Komentarze użytkownika homo_sapiens

@maran - "A jego nick pisany "z kreseczka" ma swiadczyc o tym ze homoseksualizm to jak najbardziej normalna rzecz" - myliłem się, to jednak nie przez pogodę. Ale przynajmniej udało Ci się mnie rozbawić!

Inteligentni inaczej, którzy to plusują, też tego nie rozumieją.

Te igrzyska były 5 lat temu. Gratuluję refleksu.

Widzę w komentarzach częste potępianie Diora, ale to przecież jej rodzice nie mieli nic przeciwko i zgodzili się na podpisanie tej umowy. Ludzie się oburzają, a oni zacierają łapki i liczą kasę.

Niestety życie pokazało, że dzieci, które nagle stają się bardzo bogate, bardzo często popadają w alkoholizm, narkomanię, problemy z prawem itd.

To postacie z gry komputerowej "Mass Effect": Komandor Shepard i Kaidan Alenko. Pierwszy to postać gracza, więc to od gracza zależy, czy i z kim jego bohater pójdzie do łóżka.

Jak to "dlaczego nie" adopcja? Bo oczywiście lepiej, żeby dzieci do 18. roku życia przebywały w państwowej placówce, która daje "gwarancję", że homoseksualiści z nich nie wyrosną. Jak to powiedział z trybuny sejmowej klasyk ekonomii (wówczas szef sejmowej komisji finansów publicznych, jeśli dobrze pamiętam) Henryk Goryszewski (ZChN): "Nieważne, czy Polska będzie biedna czy bogata, ważne, żeby była katolicka". Parafrazując: nieważne czy dzieci będą w kochających rodzinach, czy w przytułku, ważne, żeby homoseksualiści nie mieli prawa adopcji.

@faflun - To był "sir Guy" a nie "sir Gay" anglisto zakichany.

Wiesz co, gardło sobie na tym zdarłem. To nie ma sensu, efekt taki sam, jakbyś mówił do worka kartofli. Mam wrażenie że Wiocha już przestała być Wiochą, a stała się demotywato-kwejko-mistrzo-bis'em. Najgorsze jest to, że admin nie ma nic przeciwko.

Tak to niestety jest, gdy do władzy dochodzą socjaliści z lewa bądź prawa (to dotyczy też PO - "Jestem socjaldemokratą" - D.Tusk), którzy z definicji traktują każdego przedsiębiorcę jak potencjalnego przestępcę, a w najlepszym razie jak dojną krowę. Jedynie przez kilka lat po '89 mieliśmy w Polsce gwałtowny wybuch kapitalizmu dzięki reformom Wilczka (jeszcze w końcówce PRL) i Balcerowicza. Potem wszystkie kolejne rządy coraz bardziej dokręcały śrubę...

@Stach - Dzięki Balcerowiczowi polska gospodarka podniosła się z ruiny po półwieczu PRL. Dla mnie to fakt, dla Ciebie herezja. Dla mnie Balcerowicz to bohater narodowy, dla Ciebie złodziej. Myślę, że w tej kwestii każdy z nas zostanie przy swoim.

Przede wszystkim gospodarka kraju to nie tylko przedsiębiorczość obywateli. To jeszcze polityka budżetowa, monetarna, fiskalna, celna, handel zagraniczny itd. Przypominam, że lata '89-'90 to hiperinflacja sięgająca kilkuset procent w skali roku. Polska waluta zaczynała być warta tyle co makulatura. Balcerowicz to zatrzymał. Efektem gospodarki planowanej były między innymi puste półki w sklepach i kartki na podstawowe deficytowe produkty. To Balcerowicz był jednym z orędowników wolnego rynku, jako mechanizmu regulującego popyt i podaż...

Jednak ta PiSowska propaganda skutecznie robi ludziom wodę z mózgu. A tak na marginesie, w latach 1830, 1863, 1914-17, 1940-44 Polska nawet teoretycznie nie istniała, a Polacy "robili na" zaborców lub okupantów, a jednak mięli chyba inne pojęcie patriotyzmu niż Ty, bo prawdopodobnie uważasz się za patriotę.

@erhaminus - To ma do tego PiS, że Andrzej-Mazury powtarza slogany prezesa i jego świty, choć sam wcale nie musi popierać PiSu.

Współczesne państwo, nie zmieniające doktryny obronnej od XIX wieku - to rzeczywiście rewelacyjny model do naśladowania w XXI wieku.

"Są najlepiej przygotowanym państwem w Europie, na wypadek konfliktu zbrojnego" - rozumiem, że to żart, chyba że masz na myśli szwajcarskie banki - jedynego oprócz NATO (choć Szwajcaria nie jest członkiem) gwaranta neutralności tego kraju. Skoro XIX-wieczne doktryny obronne są nadal tak aktualne, to ciekawe czemu Rosja i USA zmieniały je wiele razy w samym XX wieku, a Rosja (oraz Polska) swoją ostatnio kilka miesięcy temu. Może dlatego, że zarówno światowa geopolityka, jak i rozwój wojskowości nie zatrzymały się w XIX wieku?

A co mam rozumieć, jeśli w dwóch pierwszych postach piszesz o "doktrynie obronnej", a w teraz wychodzi na to, że miałeś na myśli jedynie jej fragment: "jakie działania należy podjąć na własnym terenie, na wypadek agresji obcych wojsk".

Partyzantka ma ogromną siłę tylko tam, gdzie teren daje jej przewagę nad regularną armią - w górach (np. Afganistan) czy dżungli (kraje Ameryki Południowej i Azji południowo-wschodniej). W Polsce takich terenów jest niewiele. Przy dzisiejszym poziomie technologii wojskowej miliony partyzantów z kałachami nie przeszkodzą nalotom, ostrzałowi artylerii, atakowi rakietowemu, natarciu dywizji pancernej itp. To między innymi dlatego niektóre kraje rezygnują z poboru powszechnego na rzecz armii zawodowej - mniejszej ale lepiej wyszkolonej i uzbrojonej.

Prawdziwy Polaku katoliku! Pamiętaj, egoizm i egocentryzm to jedne z Twych największych cnót.

Może dzięki temu poczuł się "jak ktoś".