Komentarze użytkownika homo_sapiens

"Albo Polska będzie katolicka, albo nie będzie jej wcale" - to słowa kard. Wyszyńskiego. Wyjątkowo idiotyczne.

Oskar broniący Tuska to podobna farsa jak ksiądz-obrońca oddelegowany do reprezentowania ofiar pedofilli kościelnej przed sądem biskupim.

Z tymi "miliardami" to lekki odjazd, a co do legalności tej zbrodniczej ideologii, to odpowiedź jest prosta - bo wciąż ma rzesze wyznawców.

"W Kościele nie ma miejsca na antysemityzm... z wyjątkiem zakonu franciszkanów i redemptorystów oraz prowadzonych przez te zakony gazet i rozgłośni radiowych."

No proszę, taki biedny ten Zero i przed komisją stawać nie może, ale jakoś mu te wycięte części ciała nie przeszkadzały zeznawać w prokuraturze we własnej sprawie, albo udzielać długich wywiadów w pisowskich mediach. A pisowską łże-sprawiedliwość już poznaliśmy przez 8 lat ich haniebnych rządów.

Oblałbym ten egzamin... podobnie jak co najmniej 50% polskich kierowców (jeśli nie więcej).

@greturt - a niby za kogo mówię, mówiąc "oblałbym"??? Za ciebie? Odmiana "oblać" przez osoby w trybie przypuszczającym: JA oblałbym, ty oblałbyś, greturt oblałby, my oblalibyśmy, wy oblalibyście, greturt i jego kumple oblaliby. Coś jeszcze wytłumaczyć?

Tak to jest, jak gry RPG wejdą katolikowi za mocno do głowy. To taki swojski katolicki LARP (live action role-playing).

Z tą Andromedą to totalny odjazd. Poza tym wykres jest fałszywy - w średniowieczu, które trwało około 1000 lat, dokonywał się postęp w wielu dziedzinach, szczególnie związanych z wszelkiego rodzaju inżynierią, architekturą, metalurgią, nawigacją itp., a ogólnie w dziedzinach, które nie zawadzały w niczym Kościołowi. Regres nastąpił po upadku Cesarstwa Zachodniego, a wczesne średniowiecze było dość jałowe pod względem odkryć i nauki, ale później sytuacja zaczęła się ożywiać. Zapaść dotyczyła częściowo dziedzin, które były nie po drodze doktrynie kościelnej (np. astronomia, fizyka, medycyna).

Drugim czynnikiem negatywnie oddziałującym na postęp naukowy był fakt, że dla chrześcijańskiego kleru, który szczególnie we wczesnym średniowieczu miał monopol na naukę, niemal wszelkie pisma pochodzenia "pogańskiego" były pozbawione wartości, a w skrajnych sytuacjach były niszczone (vide: utrata zbiorów Wielkiej Biblioteki w Aleksandrii). "Niemal wszystkie", bo np. dzieła Arystotelesa Kościół sobie przyswoił do tego stopnia, że kwestionowanie ich było traktowane na równi z herezją. Problem w tym, że Arystoteles, choć niewątpliwie geniusz, to w pewnych tezach na temat fizyki się mylił.

Ja osobiście od dawna czekam na Szwadrony Śmierci Chrystusa Miłosiernego.

Niestety wiele w tym prawdy. Sam słyszałem od pewnych rodziców, że nauczyciele są "zbyt wymagający", bo... wymagają od dzieci - o zgrozo! - nauczenia się NA PAMIĘĆ (!) tabliczki mnożenia.

Kariera jak w czasach stalinowskich.

Ja obstawiam imprezę w jakiejś parafii, tylko że zamówiony prostytut się rozchorował (albo żaden nie chciał ryzykować życiem) i trzeba było sobie radzić inaczej.

Autor tej wstawki chyba jest jakiś opóźniony umysłowo. Partie, które chcą rozdziału Kościoła od państwa tworzą obecny rząd, ale są w mniejszości w sejmie, bo rząd tworzą też partie, które tego rozdziału nie chcą (PSL, Hołownia). Tak więc autor - za karę, że te partie, które chcą rozdziału, ale nie mają większości - pozbawi je swojego głosu. Genialna logika!

A ponadto "Orlen będzie dochodzić roszczeń od byłych członków zarządu" (źródło: TVN24). Czyżby szykowała się kolejna zbiórka pieniędzy od darczyńców, tym razem dla biednego uciśnionego towarzysza Obajtka?

Prawda! Oczywiście "obronę swoich praw" należy czytać jako "mordowanie, torturowanie i prześladowanie inaczej myślących, wywoływanie wojen religijnych i przymusową indoktrynację całych narodów".

Pustostan umysłowy.

Duda też był słabym kandydatem (a okazał się znacznie gorszym prezydentem), ale miał poparcie Kaczyńskiego i PiS. Dla wyznawców tej partii to jedyny istotny argument - zagłosowaliby na Piotrowicza, skandując jednocześnie "precz z komuną", gdyby tylko go Kaczyński wystawił do wyborów.

Tak to wygląda według standardów normalnych ludzi, ale według standardów pisowskich to idealny kandydat, więc nie ma powodów, by rezygnował.