Komentarze użytkownika homo_sapiens

On by pewnie nie miał nic przeciwko. W końcu jego ból jest większy niż reszty Polaków (razem wziętych). Ale jego partyjni kumple pewnie mu doradzą, że zaliczenie kolejnej takiej wtopy wizerunkowej może za bardzo zaszkodzić partii, więc służby postarają się, żeby cała akcja odbyła się po kryjomu, by nikt mu się do kaczego kupra nie przyczepił.

Ustrój jednopartyjny się pisiorom marzy. Taki PRL bis w wydaniu ultrakatolicko-nacjonalistycznym. Plus wyjście z Unii i wyborcy PiS będą wniebowzięci ze szczęścia. Ciekawe tylko, czy ta ziemia obiecana prędzej zawali się ekonomicznie, czy wcześniej Rosja zrobi tu porządek po swojemu.

Może niech się naród zrzuci na podziemny bunkier na Żoliborzu dla tego chorego kurdupla. Wyjdzie znacznie taniej, a w razie czego będzie można go tam po prostu zamurować.

"ATAKUJCIE ZDRAJCÓW NARODU" - a cóż to za idiotyczne hasło??? Kto to jest "zdrajca narodu"? Bo jak zapytać zwolenników różnych opcji politycznych, to każdy wskaże kogoś innego. A co oni do tej pory robią, jak nie atakują "zdrajców narodu" (według ich chorych kryteriów)? W cywilizowanym państwie nie ma miejsca na polityczne czy ideologiczne bojówki, które będą atakować tego, kto im się nie podoba.

Widzę, że trudna zdolność czytania ze zrozumieniem nie jest Ci znana. Może spróbuję prościej - to, kto jest dla kogoś "zdrajcą narodu" czy, z drugiej strony, autorytetem - to kwestie podlegające subiektywnej ocenie. Kto miałby niby decydować o tym, czyja subiektywna ocena jest słuszna? Ty? Na jakiej podstawie? Wyborcy? Właśnie wybrali.

W gronie samych co najwyżej miernot bycie "najlepszym" to żaden powód do dumy.

Dopóki obaj mają tak ogromne poparcie w polskim społeczeństwie, można niestety pomarzyć.

Piękna lekcja demokracji dla wszystkich młodych ludzi. Znaczy się lekcja dyktatury i zamordyzmu.

Na użycie przez Kaczyńskiego tego znaku zareagowały uczestniczki Powstania Warszawskiego, których oświadczenie opublikowała w środę GW. "Jesteśmy głęboko oburzone faktem, że Jarosław Kaczyński ośmielił się wystąpić przeciwko tak słusznie demonstrującym młodym Polkom i Polakom, mając przypięty znaczek Polski Walczącej". Podkreśliły, że wicepremier "nie ma do tego znaku żadnego prawa". "Wykorzystywanie tego znaku w takiej sytuacji jest dla nas niedopuszczalne" - oświadczyły.

Bo pamięć i spuściznę Lecha Kaczyńskiego deptać wolno tylko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wszyscy inni depczący poza nim to "zdradzieckie mordy".

Garść cytatów z jego wystąpienia: "Ten atak jest atakiem, który ma zniszczyć Polskę", "Mamy stan, w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi. Ci, którzy do nich wzywają, ale także ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a wiec dopuszczają się poważnego przestępstwa" i wiele innych, na które brak tu miejsca. Tym wystąpieniem Kaczyński osiągnął kolejny poziom podłej cynicznej nikczemności.

"Dlaczego ktoś, kto nie pracuje, uważa, że mu się należy?" - Bo tych ktosi jest całkiem spore stadko, które stanowi cenną bazę wyborczą dla każdej populistycznej lub socjalistycznej partii.

Podejrzewam, że Terlecki doskonale o tym wie (inaczej musiałby być skończonym idiotą), tylko uprawia taką obrzydliwą propagandę na użytek swojej partii, by konsolidować narodowo-konserwatywny elektorat. Nie po raz pierwszy pokazał twarz zwykłej kanalii.

Marszałek Terlecki powiedziałby, że elektrycy to spadkobiercy SS-manów. Po jego "mądrościach" na temat protestujących posłów, wygłoszonych w Sejmie, zastanawiam się, czy Terlecki to zwykły pisowski idiota czy cyniczna kanalia. Innej możliwości nie widzę.

Nie powiedział nic zaskakującego. Taki wniosek wprost wypływa z nauki KK, według której płód od momentu zapłodnienia to człowiek, a życie ludzkie jest najwyższą z wartości (może z wyjątkiem bogobojności itp.). W takiej sytuacji logicznym wnioskiem z tych założeń jest to, że każda aborcja to morderstwo. Oczywiście katolicy nie przyjmują do wiadomości, że ich założenia mogą być kwestionowane i nie każdy może je podzielać. Druga sprawa, że według wyjaśnień w prasie pewnego ginekologa (nie pamiętam nazwiska), tabletka "dzień po" nie powoduje wcale poronienia tylko zapobiega zapłodnieniu.

Niestety, ale według ginekologów to pan mieszasz. "Są to leki należące do gestagenów i one ciąży, która rozwija się w macicy, absolutnie nie przerywają - tłumaczy dr Wojomir Ziętkowiak, ginekolog z kliniki Ivita w Poznaniu. - Ten, kto nie zna biologii, wypowiada się nieprecyzyjnie i po prostu opowiada bzdury - dodaje dr Zbigniew Liber, ginekolog z kliniki Kobamed w Niepołomicach.", "Tabletka nie dopuszcza do zapłodnienia - opóźnia jajeczkowanie o pięć dni. Dzięki temu plemniki nie mają szansy spotkać się z komórką jajową kobiety."

A ja jestem większym pesymistą niż pani prof. Środa. Uważam, że w sytuacji, gdy po skandalicznych (z wielu powodów) rządach PiS ponownie dochodzi do władzy i robi jeszcze większy burdel niż poprzednio, a i tak ma około 40% poparcia (co gwarantuje kolejną kadencję, gdyby wybory się teraz odbyły), to oznacza to, że Polacy na nic lepszego nie zasługują. Po prostu ten naród jest zbyt durny, by zorganizować sobie normalne, cywilizowane, wolne państwo. Polacy najwyraźniej dobrze czują się tylko w systemie politycznego zamordyzmu, ekonomicznego socjalizmu i religijnego fundamentalizmu.

Przecież chrześcijanie czczą Boga, który jest seryjnym ludobójcą (według Biblii) i jakoś im to nie przeszkadza (jeszcze twierdząc, że jest on miłością). Tak więc skazywanie noworodków na tortury nie powinno (i jak widać nie jest) być już dla nich problemem.

Martin - Arystarch z Samos był Grekiem i żył w III w. p.n.e., gdy Egipt był już częścią cywilizacji helleńskiej po podbojach Aleksandra Macedońskiego. Samos to wyspa na Morzu Egejskim u zachodniego wybrzeża dzisiejszej Turcji. Jego dokonania idą na konto nauki greckiej a nie egipskiej. To, że jakaś cywilizacja potrafi opracować prostą inżynierię, nawigację, medycynę itp. nie znaczy, że rozumie jak to wszystko działa. Po prostu wykorzystuje obserwacje świata do celów praktycznych. Teorię nadal uzurpują sobie kapłani - w (prawie) każdej starożytnej cywilizacji.

Osiągnie jeszcze tyle, na ile naród pozwoli. Sądząc po sondażach, pozwoli jeszcze na bardzo wiele... niestety.