Komentarze użytkownika ambroszpp

Jakbyś nie był ignorantem i byłbyś naprawdę byłbyś ciekaw, skąd węgiel 1 km pod ziemią to byś sam poszukał. Węgiel powstawał w bagnistych ekosystemach zagłębień jezior, delt rzek lub nisko położnych terenów na skrajach lądów z prehistorycznych roślin. Po obumarciu dostawały się pod powierzchnię mokradeł, gdzie w środowisku bez obecności tlenu nie mogły rozłożyć się drogą naturalnych procesów biologicznych. Kolejne procesy geologiczne przykryły warstwy pochodzenia biologicznego innymi materiałami - często działo się to nagle, za sprawą różnego rodzaju katastrof. Świadczą o tym często bardzo os

ostre przejścia między pokładem węgla a przyległą skałą. Masa początkowo podobna do torfu stopniowo dostawała się na większe głębokości. Za sprawą zwiększającego się ciśnienia i temperatury była z niej wypierana woda i inne substancje a w ten sposób wzrastała ilość węgla. Masa początkowo podobna do torfu stopniowo dostawała się na większe głębokości. Za sprawą zwiększającego się ciśnienia i temperatury była z niej wypierana woda i inne substancje a w ten sposób wzrastała ilość węgla.

Katastrofy geologiczne, trzęsienia ziemi, różne osuwiska ziemi mamy do dziś, niektóre nawet dzięki działalności człowiekowi. Zmiany klimatu były i będą ale następowały w przeciągu tysięcy lat. Obecne zmiany obserwujemy na przełomie kilku dekad. Gazy z grupy freonów były stosowane nie tylko w układach zamkniętych, które prędzej czy później się musiały rozszczelnić, ale były też używane w sprejach. A jeśli uważasz, że człowiek ma zerowy wpływ na Ziemię, to spójrz na tamę Trzech Przełomów, która przez zgromadzenie olbrzymiej ilości wody, zmieniła minimalnie oś obrotu i prędkość obrotową Ziemi.

Dziewczyna to raczej powtarza, to co od kilkunastu lat mówią czołowe instytucje naukowe. A że zwróciła na siebie bardziej uwagę niż Akademie Nauk z 80 różnych krajów, mówiące że globalne ocieplenie istniej i jest wynikiem działalności człowieka, to już raczej wina mediów.

Tu bym podkreślił słowo klucz "legalnych zabiegów przerwania ciąży". Ciekawe ile jest nielegalnych aborcji? Ile jest domowych prób spędzenia bąbelka, a ile jest wyjazdów aborcyjnych do Czech, Słowacji, Holandii czy Niemiec. O "Turystyce aborcyjnej" chyba nawet lewaki z TVN robili reportaż.

Czyli wskaźnik 2,2 nastoletnich ciąż na 100 000 mieszkańców w Szwecji i 1,0 w Danii to tylko przypadek potwierdzający regułę? W Polsce na 100 000 mieszkańców przypada 6,1 żywych urodzeń przez dziewczęta w wieku do 17 lat. W takiej Rumuni czy Bułgarii gdzie ta edukacja seksualna jest na jeszcze "wyższym" poziomie, plus pewnie uwarunkowania kulturowe, tych nastolatek w ciąże zachodzi ponad 40. No

appsso.eurostat.ec.europa.eu/nui/show.do?dataset=demo_fasec&lang=en

Link wyżej, prowadzi do danych z Eurostst. Chodzi o dzieci żywe urodzone przez dziewczęctwa poniżej 17 roku życia.

Nie wiem co Ty masz do tej edukacji seksualnej. Czy należysz do tych osób, którzy jak słyszą edukacja seksualna, to zaraz widzą starego brzuchatego oblecha, odzianego w czarną skórę. Który za pomocą ogromnego czarnego dildosa pokazują 10 letnim dzieciom, jak się należy grzmocić i wykonywać fisting analny? Ja zawsze myślałem, że edukacja seksualna ma pokazać, że oprócz przyjemności i fajnej zabawy, sex wiąże się z konsekwencjami na całe życie. I że oprócz bąbelka, można też załapać rożne choróbska. A także, że z sexem są też związane głęboki uczucia.

No ale nic, niech dziatwa nic nie wie, niech się uczy na własnych błędach. Nich czerpię wiedzę od kolegów i z pornosów. I w Polsce aborcja też kwitnie, tylko że jest w "podziemiu". Ci co mają pieniądze, trafiają do lepszych klinik w Czechach czy na Słowacji. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "aborcja wyjazdy" i od razu masz kilka propozycji. Najgorzej jak zawsze ma biedota, bo trafiają do jakiś szarlatanów, biorą podejrzane specyfiki.

Dane dotyczące liczby żywych urodzeń przez dziewczęta w wieku do 17 lat najlepiej odnieść do populacji poszczególnych krajów. Najwięcej urodzeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców w 2017r stwierdzono w Rumunii - 46,6 oraz w Bułgarii - 45,3. Ponad 20 urodzeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców zarejestrowano na Słowacji i na Węgrzech. UK - 8,1, Litwa - 8, Malta - 7,8, Francja - 6,5, Polska - 6,1. W przytoczonej tu Szwecji ten wskaźnik to - 2,2 a w Danii 1,0.

O ile rolnicy nie mają zbyt dużego wpływu na pogodę, to już bycie "madką" zależy od własnego wyboru. Bo można nie dawać, przysłowiowej d#upu lub stosować antykoncepcję.

Ale co ma ta wstawka wspólnego z opozycją? Ktoś sobie robi bekę, po ostatnim kazaniu jednego biskupa, to już jest opozycjonistą?

Bo ma lepszą ochronę od Prezydenta Polski XD

Pomimo, że w Polsce nie ma imigrantów islamskich, czarnuchów z Afryki. To w rankingu Safety Index, Underwriters Laboratories podało, że na 187 krajów Polska zajęła ogólnym rankingu, 37 miejsce. Za to Szwecja, której już nie ma, gdzie ponoć dochodzi do masowych gwałtów, strzelani, detonacji bomb i granatów zajmuje 8 miejsce. Zaś w rankingu Global Finance najbezpieczniejsze kraje to Islandia, Szwajcaria i Finlandia. Polska w tym rankingu zajęła 27. No i najważniejsze. To Polacy masowo udają się na emigrację do państw zachodnich nie na odwrót. Jakoś Szwedzi pontonami do Polski nie uciekają.

W Polsce nie ma tylu strzelanin, bo nie mam łatwego dostępu do broni palnej. Szwecja, Norwegia i Finlandia mają bardzo liberalne prawo dotyczące broni palnej. W tych krajach przypada najwięcej broni palnej na jednego mieszkańca. Gdyby takie prawo obowiązywały i w Polsce trup ścielił by się gęsto. Co rusz słychać o postrzałach z broni pneumatycznej. Gwałtów tam może i policja dużo notuje, ale tylko dlatego, że kobiety nie boją się iść zgłosić takiego przestępstwa. A w Polsce kobiety się boją i wstydzą zgłaszać gwałty. W Polsce wciąż wielu uważa, że to kobieta prowokuje gwałt.

Jeśli broń jest łatwo dostępna, to nie jest też problemem nabyć ją na czarnym rynku. Choćby z kradzieży czy zakup na słupa. Życie to nie amerykański film, gdzie agenci NCIS, każdą zarejestrowaną broń potrafią zidentyfikować po śladach gwintu lufy, pozostawionym na resztkach pocisku czy łusce. Z granatami to chyba leciutka przesada. To tak jakby mówić po akcji w Magdalence, że miny przeciw piechotne, można w Polsce kupić w każdym sklepie.

To chyba dobrze, że tych arabów w Iraku mordujo, zawsze to kilku mniej XD No i spoko pocieszaj się, że masz mniejsze szanse na urwanie giry przez granat, niż statystyczny Szwed. Ale za to masz większe szanse, że Ci grabę utną maczetą za nie taki szalik jak trzeba. Zawsze też masz większe szanse zejścia z tego świata, dzięki pijanemu kierowcy, przechodząc przez przejście dla pieszych lub stojąc na przystanku, niż ten statystyczny Szwed. Co lepsze ciężko wybrać.

W Polsce efektownych wojen gangów nie ma, bo część z tych starych gangsterów nie żyje, siedzi w pudel lub zaczęła robić legalne biznesy. Jak trzeba kogoś sprzątnąć to robią to po cichu. Taki Masa, to teraz gangster-celebryta książki wydaje, po telewizacjach chodzi na salonach bywa. Jak kradną to miliony bez zwracania nie siebie uwagi. Takie strzelanki, wybuchy to demona zwykłych, niezbyt inteligentnych rzezimieszków.

Bo zwykłe rzezimieszki wyjechały na zgniły zachód, bo tam jest co jumać. W Polsce zostały tylko starsi ludzie, miernoty i cwaniacy, co te miernoty wykorzystują. Do tego nie potrzeba broni i granatów.