techniczna" - efekt warunków klimatycznych, środowiskowych, lokalnego ekosystemu, hodowli itd., o kwestiach kulturowych nie wspominając. Fakt ograniczonego spożycia mięsa w średniowieczu wynikał z tego, że nie każdego było na nie stać tak jak dzisiaj. Ty chcesz tą dostępność mięsa sztucznie ograniczyć z powodów ideologiczno-etycznych, przy czym ja jestem zdania, że etyka nie ma w tym wypadku zastosowania.

Co innego sprawa znęcania się nad zwierzętami, "nieludzkiego" ich traktowania itd., a nawet zabijania zwierząt dla rozrywki i przyjemności - to istotnie wchodzi w obszar etyki. Różnica polega na tym, że spożywanie mięsa (i oczywiście wynikające z tego zabijanie zwierząt na te potrzeby) to kwestia natury; biologii naszego gatunku, podczas gdy znęcanie się nad zwierzętami to kwestia zwyrodniałej osobowości danej jednostki ludzkiej albo tradycji w danej społeczności (w wypadku polowania dla rozrywki), przy czym tradycje jak najbardziej podlegają ocenie etycznej.

Biologia wyposażyła ludzi w mózgi, dzięki którym mogli oni opracować skuteczniejsze metody polowania. Zdolność używania narzędzi nie występuje zresztą jedynie w naszym gatunku. Posiadają ją między innymi małpy a nawet niektóre ptaki, które dzięki odpowiedniemu użyciu patyka są w stanie wydłubywać owady z niedostępnych inaczej szczelin. Zabronisz im tego ustawowo? A czym się różni takie trzymanie krów i świń od trzymania świnki morskiej w terrarium tak małym, że ledwie obrócić się może i zrobić dwa kroki (widziałem u znajomych)? Zabronisz ustawą mrówkom hodować mszyce?

Jeśli zwierzęta hodowlane są trzymana przez ludzi w fatalnych warunkach, to nic nie stoi na przeszkodzie, by osoby tym zatroskane walczyły o prawne nakazanie poprawy tych warunków. Tak już się stało do pewnego stopnia w ostatnich latach np. w kwestii trzymania psów na łańcuchu. A ja jestem roślino- i mięsożercą odkąd pamiętam i też mam wszystkie wyniki badań OK.

Czyli związkowcy z kopalni mając do wyboru interes pracowników jednego zakładu albo interes całego narodu, geostrategiczną pozycję państwa, jego przyszłość, wybór kręgu cywilizacji zachodniej lub wschodniej itp. itd. - wybierają własny kołtuński interes. Jakoś mnie to w ogóle nie dziwi, biorąc pod uwagę, ile kopalń splajtowało tylko dlatego, że związkowcy nie chcieli się zgodzić na restrukturyzację zatrudnienia.

No to przebił panią Ewę Kopacz, według której człowiek polował na dinozaury (dinozaury to "zaledwie" około 200 mln lat temu). Ciekawe co na to ci wszyscy pisowcy, którzy śmiali się z Kopacz. I ciekawe co o rewelacjach tego pisowskiego przygłupa na stanowisku ministra edukacji sądzą rodzice adopcyjni i dzieci adoptowane.

No właśnie nie mówił o adopcji, bo gdyby o tym pomyślał, to takich idiotyzmów by nie wypisywał. Napisane wyraźnie "rodzic to ten, co zradza potomstwo". Nie użył zwrotu "rodzic biologiczny" tylko ogólnego "rodzic", a w dzisiejszych czasach rodzic może być: biologiczny, zastępczy, adopcyjny. "wyzywając kogoś od przygłupów nie stajesz się mądrzejszy od niego" - naprawdę? A ja myślałem, że dostanę od tego +5 do IQ i +10 do mądrości. Ech, no ale skoro tak twierdzisz...

Czy w zestawie jest krzyż i gwoździe z młotkiem? A czy jest dydaktyczny zestaw z pluszową czarownicą, stosem i zapałkami?

Zacznij od wygooglania mapy Polski, i znalezienia na niej kopalni Turów. Jeśli to nie wystarczy, to zapoznaj się z zarzutami strony czeskiej. A czy niemieckie lub czeskie kopalnie komuś przeszkadzają? No najwyraźniej nie albo nie na tyle, by domagać się wstrzymania wydobycia. Gdyby było inaczej, to podobne sprawy dotyczące kopalń w tych krajach też byłyby wnoszone przed trybunał unijny. A może po prostu kopalnie w tych krajach nie leżą praktycznie na samej granicy państwa jak Turów? Albo rządy tych państw potrafią sobie radzić z konfliktowymi sytuacjami?