Komentarze użytkownika tommootomo

nie wiem jak w twoje wsi... ale na pewno nie jest tak w całym kraju :)

ja to nie wiem jaką logiką kieruje się taki człowiek. Uspokajające działanie marihunaen porównywać z amokiem poalkoholowym? Ale ci sami mają argument, że od trawki się zaczyna, później inne rzeczy. Ale to nie właśnie alkohol. Z alko jest tak, że piwo to wersja light. Wóda strong - spiryt - ultra strong. Więc z alko jest tak, że to są stopnie. Marihunaen - uspokaja, amfetaminen pobudza, mefedron robi kibel z mózgu, koks daje ci poczucie supermana... To jak niby marihunaen cię za słabo uspokaja to weźmiesz się pobudzisz amfetaminen? No chyba ktoś kpi. Zakazać piwa bo skutkuje piciem denaturatu :

wystarczy powiedzieć, że jak by zamiast alkoholu była by legalna marihunaen, to nie było by przemocy domowej, lumpów na ulicach itd... bo sorki, ale jakoś w każdym mieście masz masę lumpów żebrających o 2 złote na cokolwiek %... ale jakoś nie ma ćpunów żebrających o hajs na trawkę xD Bo niestety ale jak się alkoholizujesz to normalnego życiorysu mieć nie będziesz. Ale... przemilczmy jak jest z marihunaen... czy da się palić codziennie a normalnie funkcjonować... bo pić codziennie i normalnie funkcjonować - nie ma szans :)

true :) kiedyś koleżance próbowałem tłumaczyć, że fakt że wielu ją chciało na wieczór, nie znaczy że choć jeden z nich poświęcił by jej tydzień i nie atrakcyjność tu decyduje a właśnie łatwość dostępy :) przypomniał się też tekst Pazury z filmu sztuka kochania: "idź do nich! Wypie!@#%^$%@!!!!!!!!!"

każdy ma prawo do własnego zdania. Każdy ma też prawo do trwania w błędzie. Każdy ma prawo widzieć a nie dostrzegać jak ma prawo udawać że wie, goofno wiedząc. Brak w ludziach szacunku do innych ludzi. To nawet nie jest nienawiść. jak można kogoś od tak nazwać lewakiem, prawakiem czy czymś tam? Przestudiowałeś życiorys żeby mieć zdanie? Czy jesteś wyrocznią? Bo to co hanna odhannia to jedno. Ale posiadanie poglądów - debilnych czy nie, świadczy o człowieku ale o gustach się nie dyskutuje. Z drugiej strony powinni być mu wdzięczni że ich usunie. A z chorych niewolno się śmiać

to idź do lasu i wyjdź z sarną. 1. Na pewno jest zakażona pasożytem (to ci będą mówić, że to bez atestu weterynaryjnego). rozumiem że oni w celownikach mają skaner i tylko zdrowe łapią Jeśli 1,7 miliona krów,koni,owiec to weźmy wagę przeciętnej owcy. (do 190 kg owce gisarskie)(a świnie i krowy chyba więcej) to daje jakieś 100kg mięsa ze sztuki. razy twóje 1.7miliona daje 170 milionów kg mięsa. A polaków jest 40 milionów. Co ty pie***lisz? Z twojej kwoty wynika że każdy polak by musiał zeżreć 10 kg mięsa dziennie bo wyliczenie jest na podstawie 100kg mięsa owcy a świnie to 350kg... Ciekawe...

jeśli by to mięso trafiało do sklepów - jestem za. Zwierzyna w lesie jest własnością każdego obywatela ponieważ lasy są państwowe a nie lasy króla polski. Czy mam równe prawo dostępu do zwierząt leśnych? Czy raczej ja zostanę uznany za kłusownika? Nie chodzi o samo regulowanie populacji, tylko o to, że jednym jest wolno, innym nie, zwierzęta w rzeźniach giną w imię całego narodu. Zwierzęta w lasach dla wyjątkowej i szczególnej kasty którą i tak było by stać na zakup dużo droższej sarniny od leśników itd... Jesteśmy mięsożerni, ale oprócz tego niektórzy są pazerni

ponadto, mowa jest też o prawie do wypraszania ciebie z twojej własnej ziemi. Czyli ja mam działkę i przychodzi do mnie już 4 rok sarenka którą podkarmiam. Podchodzi tak blisko, że można by było ją złapać sznurkiem... To teraz ktoś może sobie wejść na moją działkę, mi kazać wyp*erdalać i zastrzelić oswojoną sarnę bo on w niej widzi tylko kotlety. Jakaś tam sarna mniej mnie interesuje. Ale ktoś może przyjść i na moim prywatnym rezerwacie!!! BO SOBIE NA SWOJEJ ZIEMI TAKI UTWORZYŁEM BO TO MOJA ZIEMIA!!! upolować moją sarnę? A tak naprawdę sarnę wszystkich polaków...

1 700 000 x 100 kg (owca) = 170 000 000 kg; Byki przyjacielu mogą ważyć do 1500 kg. Załóżmy że krowa ma 800. Ok? To 1,7mil x 800 kg = 1360 milionów kg mięsa krowiego. Ty napisałeś że to jest dziennie. Więc wziąłem owce (najlżejszą) i krowę (najcięższą) a teraz średnia 765 milionów kilogramów mięsa z twojego info powstaje DZIENNIE. Polaków 40 milionów. Czyli 20 kg mięsa na polaka dziennie. Bredzisz człowieku.

czy myśliwi muszą być? NIE! nie żyjemy w społecznościach zbieracko-łowieckich. A z tego co się orientuję to LASY PAŃSTWOWE to również moje lasy jaki i każdego obywatela. Jakim prawem zabili jelenia którego 1/40 000 000 jest moja? Ten mord powinien być zakazany! Nie musimy tego robić. Ktoś to robi nie z głodu, a nawet nie dla przyjemności a jakiegoś wydumanego prestiżu. NIE dla zabijania bez potrzeby!

za protestowanie w moim lesie dostane grzywnę do 5000 zł

jednych mierzi świnia, innych arab, jeszcze innych gej... Ludzie którzy nie uważają świń za zło wcielone jest całkiem sporo i ja dla odmiany uważam, że całkiem fajne :) A sprawdź sobie jeszcze co oznacza świnia dla chińczyków

nom. jak byś się orientował to wiesz że uje grzybiarze co zbierają więcej niż potrzebują, jagodziarze i inne mendy co nie zbierają dla siebie a na zarobek (często na wódę) przyczyniają się do tej sytuacji. Bo jak parówy z miast wykradają z lasu jedzenie zwierzynie i ograniczają im tereny bytowania, to twoim zdaniem czemu dziki pustoszą pola? Bo nie ma wilków które normalnie regulują populację tych zwierząt. Natura radziła sobie świetnie. A na twoje problemy - bo to twój problem, a nie moich saren z innego powiatu - to albo zmień profil gospodarstwa albo ogródź teren.

Sarny były w lasach zanim piastowie osiedli na tych ziemiach. To kto tu jest pajacu szkodnikiem? Sprzedać zbiór z 11ha to się chciało ale wydać parę złotówek na ogrodzenie leśne (które wcale nie jest takie drogie) ale kutwy rolne zwierzęta dzielą na narzędzia i szkodniki. A niech cię razem z twoim gospodarstwem dziki zeżrą

Sarny były w lasach zanim piastowie osiedli na tych ziemiach. To kto tu jest pajacu szkodnikiem? Sprzedać zbiór z 11ha to się chciało ale wydać parę złotówek na ogrodzenie leśne (które wcale nie jest takie drogie) ale kutwy rolne zwierzęta dzielą na narzędzia i szkodniki. A niech cię razem z twoim gospodarstwem dziki zeżrą

Pierwsza i podstawowa sprawa. Ludzie powinni mieć 2 dni wolne w tygodniu. Czy to niedziela czy poniedziałek? Czasem wolał bym móc iść do pracy w niedzielę, żeby w poniedziałek iść do urzędów itd, które są niby dla ludzi ale pracują w godzinach, w których ludzie są w pracy, więc musisz brać dzień wolny... Druga sprawa, że jesz cały tydzień. W niedziele korzystasz z prądu, jak jesteś w szpitalu, to też w niedziele nie zostaniesz bez opieki. Nie da się zrealizować państwa w którym nikt by nie pracował w niedziele. To jest inny problem. Niedziela w pracy powinna być podwójnie płatna.

Mamy niestety tak zapędzony system w debilizm, że studiuje większość młodych ludzi. Część zaocznie. I tak to się wymienia, że studenci zaoczni zarabiają w tygodniu, w weekendy się uczą. Studenci dzienni pracują w weekendy, bo resztę czasu się uczą. Samo pracowanie w niedziele to nie problem dla człowieka, pod warunkiem że ma 2 dni wolne na 5 pracujących. Nie widzę uzasadnienia dla czego stacje benz miały by być otwarte w niedziele jeśli wszystko inne by nie było. Bo w takim razie nikt nie pracuje, wiec jak można zakupy zrobić na niedziele, to i paliwa zatankować na niedziele. Nie?

ryj jak u połowy ćpunek mefedronowych

wieśniaki nie rozumieją że dopłaty dostawały nie na samochody najlepsze we wsi tylko na np ogrodzenie terenu przed dzikami

1. Pracując fizycznie nie jesteś leniwy - bo pracujesz dużo ciężej 2. Człowiek który twierdzi że to są wybory ludzi to taka ciekawostka. Jest masa pielęgniarek w Polsce - nie starczyło im ambicji na bycie lekarzami? Sprzątaczek - nie starczyło im ambicji do zostania sekretarką? A może pan na budowie? To wyjaśniam dla Januszy logiki. Budowlańców dzielimy na 2 podgrupy. Ambitnych ludzi którzy pracują aby odmienić swój los (np jak zarobi tyraniem otworzyć firmę w tym kierunku lub zostanie specem z pensją 7000 do ręki) i Mietki chlory. Tak samo panie w biurach. Jedne mają w głowie, inne w cibie