Komentarze użytkownika ambroszpp

Leszku widzę, że u Ciebie syndrom oblężonej twierdzy dość srogi. Niemcy pod II WŚ to był wyniszczony kraj, do tego przypomnę, połowa Niemiec należała do Bolku Wschodniego. To dzięki Planowi Marshalla, zachodnie kraje w tym RFN szybko się odbudowały. Po upadku muru Berlińskiego Niemcy Wschodnie (NRD), nie mieli dużo lepiej niż Polska, ale jakoś sobie ze zjednoczeniem i reformami poradzili. Do dziś, gorszych Niemcach, wciąż widać wpływ 44 lat socjalizmu. Jak szukasz winnych za biedę w Polsce to raczej patrz w stronę Moskwy, bo to dzięki Stalinowi nie przystąpiliśmy do Planu Marshalla.

A co nie masz tego syndromu? Piszesz tu jak to cały świat się uwziął na Polskę, by zniszczyć jej mocarstwowość i oskubać z ostatniego dolara. A prawda jest taka, że Polska to wciąż biedny i zacofany kraj. Masz rację byłem drobnym rzezimieszkiem, wyjechałem na zachód, niestety musiałem wrócić ze względów na rodziców. Teraz jestem cwaniakiem wykorzystującym miernoty, ale przyznam, że w miarę uczciwym. I niestety, na zachodzie wciąż jest lepiej i jeszcze długo będzie. Choć trzeba przyznać, że w Polsce jest dużo lepiej, niż te 20 lat temu. No, przynajmniej mi.

No i widzę, że ktoś tu chyba ma większe doświadczenie z maryśką i nie tylko z maryśką. Czyżby poalkoholowy agresor Ci się włączył? Tak jestem zwolennikiem legalnego zielska, bo właśnie dzięki temu, będzie o kilku bandytów mniej i jeszcze budżet państwa na tym zarobi. No i co zrobić? Jakoś trzeba, żyć w tym kraju. Albo ja będę wykorzystywać, albo będą wykorzystać mnie. Jeśli nie było takich jak ja, to gdzie takie miernoty jak Ty, robotę znajdę? Starych drzew się nie przesadza. Słyszałeś o czymś takim? I obecnie wręcz przeciwnie, całkiem dobrze żyje mi się w Polsce. O czym wyżej wspomniałem.

Gdyby dominującym mechanizmem mieszania się gazów atmosferycznych był proces sortowania grawitacyjnego to atmosfera składałaby się z warstw. Najbliżej powierzchni była by warstwa ozonu O2 (48,00 g/mol), dalej CO2 (44,01 g/mol), potem argonu (36), tlenu (32), azotu (28) itd. ale tak się nie dziej, dzięki m.in procesom konwekcji i dyfuzi. Większość gazów atmosferycznych, tych które nie podlegają procesom kondensacji, produkcji i rozpadu w atmosferze, jest całkiem dobrze wymieszana w warstwie zwanej homosferą sięgającej do 80 km. Powyżej 80 km mamy warstwę zwaną heterosferą, w której obserwujemy

zmianę koncentracji składników gazowych zależnie od ich masy cząsteczkowej. Czyli tworzą się właśnie warstwy, bo z racji niskiej temperatury i ciśnienia procesy konwekcji i dyfuzji są tłumione. CO2 jest też gazem długo żyjącym nie, podlega z czasem rozpadowi jak np. ozon. I dlatego jego koncentracja w homosferze sięga 3%, a przy zmieni to zaledwie 0,04% składu atmosfery. Sąd kożuszek CO2 nad ziemią. Wiem, że niektóre procesy są mało poznane, edukacja kulej. Zamiast geografii, biologii mam 2 godziny religii i stąd pewnie ten brak wiedzy i nierozumienie pewnych procesów zachodzących na ziemi.

Pokręciłem z tym sferami. jest "...koncentracja w homosferze sięga 3%," a ma być "...koncentracja w heterosferze sięga 3%,".

Chiny powoli też zaczynają dbać o ekologię. Rząd chiński wprowadza coraz ostrzejsze normy ochrony środowiska. Obecnie likwiduje się stare i eksploatowane huty, elektrownie i fabryki. Chiny, na tą chwilę są potęgą we wdrażaniu pozyskiwania energii elektrycznej z OZE. USA przed wybraniem Trumpa na prezydenta, też zmniejszała emisję. Plan Obamy zakładał redukcję emisji CO2 z elektrowni o 32% do 2030 roku w stosunku do 2005r. Teraz gdy prezydentem jest Trump, emisja CO2 w stosunku do 2017 roku wzrosła. Trump przecież nie wierz, że CO2 ma wpływ na ocieplenie klimatu.

Czytam i aż wierzyć się nie chce, że żyje w takim kraju mlekiem i miodem płynącym. Mieszkania dają, markowe buty i ubrania, laptopy, smartfony, pieniądze na co chcesz, do obiadów dokładają. Pier%dolę od nowego roku nie robię, idę do MOPSU, już się w życiu narobiłem. A jak dwa koła dają, łachy i iPhony to mi styknie. Chałupa stoi, kredyt spłacony, to tylko na bieżące wydatki potrzebuje. A jak każdy coś gdzieś słyszał, to tak musi być.

To jeszcze może dopytam Szanownych Ekspertów od MOPSu i socjalu. Czy można też liczyć na jakieś dopłaty do ubezpieczenia samochodu, napraw? Ewentualnie czy w tym MOPSie doją jakieś samochody i jakie? Czy można też z MOPSu wytargać kasę na jakieś wakacje? Mogą to być jakieś biedackie wakacje Teneryfa, Grecja choć wołałbym Phuket, bo ostatnio było fajnie.

Bzdura to co tu wypisujecie. Jakby było tak pięknie na kasie z MOPSu, to nikt by nie pracowała. Może tylko jacyś pasjonaci. Pisze o rencie socjalnej, tą akurat dostają tylko osoby niepełnosprawne w stopniu znacznym i przyznaje ją obecnie ZUS, nie MOPS. A w ZUS dostać rentę to trzeba albo dać w łapę, albo trzeba być srogim inwalidą. Z tym socjalem w Polsce to taka legenda jak ta, że w Niemczech, uchodźcą to domy dają, samochody i laptopy. I taki wypad do Phuket to drogi nie jest, jak dobrze trafisz to bilety można kupić za nie całe 2000 zł w obie strony, a na miejscu jest tanio.

Ja jestem ze śląska, tu bieda i patologia na każdym kroku. Myślę, że jeśli chłop pracuje i zarobi te 4k, kobieta zarobi powiedzmy 2k zł. To chyba jak się uprą, to dadzą radę odłożyć 12k zł na wakacje przez rok. Kiedyś tu był podobna wstawka. Że niby patolka bierze 700 zł z Funduszu Alimentacyjnego. A prawda jest taka, że z tego Funduszu otrzymuje się tyle, ile sąd zasądzi alimentów, ale nie więcej niż 500 zł. Jednak jak ojciec dziecka nierób i pijak, to sąd więcej niż 200-300 zł nie zasądzi, bo z czego? Renta socjalna przysługuje osobie, której niezdolność do pracy powstała przed 18 rokiem życ

życia. Czyli jest osobą niepełnosprawną od dziecka, więc nie maiła kiedy pracować i nie ma okresów składkowych, więc nie kwalifikuje się na inny rodzaj renty. I raz byłem na takim mieszkaniu socjalnym. Nie wiem czego tu zazdrość. Grzyba na ścianie, kibla na półpiętrze, palenia w piecu wunglem, czy gnieżdżenia się we 4 na niecałych 40 m2? Może są jakieś osoby, które tylko z tego się utrzymują. Ale co to za życie? To wegetacja.

W życiu nie uwierzę, że ktoś na socjalu mam lepiej, niż ten co uczciwie pracuje. Ci co są na socjalu i robią na czarno, to OK. Oni mogą mieć lepiej, ale w tedy nie można ich nazywać patologią i nierobami, bo w końcu pracują. XD No i może się nie znam, w sumie to się nie obracam w takich bieda kręgach. Otrze się czasem o takich w pracy i raczej im nie zazdroszczę, bo nie ma czego. Wszyscy moi znajomymi pracują. Dzieciak koleżanki choć jeszcze w liceum, to już sobie po szkole dorabia. Siostrzeńce, lat dwadzieścia kilka, też pracują i mają dużo lepiej niż ja w ich wieku.

koreperytor12 Osobiście uważam, że górnicy to są większe pasożyty niż te "madki polki" z ich konkubentami na socjalu. Guzik roboty za to kasa duża, kupa przywilejów i szybka emeryturka.

W kopalni nawet byłem, ale to się nie liczy, bo na Guido. Pracuje obecnie z dwoma emerytowanymi górnikami, lat 52. Sami nie raz mówili, że na grubej się tak nie narobili jak, u nas na magazynie. Bo przychodziło się do roboty, przebierało, za mim się na dół zjechało i do przodka doszło to 2-3 godziny zajmowało. Próżniej 2-3 godziny roboty i powrót na góra pod prysznic. A robią tylko dlatego, bo nie chce im się w domu siedzieć. Do tego inny znajomy się zemnie śmiej, że ja będę jeszcze dymał 25 lat, a on za 6 idzie na emeryturę, a i tak będzie mieć większą emeryturę.

Do tego ciągle się mówi, że górnictwo to ciężka i niebezpieczna praca. Tylko, że w rolnictwie rolnictwo dzierży prym śmiertelności. Według danych GUS - 0,06 wypadków śmiertelnych na tysiąc pracujących w zawodzie. W górnictwie jest to - 0,056 na tysiąc pracujących w zawodzie. W budownictwie w 2018 roku, też było więcej trupów (48) niż w górnictwie (21). No ale wypadki śmiertelne, w rolnictwie czy budownictwie nie są takie medialne. Bo kogo obchodzi zatruty pestycydami rolnik czy robotnik, który spadł z rusztowania. A niech tylko pierdyknie metan, to zraz jest żałoba narodowa.

Ta jasne. Papierowa torebka z tą folią przez środek, taka ekologiczna jak jak przemysł węglowy. Obstawiam jakaś historia z d#py, obrażonej klientki.

rage100 przwelicz to na jednego mieszkańca, później jeszcze porównaj jakie mają te kraje PKB. Niemcy produkują 9,7 ton CO2 rocznie na jednego mieszkańca, Polska zaś 8,6 tony, przy czym Niemiecka gospodarka jest siedmiokrotnie większa od polskiej. Niestety dla nas, Polska z roku na rok produkuje coraz więcej CO2, a szwaby mniej. Od 1990 Niemcy swoją emisję CO2 zmniejszyli o 27%, Polska w tym samym czasie emisję CO2 zwiększyła o 3,8%. Dlatego Polska jest krytykowana, a szwaby nie.

rage100 niestety w porównaniu z tym zgniłym zachodem, Polska to wciąż biedny i zacofany kraj. Tu wciąż do ogrzewania domów używa się starych pieców i wungla. Ponoć ponad 1,2 mln Polaków nie ma w domu łazienki. Oczywiście nie jest w tej Polsce wcale tak najgorzej, w takiej Rumuni czy na Ukrainie mają jeszcze bardziej przesrane. Ale ja zawsze myślałem, żeby równać do lepszych niż gorszych.

To teraz pomyśl jaką emisję CO2 i innego syfu by miała Polska, jakby zamiast 38 mln mieszkańców, miała 80 mln. Oczywiste jest, że czym więcej ludzi i większe PKB, tym większe zapotrzebowanie na energię elektryczną, cieplną, żywność, ubrania, transport. A to się wszystko wiąże z emisją CO2. Do tego mając przestarzałą i wysłużoną technologię, będzie ona bardziej energochłonna i emisyjna, przez co też, mniej konkurencyjna. Niemcy z roku na rok starają się tą emisję zmniejszyć, a obecny Polski rząd ani myśli się przestawić na nowe technologie.