Komentarze użytkownika homo_sapiens

@Meloman - Newton miał poglądy religijne, które uznane mogłyby zostać za heretyckie, gdyby ich nie UKRYWAŁ. A za "bluźnierstwo" groziły wysokie kary ("Blasphemy Act" 1697), włącznie z utratą majątku, statusu społecznego a nawet życia. Pascal z kolei był blisko związany z jansenizmem, który był odłamem od katolicyzmu i do którego Twój Kościół był wrogo nastawiony, aż doprowadził do niemal całkowitego zniknięcia tego odłamu chrześcijaństwa (jak wcześniej wielu innych). Tak więc gratuluję świetnego doboru nazwisk.

"Przepisywanie wiki to żadna metoda na dyskusję, zwłaszcza bezmyślne" - A w którym miejscu napisałem nieprawdę i jakie wiarygodniejsze źródło potwierdza Twoją wersję? Sprzeczności między NAUKĄ a RELIGIĄ NIE MA! Tylko, że w swoim pierwszym komentarzu pisałeś NIE o związku nauki z religią, tylko o związku nauki z KOŚCIOŁEM (w domyśle katolickim). A tutaj mój drogi sprzeczności już było wiele, czego dowodzi choćby wspomniany indeks, problemy wielu uczonych z KK (np. Galileusz) czy płonące stosy (np. Giordano Bruno).

"Pomysł, że dziecko w szkole uczy się na lekcjach religii czegoś, co jest sprzeczne z nauką, jest absurdalny" - Nieprawda. Poczytaj sobie na temat konfliktu kreacjonistów z ewolucjonistami w USA. A w Polsce uczy się na religii np. rzeczy sprzecznych ze współczesną seksuologią, a pseudo-fakty na temat historii ludzkości przedstawione w Starym Testamencie nie mają z nauką nic wspólnego. A ilu uczniów uczy się niekatolickiej religii w polskich szkołach? 1%? 3%?

@Meloman - Jeśli dla Ciebie Newton i Pascal byli historykami, archeologami i antropologami, to ja już nie mam nic do dodania.

@Meloman - Źle zrozumiałeś. Religijność to kwestia bardzo osobista. Z faktu, że jakiś lekarz seksuolog jest katolikiem, nie wynika wcale, że w pracy zawodowej będzie kierował się nauką Kościoła a nie wiedzą zdobytą na studiach, czyli że będzie przedkładał własną ideologię nad dobro pacjenta. To, że jakiś historyk chodzi do kościoła, nie oznacza, że będzie traktował Biblię jak źródło prawdy historycznej, szczególnie gdy na studiach uczyli go krytycznego podejścia do tekstów źródłowych.

"Sprzeczności między NAUKĄ a RELIGIĄ NIE MA!" - To cytat z mojego trzeciego komentarza w tym wątku. Skoro w tej kwestii się zgadzamy, to proponuję zakończyć dyskusję, bo wygląda na to, że zatoczyliśmy koło.

@Meloman - "Na przykład w Korei Północnej nie ma religii w szkołach publicznych." - A właśnie, że jest - tylko tej indoktrynacji nie nazywa się oficjalnie religią, a postać Boga zajął w niej ród Kimów.

A gdzie wyczytałeś, że wszystkie jednokomórkowce to bakterie? Bo na pewno nie w podręczniku do biologii.

A dlaczego wszystkie miałyby taka samo ewoluować? Wszystkie gwiazdy na przykład nie ewoluują identycznie (niektóre w ogóle nie ewoluują, bo mają za małą masę i temperaturę) i w żadnym razie fakt ten nie podważa teorii astrofizycznych dotyczących ewolucji gwiazd. Może jedne komórki są bardziej podatne na mutacje w kodzie genetycznym od innych? Mnie bardziej przekonują teorie współczesnych uczonych, Ciebie wyobrażenia ludzi żyjących kilka tysięcy lat temu. Co kto lubi. I tak poczyniliście wielki postęp, że mogę swoje zdanie wypowiadać bez obawy o zostanie żywą pochodnią.

Mnie też irytują ludzie, którzy nie potrafią się zachować, dlatego chodzę tydzień po premierze, w środku tygodnia i siadam kilka rzędów od ekranu, mając (prawie) całą widownię za plecami.

Zmiany klimatu są faktem. Klimat na przestrzeni dziejów wielokrotnie się zmieniał. Np. w XVII wieku (tzw. mała epoka lodowcowa) powierzchnia Bałtyku zamarzła tak, że można było przejść po lodzie z Polski do Szwecji. To, co nie jest do końca jasne i o co spierają się naukowcy i ekolodzy, to pytanie, na ile za obecne zmiany klimatu odpowiada człowiek (czyli nasza cywilizacja).

Trudno powiedzieć, bo nie widać dokładnie ważnej danej z zadania (jest ucięta na dole) - średniej masy jednego uchodźcy.

"Kruk krukowi oka nie wykole". Jego koledzy orzekający w tej sprawie doskonale wiedzą, że następnym razem może chodzić np. o syneczka jednego z nich, który przejedzie kogoś po alkoholu i trzeba będzie sprawie ukręcić łeb. A do tego są potrzebni zaufani koledzy prokuratorzy.

Oto efekty wojenki PiS-PO. Trudno znaleźć jednego winnego, bo każdy zwala winę na przeciwników. Jasne jest jedno - wystarczyła odrobina dobrej woli i współpracy po OBU stronach, żeby uniknąć tej porażającej kompromitacji państwa polskiego.

Chyba nie oczekujesz od prawaków, że będą w stanie obliczyć siłę wyporu? Jak mogą mieć pojęcie o elementarnej fizyce, skoro nawet z logiką u nich kiepsko (pytanie: "...aby dopłynąć do Grecji" - jeśli wyrzuci się wszystkich ((kto miałby wyrzucić ostatniego?)), to jak tratwa miałaby dopłynąć do celu?). PS. Uprzedzając "inteligentne" odpowiedzi - przemytnicy na tratwach nie pływają, a nawet jeśli, to bez "towaru" nie mieliby po co płynąć.

No i gdzie ta "masakra"? I co to znaczy "zostawiłeś... w ruskich rękach" - myślałem, że katastrofa miała miejsce na terytorium Rosji, i wszystko w tej sprawie zależy od dobrej lub złej woli władz rosyjskich. No, ale władza w Polsce się zmieniła, więc teraz wszyscy będziemy świadkami skutecznej PiS-owskiej dyplomacji. Odzyskanie wszystkiego powinno być tym łatwiejsze, że minęło już ładnych kilka lat i nie ma żadnego racjonalnego powodu kontynuowania śledztwa po stronie rosyjskiej. Czekam na efekty.

@maciejos - Samolot, o którym mówisz NIE spadł na terytorium Federacji Rosyjskiej, więc porównywanie reakcji rządów w tej sprawie jest całkowicie bez sensu.

Nie prawda. Przecinek jest w odpowiednim miejscu, ale brakuje jeszcze trzech innych, przynajmniej według tego, jak mnie uczono.

Oczywiście powinno być "nieprawda".

Krytyka nie dotyczy tego, co zrobili czy nie zrobili. Krytyka dotyczy komentarzy polityków PiSu. Chyba jeszcze wolno krytykować słowa prawie-rządzących?