Komentarze użytkownika homo_sapiens

@vacarius - "reformator Lepper" - normalnie padłem! Dawno nikt mnie tak nie rozbawił! :D

Jeśli Lepper jest dla Ciebie autorytetem, to moje gratulacje.

Czytam te Wasze komentarze i dochodzę do wniosku, że to urocze, gdy polska "prawica" idzie ręka w rękę z putinowskim reżimem. Niedawno ujawniono, czym zajmuje się "internetowa" firma jednego z kumpli Putina. Byli pracownicy zaczęli sypać. Zajmują się dokładnie czymś takim - pisaniem komentarzy na rosyjskich i zagranicznych forach. Komentarzy, które m.in. mają niszczyć wizerunek Ukrainy w oczach Europy. Majdan to nie tylko banderowcy (których popiera kilkanaście procent Ukraińców). To wszyscy ci, którzy postanowili walczyć z Janukowyczem, nie godząc się na podległość Ukrainy

@Marmur - tak, jak dogadywali się z nimi AK-owcy na terenach zajmowanych przez Armię Czerwoną i NKWD? A ilu tych Ukraińców z zachodu osobiście poznałeś, ilu nauczycieli, piekarzy, robotników, gospodyń domowych, samotnych matek itp. itd., że uznałeś, iż w większości to "psychole"?

To, że funkcjonariusze PRL, w szczególności SB-cy, mają tak wysokie emerytury, to zasługa - przypominam - prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który swego czasu zawetował ustawę, która odbierała im przywileje emerytalne. Stąd jego przydomek: "prezydent wszystkich ubeków". Koalicja AWS-UW miała za mało posłów, by weto odrzucić.

NIE MA niezależnych i obiektywnych mediów. Jak ktoś chce mieć szeroki obraz sytuacji, to czyta prasę różnych opcji politycznych. Oczywiście prawicowcy zaraz podniosą larum, że jak najbardziej istnieją "prawdziwe" media (i tu rzucą parę prawicowych tytułów). Tylko że ja miałem z nimi trochę do czynienia i wiem, że te również mają się tak do obiektywnej prasy, jak demokracja ludowa do demokracji.

Nie, żebym narzekał na dzisiejsze czasy, albo żebym był jakiś staroświecki, ale jednak kiedyś rodzice wiedzieli, jak sobie z tym radzić. Dziś groziłby im za to prokurator.

Szejnfeld nie nadaje się do programów publicystycznych czy wywiadów z dziennikarzami. Jego monotonny głos bez śladu ekspresji działa wyjątkowo usypiająco. Z kolei Niesiołowski ma ekspresji w nadmiarze i ledwo znoszę jego wyjątkowe chamstwo tylko przez wzgląd na odwagę i zasługi w walce z komuną (przypominam, że dzisiejsi najwięksi "antykomuniści" za komuny chodzili w pieluchach albo siedzieli cichutko u mamy). Powinni go jednak wysłać na zasłużoną emeryturę, np. na ambasadora do Mongolii czy Watykanu.

To ma być dziwne? Z pewnością nie według japońskich standardów. Popatrz, jakie programy puszczają w japońskiej telewizji, to poznasz nowy wymiar słowa "dziwne".

Policja zupełnie niepotrzebnie robi sobie czarny PR takimi interwencjami. A wystarczyłoby tylko przestrzegać procedur i zachowywać się profesjonalnie. Oczywiście w trudnych sytuacjach każdemu mogą puścić nerwy, każdy (szczególnie "młody") może popełnić błąd. Ale człowiek z klasą potrafi potem przeprosić i zadośćuczynić, czego po policji trudno się spodziewać.

W czym problem? Jeśli cena jest za wysoka, to nikt tego nie kupi i sprzedawca będzie zmuszony obniżyć cenę. Jeśli ktoś kupi, to znaczy, że cena nie była za wysoka. I nie ma znaczenia, co jest obiektem sprzedaży.

To nie ma nic wspólnego z rasizmem tylko z poczuciem estetyki i/lub wierności książkowemu pierwowzorowi. Byłbym tak samo zniesmaczony, gdyby ktoś chciał kręcić kolejną część "Blade'a" z Leonardo DiCaprio w roli tytułowej.

Nie kracz! Po kilku odcinkach będą znowu zmieniać aktora.

No co? Wystarczy odwszawić, odpluskwić i mamy I klasę. A czego więcej upierdliwemu pasażerowi w jakiejś republice bananowej potrzeba do szczęścia? [Dla tych - a są tacy - którzy nie zatrybią, że to była ironia, subtelna wskazówka - TO BYŁA IRONIA.]

Dlaczego "debilki"? Tylko dlatego, że urodziły się w ortodoksyjnych krajach muzułmańskich?

U nas takie znaki powinny być na przejściach granicznych, jako ostrzeżenie dla przyjezdnych.

Ehhh. Oczywiście. Miałem na myśli "miejsca na granicy, w których infrastruktura drogowa umożliwia przejazd z i do naszego kraju".

Jeśli twierdzisz, że to nieprawda, to wrzuć nazwisko chłopca w google i poczytaj, co pisała o tym prasa (również zagraniczna, jeśli znasz języki). Jak zarzucasz komuś kłamstwo, to wypadałoby uczynić minimum wysiłku i najpierw samemu sprawdzić źródła.

Jeśli chodzi Ci o parę na zdjęciu, to Twój obrazek jest obrzydliwy i podły. Jeśli natomiast chodzi Ci o tą głośną sprawę z koprofagią, to od kiedy prostytutki pracują dla "miłości"?

Dla tych, którzy myślą, że to zbyt absurdalne, by było prawdziwe, wpiszcie sobie nazwisko chłopca w google. Oto cytat z "Daily Mirror", pokazujący, że oskarżona została cała rodzina, nie tylko mały: "He and his adult relatives were charged with attempting to murder a policeman after his family clashed with police and gas company workers trying to collect overdue bills. (...) Police registered a case against the whole family." Czyli było to coś w rodzaju egzekucji komorniczej, której rodzina się sprzeciwiła. Policja później przyznała się do błędu przy oskarżeniu chłopca.