Komentarze użytkownika homo_sapiens

Ojciec.mateusz - Odpowiedzi twierdzące na oba pytania nie wykluczają się wzajemnie. I obie prawdopodobnie są prawdziwe.

Abstrahując od wątków politycznych, najwyraźniej autor pytania nie jeździł na nartach, albo jeździł w jakichś paskudnych warunkach. Po pierwsze - jechać można pociągiem lub autobusem (nawet jeśli stoi w korku, to zupełnie co innego niż kiedy jest się samemu kierowcą). Po drugie - nie wiem, gdzie się stoi kilka godzin w kolejce do wyciągu, ja zazwyczaj stałem po kilkanaście minut. Kilka godzin można stać w kolejce do kolejki (np. na Kasprowy Wierch), ale wtedy zjazd nartostradą nie trwa kilkanaście sekund.

Jakie społeczeństwo, takie autorytety.

Takie rzeczy nie dzieją się przez przypadek. Podobnie jak tajemnicze zaginięcia akt z prokuratur.

Próba losowa wynosząca 109 przypadków jest stanowczo zbyt mała, by na jej podstawie budować jakąkolwiek miarodajną statystykę. Poza tym w Polsce, szczególnie na wsiach i w małych miasteczkach, nadal takie przestępstwa są w większości ukrywane z obawy przed poczuciem wstydu, stygmatyzacją, ostracyzmem i szykanami (ofiar, nie katów!) ze strony lokalnej społeczności. Bywa, że rodzice nie wierzą lub nie chcą wierzyć dzieciom zgłaszającym takie sytuacje. Dlatego twierdzę, że prawdziwa skala pedofilii wśród kleru jest większa.

Szyszko zasługuje co najwyżej na pomnik w alei największych szkodników i pasożytów.

Oj tam, oj tam! Gdyby nie te cztery pensje, to co by sobie Pati Koti mogła kupić? Waciki?

Obawiam się, że jeśli obecny minister edukacji by to przeczytał, to tym prędzej wprowadziłby dodatkowe godziny religii w szkołach.

Takie plakaty powinny wisieć przed każdym kościołem i każdą siedzibę Zjednoczonej Prawicy.

Przypomnijmy, że o Samoobronie Leppera bracia Kaczyńscy mówili, iż została założona przez byłych SB-ków... by kilka lat potem wejść z nimi w koalicję rządową - w ramach dekomunizacji Polski.

"Lubi pedofilow, pedrylkow i cala bande dewiantow spod znaku lgbt." - akurat z katolickim duchowieństwem, o którym piszesz, to nie "lewacy" tylko "prawacy" idą ręka w rękę.

Nie wiem jakie "wy", ale ktoś, kto interesuje się "słabostkami analnymi" innych, przypomina mi nadgorliwych Żydowskich antysemitów ukrywających się w szeregach funkcjonariuszy III Rzeszy.

Nie bardzo rozumiem, czemu do mnie się z tym zwracasz. Tylko przestań wmawiać ludziom, że coś, co jest normalne to "dewiacja". Przestań epatować swoim ograniczonym i wypaczonym przez religię umysłem. A skąd ci się tu dzieci wzięły, to już naprawdę niepojęte. Może idź z tym zdaniem na najbliższą plebanię.

Jakiś przebłysk ekonomicznego liberalizmu u jednego z największych populistycznych socjalistów polskich po '89 (choć zaczynał jako anarchistyczny warchoł)?

A ja myślę, że to nieporozumienie. Prawidłowo należy odczytać okładkę: "w SIECI - Prawie jak Goebbels".

Dlatego, że dwóch dziennikarzy chciało jaśnie wielmożnej pani Pawłowicz zadać kilka pytań na ulicy.

Nie zdziwiłbym się, gdyby na KUL uczyli, że kultura starożytnej Grecji zaczęła się dopiero po tym, jak Grecy przeszli na chrześcijaństwo.

Jak mu prezes łaskawie pozwoli.

Lewiatan - kto Ci nakazuje aborcję, tak konkretnie?

To fascynujące, że ja - agnostyk - jestem przykładem "fanatycznego ateisty". A jakieś argumenty na poparcie tej odważnej tezy uświadczę (chodzi mi bardziej o przymiotnik; co do rzeczownika to wiem, że dla większości ludzi nie ma różnicy między agnostykiem a ateistą)? A na marginesie - czy to przypadkiem nie Ty, Wolnowar, ujadałeś na mnie jak pies na łańcuchu (rzekłbym: fanatycznie!), gdy kiedyś w którymś wątku ja - "fanatyczny ateista" - broniłem dokonań JPII?