Komentarze użytkownika homo_sapiens

W tym akurat nie ma nic nadzwyczajnego. Politycy w wyborach w końcu też głosują na siebie. To, co w tej sprawie jest skandaliczne i obrzydliwe, to to, że to kandydat zgłoszony przez władzę, by bronić interesów władzy, gdy ta jest w konflikcie z obywatelami, podczas gdy istotą funkcji RPO jest obrona obywateli przed nadużyciami władzy. Podobną rolę pełni(ł) Trybunał Konstytucyjny, dopóki PiS nie zrobił z niego atrapy służącej zatwierdzaniu pisowskich ustaw i dekretów.

Pisowcy, jako przykładni (ehm) katolicy podzielają stosunek do kobiet nauczany przez "ojców Kościoła": "Pośród wszystkich dzikich bestii nie masz szkodliwszej nad kobietę." - Jan Chryzostom, "Kobieta jest istotą poślednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga." - św. Augustyn, "Kobieta to zwierzęca niedoskonałość." - św. Tomasz z Akwinu, "Każda kobieta powinna być przepełniona wstydem, przez samo tylko myślenie, że jest kobietą." - św. Klemens z Aleksandrii, "Kobieto jesteś bramą piekieł." - Tertulian itd. itp., cytatów z Biblii nawet nie ruszam.

Faktycznie - gdyby wtedy nie ciachnął tymi nożyczkami, kolejka do dziś byłaby nieczynna, prawda Lewiatan?

Mnie się wydaje, że to raczej 23 jest z pozoru sprzeczny z większością pozostałych. Ale tylko z pozoru, bo mówienie o uczuciach to nie to samo co sposób ich wyrażania. Gdyby dodać do tego analogiczną listę dla mężów, to może nawet byłoby w tym trochę sensu.

Z akceptacją faktów u katolików (czy szerzej: u wierzących) notorycznie występują problemy. :)

A ja się zastanawiam, co trzeba mieć w głowie, żeby pisać o "retoryce i prymitywnej propagandzie, obliczonej na sianie nienawiści i niezgody, soczyście okraszonej chamstwem i obelgami wobec adwersarzy" w wykonaniu opozycji w kontekście tego, co się dzieje w pisowskiej Kurwizji. Himalaje hipokryzji. O bredniach typu "w przypadku PiS więcej kasy zostaje w kraju" nawet nie wspominam. "Mają świadomość, że wyborów prawdopodobnie znowu nie wygrają" - fakt, zupełnie jak w Rosji i na Białorusi.

Widać wyraźnie, że nie dyskutowałeś nigdy z żadnym chrześcijaninem na takie tematy. Przy czym przytakiwanie sobie i "spijanie z dzióbków" nie uważam w tym kontekście za dyskusję. A gdybyś dyskutował, to byś wiedział, że dla wielu z nich Biblia to ostateczny "dowód" każdej ich religijnej tezy (co ciekawe niektórzy nawet nie wiedzą, że pewne tezy pochodzą nie z Biblii tylko z Katechizmu KK). Na koniec poproszę o kilka, spośród tej dużej liczby, dowodów na istnienie Boga... ale dopiero po tym, jak sam zapoznasz się z definicją słowa "dowód".

Powstanie homo sapiens dowodem (wprost) istnienia Boga? No to żeś teraz zaszalał! Już widzę te rzesze biologów, którzy się z tą tezą zgadzają. A tak z ciekawości spytam - to rzekomy dowód istnienia KTÓREGO Boga?

A poza tym nauka nie dostarcza dowodów, a co najwyżej pewne poszlaki, i to zarówno na istnienie jak i na nieistnienie Boga (rozumianego ogólnie jako "stwórcę" czy "architekta" a nie obiekt kultu jakiejś konkretnej religii). Gdyby nauka dysponowała dowodem istnienia Boga, to "Bóg" stałby się faktem naukowym i albo musiałaby powstać nowa dyscyplina badająca "uniwersalną teologię" albo do takiego statusu musiałaby być wyniesiona teologia którejś z istniejących religii (zależnie od tego, co konkretnie ówże dowód by dowodził).

Tymczasem nic takiego nie miało miejsca w świecie nauki. Bo z oczywistych powodów nie liczymy tu teologii katolickiej wykładanej na europejskich uniwersytetach w średniowieczu ani teologii islamu wykładanej w szkołach koranicznych.

Myślę, że mają większe pojęcie niż Ty czy ja. A ta "rzesza naukowcow twierdzacych ze zostalismy stworzeni" to z jakich dziedzin? Bibliści? Religioznawcy? Ekonomiści? Filologowie?

Nie dodał, że to prawda tylko z punktu widzenia interesów państwa Watykan i organizacji Kościół Katolicki... oraz partii tworzących obecny rząd, które są w sojuszu z Kościołem.

Ależ obecnie ma jednego! Orbana... który zapewnia, jakim to jest przyjacielem i sojusznikiem pisowskiej mafii, a gdy przychodzi co do czego, robi interesy z Rosją lub z Unią, zapominając o "kaczej przyjaźni". Można też założyć, że Pisowska Polska ma ukrytych wielbicieli na Kremlu, bo tylko mniej lub bardziej wrogo nastawione do Polski reżimy mogą życzyć PiSowi sukcesów w zaprowadzaniu dyktatury i rozwalaniu UE.

Każda moja dyskusja religijna z katolikami lub świadkami Jehowy (z innymi chrześcijanami ani z żydami nie miałem okazji dyskutować na takie tematy) kończyła się z ich strony mega argumentem o sile rażenia bomby atomowej: "bo tak jest napisane w Biblii". I koniec dyskusji. Ewentualne próby podważenia wiarygodności Biblii jako źródła wiedzy kończyły się z kolei stwierdzeniem, że to "jedyne święte pismo objawione" (co jest oczywiście podwójną nieprawdą). Dalsze argumenty były automatycznie odrzucane jako nieprawdziwe a priori, bez weryfikacji.

W końcu kryta na Wawelu nie była za darmo.

Czyżby zapłata za Wawel?

"Jak to mówią..." - a niby kto tak mówi poza Konfederacją i jej odpowiednikami w innych państwach? Co do jakości produktów - to realny problem i pole do popisu dla naszej dyplomacji: europosłów, MSZ i prezydenta. No, ale gdy pisowska władza pluje na Unię i jej przedstawicieli a do tego kompletnie rozłożyła polską dyplomację, to nie dziwne, że po drugiej stronie są niespecjalnie zainteresowani naszymi pretensjami.

Nie wiem, kto z powodu takich pierdół mógłby mieć zły dzień. Być może jedynie jakieś rozhisteryzowane "Dżesiki" albo dzieci wychowywane bezstresowo.

Obawiam się, że niestety nieprędko - jego betonowy elektorat to jedno, ale do tego zbyt wielu Polaków Kaczyński kupił. Rewolucje przeprowadzane w mediach, wymiarze sprawiedliwości i instytucjach odpowiedzialnych za wybory służą natomiast temu, by opozycja nie miała możliwości przejąć władzy, czyli żeby rządzić dożywotnio - jak w Rosji i na Białorusi.

Pamiętam, gdy po po pierwszych pisowskich rządach Zero wyrokiem sądu musiał przeprosić dr Mirosława Garlickiego za pomawianie go o zabójstwa pacjentów (lekarza skazano za przyjmowanie łapówek). W telewizji wyświetlono wówczas planszę z przeprosinami - rozmiar i kolor czcionki oraz kolor tła były tak dobrane, że musiałem niemal głowę w ekran włożyć, żeby to przeczytać.