Komentarze użytkownika tebarek

dwóch czyścicieli odbytów pisskich już się zameldowało

W mundurze go zamknęła ? koniec świata

Jakby tak było to by leżeli i wierzgali nogami ze śmiechu

Prawie tak ogromne jak dla dotkniętych wyburzeniem domów przez huragan na lubelszczyżnie...

iiii , nizszy stopień ma niż Głódż

Od tej pory jest rozgrzeszony - zatem wg doktryny winy zostały zmazane i nawet na sądzie ostatecznym siądzie po prawicy i pomoże was sądzić

antoś , tobie chyba przez indukcje się udzieliła głupota od imiennika , tak trudno zrozumieć że Pan Polański nie ślubował czystości , nie brał kasy z tytułu bycia autorytetem moralnym , nie nawoływał do życia bez grzechu a sam gwałcił dzieci mu poruczone do nauczania ? tobie też sex kojarzy się wyłącznie z analem jak i twoim bliskim w sutannach ?

Katole wszedzie się pchają , tylko by ewangelizowały

Dzieci pisiackie - jasne że nie obdarte a wprost przeciwnie , zaś inne polskie dzieci dalej łykają ślinkę na widok czereśni po 70 zł/kg

Lepiej żeby sobie przyznali premie bo im się należy ?

i ma rację

co ty tam śmieciowy fanzolisz ... ta twoja " siła " więcej wywiozła niż niż ruskie co przynajmniej polskich dzieci nie rąbali mając mordy pełne miłości bliżniego , pokory , spowiedzi i rachunku sumienia ... śmierdzi z waszych kłamliwych wypowiedzi - obrońcy swiętojebliwi

Obrzydliwe to jest ruchanie dzieci

Wiedzą jak maskowac , świętojebliwcy

Jak mówi Rydzykowi że da 100 milionów to da a jak mówi do narodu ze nie oszczędzi koloratkowego to mówi

Musi do ciapatego należeć ta ubojnia ... Katolik by braci w wierze nie rżnął .

On sie już urodził z karabinem czasami mu się uda wystrzelić w zadek kompana a czasem ministranta

Pewien arcybiskup z Poznania dużo by dał za zajecie tego miejsca leżącego ... i chyba nie on jeden.

A sa tam też tacy jak luc2233 co to z rana łyknie proboszczowskiego eliksiru i cały dzień się odwdzięcza ?

Nie głupie one nikt im nie zarzuci pazerności, zbieranie szparagów zostawią rodakom - niech i oni nabędą jakieś dobra - pełnoletniego passata np.