Komentarze użytkownika tommootomo

Abstrahując od tematu:. "zdobyte z moim udziałem środki". Jest taki powiedzenie: "czepiło się goofno okrętu i krzyczy PŁYNIEMY". Licząc w ten sposób to ja się denerwuje jak słabe mecze grane są na narodowym bo brałem udział w jego powstaniu. Jak? Pracowałem w budce z parówkami dla pracowników na budowie... Jedna sprawa, że lepiej by było na edukacje przeznaczyć te środki, ale wypowiadanie się w ten sposób to lekkie przecenianie siebie, bo pana by nie było, to by nie było środków?

za budynki kolejowe odpowiada pkp... to dla kogo wiocha? mniej wiocha by była jak by np 50 000 kary dostali? Prawda jest taka że pkp kosi na przejazdach. Kupuje pendolino które nie jeździ. co się dziwić? Orzeł pamięta komunę, pendolino tuska...

wygodny i długi spoko. ale miękki - i po zawodach

żadna feministka proimigracyjna nie kwiczy pod filmikiem? Chyba mi się komentarze nie wyświetlają...

a ktoś się tych zboków pyta o zdanie?

... chyba ktoś w życiu na własne oczy kobiety nie widział gołej... Jak można się zachwycać kawałkiem majtek jeśli byś regularnie współżył z kobietami? no jak się zachwycać tabletkom słodzika, jak masz możliwość spożywania miodu garściami...

odejdę od tematu ale na temat obrazka. Mnie zawsze dziwiło, że jak ktoś nie chciał się uczyć i przeszkadzał w nauce innym dzieciom, to zamiast ich zgrupować takich niezdających regularnie do jednej klasy, to się ich wkleja do dzieci które chcą się uczyć. I tak 3 razy nie zdaje to przeszkadza w nauce 3m rocznikom. Ale to taki mały margines

będąc "nadzorcą pracy kuriera" poprosił bym jedynie o nieodpisywanie na takie wiadomości jak ta ostatnia zielona. Ja osobiście bym poprosił tylko, żeby nie zapomniała w tej skardze opisać, że w godzinach umówionej dostawy dzwonił ale nie odbierała, to napisał że będzie w poniedziałek, to zaczęła go szantażować? Ok. Pojechał już z pod salonu... To teraz olej pozostałych klientów bo jedna baba nie umie odebrać telefonu jak spodziewa się paczki?

Weźcie się ogarnijcie co plusujecie! 30 paczek do rozwiezienia. Godziny były podane. Zadzwonił. To mu odpisała. Nie wiadomo czy nie dzwonił 3 razy a ona mu za 3cim napisała o aplikacji. Trzeba było podać inny numer kurierowi, taki na który da się dodzwonić. Zakres 10-14 to nie jest że kurier będzie stał i czekał z paczką od 10 do 14!!! Tylko że w tym przedziale się trzeba spodziewać! A ona sobie nie odbiera tylko odpisuje debilizmy o umawianiu się na wizytę. I tak jeszcze 29 osób oprócz niej! KUR*WA! Państwu się chyba je*ie w głowie, że przesyłka za 10 zł daje ci lokaja

oczami kuriera: Dzwonisz do baby kilka razy w dniu dostawy (piątek 12:30). Ona nie odbiera ale ci pisze żebyś aplikację instalował. To jej odpowiedział, że kurier będzie w poniedziałek. Sama powinna zauważyć, że dzwonił, ale ona nie mogła odebrać, TO NIKT NA SZLACHCIANKĘ NIE BĘDZIE GODZINĘ CZEKAŁ! Przyjechał, dzwoni, dostaje sms o aplikacji - jedzie rozwozić dalej bo nie ma jedynej klientki z jedyną paczką na świecie! Dostawa miała być między 10-14 to trzeba było pilnować telefonu, a nie oczekiwać że ktoś będzie 30 razy dzwonił i 3 godziny czekać aż szlachcie się zachce!

to jest pół ch*ja jak tak jest. Często jeszcze codziennie ci powtarza że źle, mimo że wczoraj sam ci kazał tak robić xD

była taka piosenka: "debil niezdolny do palenia papierosa, bo może spowodować ciężki pożar lasu"

dla wszyskicch euro-cw*li: Granice otwarte. WYPIER*ALAĆ do niemiec jak tak bardzo lubicie całować ich w doopy będziecie mieć bliżej! WYPIR*DALAĆ ZDRAJCY!

jak jerzdze rowerem po warszawie, widząc kogoś na miejskim rowerze, zachowuje szczególną ostrożność, jak by był naszpikowany drutami zbrojeniowymi jak jeż. Jak widzę 45kg kobietę na 12kg rowerze, staram się oddalić na "bezpieczną odległość". Wiem jaki hejt się posypie, ale nie miałem jeszcze problemów z męskimi cyklistami. Za to kobiety - przejście nad jezdnią + przejazd praktycznie każdorazowo czekam aż skończy wjeżdżać, bo w 90% przypadków stają w połowie drogi przeceniając swoje możliwości. To niestety jest fakt. Męska część populacji nie pcha się na siodło jak nie potrafi. Żeńską

już widzę bułgarów i cyganów... cała populacja na patyku xD

jakieś mamuśki mi komentarze minusują - więc do was doatkowo: Waszym obowiązkiem jest przygotować dziecko do ciężkiego życia! Do tego że będzie zarabiać 7000 nic nie robiąc, ale i do tego, że w trakcie np studiów zginą rodzice i będzie musiało poradzić sobie samo! Musi umieć wydawać rozsądnie pieniądze i dysponować czasem! Jak jesteście pewne, że będziecie żyć wiecznie, to całkiem zabierzcie swoje pieścidełka ze szkół a zostawcie tam dzieci, które mają się nauczyć, że bywa w życiu ciężko. Paście sobie swoich nieudaczników życiowych, klientów psychologów. Dzieci które na krytykę reagują spazmem

a do sceptyków którzy uważają, że 10 godzin dla siódmoklasistki to dowód na niepowodzenie reformy... Oni na prawdę przygotowali ją na kolanie w 5 minut. Więc cud że dało się to wprowadzić. I to ten sukces o którym mówią, bo sukces reformy można ocenić dopiero, kiedy dzieci kształcone w tym systemie trafią na rynek pracy! więc jak jesteś debilem i nie rozumiesz co znaczy sukces w tym wypadku, to już twój problem. Widocznie ty nie miałeś 10godzin dziennie i twój mózg idzie na łatwiznę (proponuje przejrzeć inne moje komentarze zanim napisze ktoś ze jestem za pis. Jestem za zdrowym rozsądkiem)

wiecie co? Rodzice dzieci z chowu klatkowego? Macie obowiązek przygotować dziecko na każdy scenariusz. Nawet na taki, że was zabraknie jak będzie miało 14 lat. ostatnio czytałem o dziewczynce z szokiem pourazowym bo w lidlu nie było kucyków pony. Więc do autora komentarza o życiu rodzinnym bym miał pytanie: Jak byście rodzice oboje zginęli w wypadku samochodowym a dziecko trafiło do sierocińca, to po szkole nie będzie życia rodzinnego tylko szorowanie podłogi! nie róbcie ze swoich dzieci kaleków życiowych! bo jak skończy 21 lat i będzie musiało iść np na stację benzynową pracować po 12 lub 24?

jak facet wraca po 20 a wychodzi o 6 rano żeby to wszystko utrzymać to nikt się nie martwi że życie rodzinne na tym cierpi. Cierpi życie rodzinne jak 13-14 latka / latek zostają w szkole do 18... Nie dajcie z siebie robić debili. Za moich czasów 15 lat temu też mieliśmy po 8 godzin dziennie, codziennie. A tu jest pewnie jeden dzień 10 godzin inne po 3-4!!!

Oko widzi, mózg przyjmuje. Rozumiem że tylko 1dna siódmoklasistka ma tyle zajęć że nie napisali siódmoklasiści? Bo to wygląda mniej dramatycznie? Nosz ludzie... Prawda jest taka że 10 godzin to przygotowanie do obecnego rynku pracy, gdzie trzeba tyrać po 12 godzin lub na kilku stanowiskach, żeby na życie starczyło. Szkoła życia. Ciekawe tylko czy w tym dniu tak ciężkim nie ma religii i wf'u np 4ch godzin. Za moich czasów też były takie dni "awaryjne" i plan lekcji był np: Wos, religia, plastyka, 2x wf, polski, godzina wychowawcza... i już tylko zostają 2 lekcje...