Komentarze użytkownika homo_sapiens

I do tego skierowana do dzieci ("And remember kids..."). Ręce opadają...

Identyczny poziom głupiego, bezrefleksyjnego nacjonalizmu, co pokazany tutaj w większości komentarzy. Żadnej różnicy.

Mimo tego, że bardzo grzecznie prosisz, pozwolę sobie sam decydować, kiedy i co napiszę na forum. Jeśli uważasz, że łamię regulamin, zawsze możesz napisać do admina (link na dole strony). A jeśli moje komentarze Cię irytują, to podpowiadam, że masz taką możliwość, by ich nie czytać.

@unrealista - Oczywiście masz też możliwość prowadzenia merytorycznej dyskusji i wymiany argumentów, ale po Twoich licznych komentarzach widać, że przerasta to Twoje zdolności intelektualne.

@sphinx - Jasne, a potem samemu trafić na ćwierć wieku do więzienia. To dopiero byłoby odpowiedzialne zachowanie, na którym skorzystałaby rodzina. No, ale kogo obchodzi rodzina, skoro sphinx mówi, że najważniejsze to poczucie dopełnionej zemsty?

"Pomyślcie trochę o jej rodzicach" - jeśli to apel do pseudo-dziennikarzy "Faktu" i tym podobnych szmatławców, to obawiam się, że nie posłuchają. Oni wyznają inny system wartości.

Identyczny scenariusz już przerabiano we Francji i Rosji. W obu przypadkach skończyło się ludobójstwem i masą innych zbrodni.

@miolka - A Ty kochasz buddystów, afrykańskich animistów, hindusów, żydów i świadków Jehowy? Jeśli tak, to skąd wiesz, że on też nie kochał zanim mu odwaliło? A jeśli nie, to zanim zaczniesz tego wymagać od innych, sam(a) zacznij świecić przykładem.

Do zwolenników kary śmierci: Ta kara miałaby sens tylko wtedy, gdyby ludzie byli nieśmiertelni. Śmierć i tak ich czeka i skracanie tego czasu to jedynie pozbawienie ich możliwości odbycia rzeczywistej dotkliwej kary, zanim i tak umrą. Innymi słowy - śmierć to akt łaski a nie kara. Natomiast kompletnym kuriozum jest żądający kary śmierci katolik. Po pierwsze ze względu na dekalog i nauki Chrystusa, po drugie ze względu na to, że kara śmierci odbiera człowiekowi szansę na zmianę samego siebie, pokutę, pojednanie z Bogiem i ostatecznie zbawienie.

@latrell - Marny argument. Dożywocie to też eliminacja ze społeczeństwa.

@paullla - Również marny argument, gdyż skazani za zabójstwo to nikły odsetek wszystkich skazanych. Zatem koszty w budżecie SW są niewielkie w stosunku do kosztu utrzymania wszystkich więźniów.

Też mnie bulwersują te przypadki prywatyzacji, które były przeprowadzone w sposób skandaliczny, ze stratą dla firmy, czy wręcz złodziejsko. Ale rozliczenie jest niemożliwe z powodu przedawnienia (zmiana prawa nic tu nie zmieni, bo "prawo nie działa wstecz"). A nawet jeśli coś się jeszcze nie przedawniło, niezwykle trudno byłoby udowodnić złamanie prawa przez rządzących. Zawsze mogą tłumaczyć się "błędną decyzją", ale jeśli nie było złamania prawa, to nic im za to nie będzie grozić... poza zwykłą odpowiedzialnością polityczną w kolejnych wyborach.

Osoby, które w komentarzach bronią tego troglodytę, są najwyraźniej na poziomie mentalnym Rosjan. Jak tam wygląda sytuacja na drogach i dlaczego kij baseball-owy jest tam standardowym wyposażeniem samochodu, można się dowiedzieć z setek filmików na yt. Jak widać, niektórym w Polsce marzy się taki sposób rozwiązywania problemów w ramach swoistego skoku cywilizacyjnego.

Gdy zabójca zabija pod wpływem wzburzenia emocjonalnego, to się w ogóle nie zastanawia. Jeśli planuje zbrodnie, to raczej nie planuje być złapanym i ukaranym.

Bo miał ją cały czas w reklamówce geniuszu.

Niekoniecznie, być może część społeczeństwa nie zapomniała jeszcze nauk Chrystusa (w przeciwieństwie do "prawdziwych katolików"). Poza tym niezależnie od wyniku, Polska podpisała pewne umowy międzynarodowe w ramach integracji europejskiej, które wykluczają stosowanie kary śmierci.

@wtraper - Jakoś mnie to nie dziwi.

Wiesz, gdzie jest stosowany publiczny lincz? Tam, gdzie rządzi prawo szariatu.

Do zwolenników kary śmierci: Ta kara miałaby sens tylko wtedy, gdyby ludzie byli nieśmiertelni. Śmierć i tak ich czeka i skracanie tego czasu to jedynie pozbawienie ich możliwości odbycia rzeczywistej dotkliwej kary, zanim i tak umrą. Innymi słowy - śmierć to akt łaski a nie kara. Natomiast kompletnym kuriozum jest żądający kary śmierci katolik. Po pierwsze ze względu na dekalog i nauki Chrystusa, po drugie ze względu na to, że kara śmierci odbiera człowiekowi szansę na zmianę samego siebie, pokutę, pojednanie z Bogiem i ostatecznie zbawienie.

@spootnik - Ad. 1 - to jest żaden odstraszacz. Niejedne badania naukowe wykazały, że zabójcy w ogóle nie biorą pod uwagę wymiaru ewentualnej kary. Ci zabijający bez premedytacji w impulsie emocji z powodów oczywistych, a ci, którzy planują zabójstwo, zazwyczaj nie planują być złapani i skazani. Ad. 2 - zabójcy to znikoma część ogółem osadzonych, więc argument ekonomiczny odpada. Ad. 3 - ilu ludzi chciałoby mieć przeszczepione np. serce od takiego "zwyrola"?