Komentarze użytkownika homo_sapiens

Gowin naprawdę był tak naiwny, by sądzić, że czeka go lepszy los niż Giertycha czy Leppera? Po tym jak się postawił mściwemu Kaczyńskiemu w sprawie wyborów kopertowych i negocjacji unijnych? Prezes takich zniewag nie zapomina, a Porozumienie Gowina (być może wkrótce już bez Gowina) to jeszcze mniejsza przystawka niż LPR czy Samoobrona. Swoją drogą przypomina to los JKM wyrzucanego z zakładanych przez siebie partii (pierwsza była UPR).

Nie wiem, co to jest "brytyjska Wikipedia", ale angielskojęzyczna strona Wikipedii pod hasłem "Jarosław Kaczyński" nic takiego nie podaje. Przedstawione są jedynie jego wypowiedzi na temat osób homoseksualnych. Jest też przytoczona notatka SB, według której Kaczyński twierdził, że nie interesowały go sprawy materialne, kobiety czy zakładanie rodziny.

Tak to jest, gdy się przez długie lata włazi w tyłek prezesa. Wazelina staje się narkotykiem i dalej już leci z automatu.

Czy Ty przypadkiem sugerujesz arcykuriozalną tezę, że jakoby Kaczyński potrafił obsługiwać aparat fotograficzny (i to w czasach, gdy nie było cyfrówek i smartfonów)?

Praca TW SB nie polegała tylko na robieniu potajemnie zdjęć jak w jakimś filmie szpiegowskim. Wystarczyło dostarczać donosy i haki na kolegów, współpracowników czy rodzinę. Od pracy operacyjnej SB miało swoich ludzi. Nie, żebym sugerował związki Kaczyńskiego z SB, bo nie mam na ten temat żadnych wiarygodnych informacji. Chociaż podoba mi się, gdy inni to sugerują (nawet jeśli to nieprawda) - tak w ramach zachowania równowagi w przyrodzie. W końcu pomówienia, haki, "wiem, ale nie powiem", "gdybyście wiedzieli to, co ja wiem" itd. to ulubione narzędzia Kaczyńskiego.

Uwielbiam takie wyrwane z kontekstu niepełne informacje. A fakty są takie, że o prawo do decydowania w tej sprawie walczyła przed sądem matka z ojcem 10-letniej dziewczynki (dziecko nie chce chodzić na religię). Uzasadnienie wyroku I instancji rzeczywiście było absurdalne i świadczyło raczej o światopoglądzie sądu niż o kwestiach prawnych. Tak czy inaczej to nie tyle sąd co matka przy użyciu sądu zmusiła. Inną sprawą jest to, że można przypuszczać, iż po takich cyrkach dziecko zapała wielką "miłością" do religii.

Nie po to przegonił z partii wszystkich, którzy jeszcze mieli odrobinę honoru, rozsądku i przyzwoitości, pozostawiając samych bezmyślnych wazeliniarzy i cynicznych karierowiczów, żeby słuchać prawdy o sobie.

"Wolność" w wykonaniu narodowo-katolickim.

Ty już lepiej więcej nie licz, bo wyjątkowo kiepsko ci to wychodzi.

W Polsce za tak bezczelny "atak na Kościół" parafianie wywieźliby proboszcza na taczce... zanim trafiłby na dywanik do swojego biskupa.

Kurwizja oraz politycy i wyznawcy PiSu (i przystawek) to na szczęście jeszcze nie "ludzkość".

Nie zdziwiłbym się, bo ta wypowiedź w ogóle do niego nie pasuje, a znam wiele jego wypowiedzi. Nie mówiąc o tym, że Cymański dość dobrze posługuje się językiem polskim, a ten tekst to jakiś stylistyczny potworek.

Oho, kolejna sesja pisowskiego trolla, który w ramach "myślenia samodzielnego" swoim "niewypranym przez TVN mózgiem" powtarza jedynie brednie rządowej propagandy. "Sukces jest taki że dotrzymali obietnic czyli potraktowali poważnie swoich wyborców" - to już nawet nie jest śmieszne, to jest żałosne.

Suchy, nic mi o tym nie wiadomo. Normalnie uznałbym, że być może gdzieś tak w istocie jest, skoro ktoś tak twierdzi i ewentualnie poprosiłbym o szczegóły czy źródło informacji. Jednakże, biorąc pod uwagę, skąd gargus czerpie swoją "samodzielnie wymyśloną" wiedzę, myślę, że można spokojnie uznać to za spapugowane kolejne kłamstwa lub półprawdy pisowskich polityków lub prawackich pseudodziennikarzy.

No to napisz, ile idzie i na jakie "projekty typu gender". Porównajmy to z tym, ile idzie na KK. A dlaczego nie napisałeś o prowadzeniu przez KK sierocińców? Czyżby specjalnie je pominąłeś po raportach rządu irlandzkiego?

Ale elektorat PiSu, przystawek i Konfederacji jest z tego dumny. Im nie zależy na opinii o Polsce, bo w ich mniemaniu im gorsza opinia, tym dumniej wstajemy z kolan.

One w razie potrzeby dostaną paszport dyplomatyczny.

Potrzeba przeprowadzenia lobotomii u pani Urszuli Krupy wydaje się potwierdzona naukowo.

Tak, to jest właśnie wolność słowa w wykonaniu prawackich fundamentalistów hipokrytów. Podobnie jak wolność artystyczna, pod warunkiem, że nie obraża religijnych uczuć katolików (przy czym nie ma najmniejszego znaczenia, czy poszkodowani katolicy doświadczyli osobiście danej twórczości).

Mają w końcu w tej kwestii wielowiekową tradycję - jak taki nazbyt dociekliwy dzieciak dostanie parę razy kablem (czy innym narzędziem "edukacyjnym"), to przestanie w końcu zadawać niewygodne pytania i potulnie, jak reszta owieczek, przyjmie "słowo boże".