Komentarze użytkownika homo_sapiens

Jako liberał jestem przeciwny zakazywaniu religii, tak samo jak zakazywaniu walenia się młotkiem w łeb. Odrębną kwestią jest indoktrynacja religijna nieletnich - tu mamy konflikt wolności rodziców i wolności potomstwa, ale uważam, że wolność potomstwa ma priorytet. Zresztą zgodnie z główną zasadą klasycznego liberalizmu, wedle której wolność jednostki może być ograniczona tylko wolnością innej jednostki.

A teraz zrób sobie mapkę np. krajów z prawami wyborczymi dla kobiet w 1910 roku.

Czyli już nawet nie ukrywa się z tym, że jest agentem Kremla.

Dzieci i niemowlaki też? Tak tylko dopytuję, bo dawno tak kretyńskiego komentarza nie widziałem.

"debile prący do wojny" - do wojny nie potrzeba przeć, bo wojna już trwa, debilu. A może według ciebie to nie wojna tylko "specjalna operacja wojskowa", jak głosi propaganda Putina? Jeśli natomiast przez "wojnę" miałeś na myśli bezpośredni udział żołnierzy Polski lub NATO, to proszę o wskazanie mojego komentarza, w którym do tego nawoływałem. Pomijam już fakt, że wbrew twoim bredniom z innego wątku, taka opinia nie jest w Polsce karalna. Wskazany przez ciebie artykuł z Kodeksu Karnego mówi zupełnie o czym innym.

Snickers nie ma pojęcia, jak działa państwo czy budżet. Nie wie, że rząd musi realizować budżet na 2024 rok stworzony w głównej mierze przez poprzedników. Nie wie, że jeśli rząd zdecydowałby nie podnosić stawki VAT, to zmniejszyłoby to wpływy do budżetu i komuś trzeba byłoby odebrać środki, by to zrównoważyć (lub dodrukować pieniądze i spowodować wzrost inflacji, lub się zapożyczyć i obciążyć tym przyszłe pokolenia i jeszcze bardziej zwiększyć koszt obsługi długu). Snickers ogarnia tylko podstawowe terminy, jak "minister" czy "ustawa" i to tylko o tyle o ile.

"jest to rozporządzenie" - i co w związku z tym? Rozporządzenie ministra to w hierarchii aktów prawnych akt niższego szczebla niż ustawa. Dopiero teraz zauważyłem jeszcze jeden wyraz twojej ignorancji w temacie, który poruszasz: "teraz jest minister z PO niech se podpisze swoją ustawę" - od uchwalania ustaw jest parlament i prezydent, który kończy proces legislacyjny, a nie minister. Wracając do sedna - minister nie może sobie wydać rozporządzenia, że np. od jutra najniższa emerytura rośnie do 10k miesięcznie, jeśli nie ma skąd finansować takiego wydatku.

"Jaki masz problem by ci z PO obniżyli te podniesione podatki?" - a choćby taki, że budżet na rok powyborczy jest w ogromnej mierze dziełem starej władzy z powodu tego, że wybory parlamentarne odbywają się jesienią. W obecnej sytuacji jest jeszcze gorzej, bo prezydent wszystkich pisowców powierzył misję tworzenia rządu Morawieckiemu, przez co zmarnowano dodatkowy miesiąc. "problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki" - i ty to potraktowałeś dosłownie? No to gratuluję! Gdy Miller obiecywał, że na wierzbie gruszki wyrosną, to wziąłeś koszyk i popędziłeś nad rzekę gruszki zbierać?

Czy mógłbyś wyjaśnić, o co chodzi z tą sumą?

Wygląda na to, że nie dowiem się od nozenibmok co ma wspólnego ta suma z liczbami zespolonymi. Pierwsze, co pomyślałem, to że pewnie nie zauważył stopnia pierwiastka, ale może jest coś, o czym nie wiem? Na priv też nie odpowiada. Pomijam już to, że nie bardzo wiem, co w tej sumie sumować, skoro na prawo od symbolu sumy nie ma nigdzie "n". Czy to jakaś nieznana mi konwencja sumacyjna? Znam konwencję sumacyjną Einsteina, ale w niej pomija się w pewnych okolicznościach symbol sumy (sigma) a nie zmienne, po których się sumuje.

Dziś Mateuszek znowu odfrunął. Zarzuca obecnemu rządowi (nazywając go "koalicją drożyzny") plany przywrócenia 5% VAT na część produktów spożywczych od 1 kwietnia. "Zapomniał" dodać, że w jego własnym projekcie budżetu na 2024 rok stawki obniżonej nie przedłużono. "Zapomniał" dodać, że obniżona stawka wprowadzona była tymczasowo, z uwagi na wysoką inflację, która teraz jest znacznie niższa. Mateuszek oczywiście wie, że "ciemny lud" pisowski takimi szczegółami się nie interesuje.

Zabawne jest to, że gdy w latach '90 Marek Król był naczelnym tygodnika "Wprost" (wówczas jeszcze otwartego na różne nurty od lewa do prawa), to wtedy dla prawaków był właśnie pogardzanym "sekretarzem KC PZPR". Wystarczyło jednak, że przeszedł na stronę prawactwa, a jego komunistyczna przeszłość wyparowała z umysłów prawaków tak samo jak w wypadku innych, którzy złożyli wiernopoddańczy hołd prezesowi.

Przecież elektorat PiS nie ma o tym zielonego (nomen omen) pojęcia. Oni łykną bezrefleksyjnie wszystko, co Jarozbaw oznajmi.

Ten pisowski muł za bardzo przyzwyczaił się do standardów "dziennikarskich" Kurwizji. Teraz ma pretensje do dziennikarki, że zadaje niewygodne pytania i drąży temat. A w mediach partyjnych było tak pięknie - wystarczyło tylko bredzić i wszyscy łykali bez zająknięcia.

Na przystankach pewnie też nikogo nie trujesz?

Czyli z jednej strony: raporty państwowych komisji z wielu krajów na temat pedofilii wśród kleru katolickiego, wyroki sądowe, śledztwa dziennikarskie i prokuratorskie odsłaniające skalę patologii. Z drugiej strony: "wpis o lewackiej babci, która uczy wnuczki masturbacji". Wniosek Krzysztofa: "najwięcej zboczeńców można spotkać w lewicowych środowiskach". Kurtyna!

@zoltarxx - pisowcy, nawet jeśli popierają Putina, to jednak z powodów wizerunkowych starają się to ukrywać. Natomiast ten tutaj Albert to niekryjący się i działający ostentacyjnie od dawna kremlowski troll.

Oczywiście, tylko Putin i jego poplecznicy "posiadają mózgi". Ruska onuca.

Czy ten rytuał dodaje świętą premię do obrony czy do ataku?