Komentarze użytkownika agentfoxmulder

Przykra sprawa, że trafił Ci się taki słabeusz, miałeś pecha bo ogólnie wegetarianie są bardziej wytrzymali niż jedzący mięso (m.in. badania prof Fishera z Yale oraz wiele innych). Znam człowieka jedzącego mięso, który nie wejdzie bez odpoczynku na trzecie piętro i ten jeden przykład miałby dla mnie oznaczać, że każdy mięsożerca nie wbiegnie na trzecie piętro - bez sensu.

Zdarza się czasami, że ktoś pracuje na czarno (np. nielegalny emigrant), ale ma płatny urlop i inne świadczenia. Ma również "normalną" stawkę. Ma wszystko to samo co legalny oprócz ubezpieczenia. Skąd się wzieła ta zaległa pensja? Ojciec nie wiedział ile wypłat dostał? Firma nie miała kasy na wypłaty?

Widziałem ostatnio w jednym filmie dokumentalnym jak rodzinka żre same fast foody, w sklepie szkoda im kasy na brokuła. Potem biorą na wagę jeden owoc i ...uu nie opłaca się. Babka mówi, że stać ich tylko na fast foody (hamburgery za 1 dolara i coca colę), mąż choruje na cukrzycę i wydaje ponad 100 dolarów na leki, a babka się boi, że mąż straci wzrok, a że jest zawodowym kierowcą to automatycznie straci pracę.

Może ten film jest trochę naciągany, a może rzeczywiście są tacy ludzie na świecie. Ja tam na ich miejscu wolałbym zjesć dwa razy mniej ilościowo, ale za to lepszej jakościowo żywności.

Na allegro można kupić nawet fiaty 126p z pługiem, także ten nie jest jeszcze najgorszy.

... dlatego też powinien tutaj być stacjonarny żółty fotoradar widoczny z daleka, a jeżeli dochodziło tu do potrąceń pieszych to powinno się migające białe diody zatopić w asfalcie przed przejściem.

Maniek posuwał siostrę i mówił do niej: "jesteś lepsza w łóżku niż nasza matka", a ona mu na to: "wiem, ojciec też mi to powiedział" ;)

... a ja słyszałem, że czym większy taki znak rozpoznawczy tym skuteczniej odstrasza potencjalnego porywacza. Najlepiej wytatuować dzieciaka tak, by wyglądał jak członek Yakuza - nikt go nie porwie, a i rodzic przy nim czuje się bezpieczniej.

Łatwo sprawdzić czy to on czy ona - wystarczy dać do ręki odkurzacz i kazać odkurzać dywan. Jeżeli będzie odkurzał to jest on, a jeżeli będzie odkurzała to znaczy, że to ona.

...a da się po śmierci jakość nadal przeglądać "wiocha.pl"? Pewnie wiesz bo jesteś taki zorientowany co kto zrobi po śmierci....

Ilu ludzi modliło się zanim zostali zakatowani w obozach koncentracyjnych czy łagrach. To jeżeli chodzi o skuteczność modlitw. Jeżeli chodzi o "cudowne" uzdrowienia to są one w równym stopniu udziałem ludzi różnych wyznań oraz niewierzących. Jeżeli chodzi o przeżycia mistyczne to wystarczy trochę mózg prądem pobudzić i zobaczysz Jezusa, Krysznę, jakieś bóstwo, ducha .... w zależności w co wierzysz. Ludzie na wielkich wysokościach w górach z niedotleniomym mózgiem też mają mistyczne przeżycia.

Nawet jakby jakiś Bóg istniał to się nie wtrąca w życie ludzików na Ziemii, a przeżycia mistyczne to żaden dowód na istnienie Boga czy bogów.

Nie może ingerować w wolną wolę? Kto mu zabrania? Sam ustanowił takie głupie zasady, że może mówić mordercy "nie zabijaj", ale nie może go powstrzymać i uratować modlącą się o pomoc ofiarę? Dla mnie taki Bóg nie ma w sobie mądrości, miłości, współczucia. Dla mnie człowiek, który ratuje drugiego człowieka przed śmiercią i cierpieniami jest mądrzejszy i ma większe serce niż ten Twój Bóg. Lekarz, który stara się uratować chorego na nowotwór dzieciaka stoi dla mnie dużo wyżej niż ten Twój Bóg, który mógłby "jednym pstryknięciem palców" zlikwidować choroby (jest wg Was wszechmog

wszechmogący), a nie robi tego. Wolny akt wiary bez przymusu? Może bez przymusu fizycznego, ale z zastraszaniem. Czy ludzie, którym modlitwy nie pomogły (w obozie, w czasie choroby swojej czy dziecka itp)źle się modlili czy nie byli "wolni w rozmowie z nim". OK, nie obwiniajmy Boga za złe rzeczy, ale też nie chwalmy go jednocześnie za to, że ktoś przeżył wypadek czy atak nożownika gdy ktoś inny w tym samym wypadku zginał czy został kaleką.

Jeżeli Twój Bóg jest miłosierny to nie jest równocześnie wszechmogący (chciałby pomóc ludziom, ale nie wszystko może)lub nie jest wszechwiedzący (nie wie o cierpieniach, bo gdyby wiedział to by pomógł gdyż jest miłosierny i wszechmogący).

Z miłości zesłał syna (mało praktyczny prezent)... już lepiej jakby z miłości zlikwidował np. choroby. To by była naprawdę wielka rzecz. Bóg wie kiedy cierpienie skrócić i kiedy uleczyć ... "tutaj jak ilość zarżniętych ludzi przekroczy milion to zakończy się rzeź, a tutaj jak wojna potrwa 5 lat to będzie dobry moment na jej koniec, a tutaj dzieciaku pocierpisz na raka rok i umrzesz, a ty pocierpisz 6 mcy i wyleczysz się, ale po 20 latach spalisz się w płonącym autokarze..."

"Z pełnego objawienia Boga" .... wynika, że istnieje reinkarnacja i nie wstąpisz do nieba chociaż "Jezus umarł za Ciebie". Wiara w Twojego Boga wcale nie jest w niczym lepsza, logiczniejsza, mądrzejsza niż wiara w innych bogów. Jakbyś urodził się w innym czasie i/lub miejscu to byś wierzył w co innego i byś doświadczał prawdziwości swojej wiary. Tak jak Ty jesteś przekonany, że tylko Twój Bóg jest prawdziwy i istnieje, tak samo byli pewni tego ludzie, którzy wierzyli np. w Zeusa.

Gdyby założyć, że Twój Bóg istnieje to czy to jest mądre z jego strony by sprawdzać czy ktoś jest gotowy na jego rozkaz podciąć gardło swojemu synowi (na szczęście dziś takiego ojca by nie wychwalano za oddanie Bogu tylko by go zamknięto w psychiatryku). Czy to sprawiedliwe stosować odpowiedzialność zbiorową? Wybacz, ale dla mnie ten Twój Bóg jest jednym z mniej mądrych bogów delikatnie rzecz ujmując.

Szkoda Twojego czasu jeżeli chcesz mnie przekonywać do swojej religii czy wykazywać wyższość wiary w raj nad wiarę w reinkarnację czy inne tego typu rzeczy - nie dlatego, że jestem oporny tylko już to wszystko poznałem łącznie z chrześcijańskimi argumentami. Ludzie wierzyli w Zeusa tak samo jak Ty wierzysz w Jahwę. Myślisz, że jak ktoś wierzy np. w Krysznę to nie miał przeżyć, które udowadniały mu słuszność jego wiary. Myślisz, że jak ktoś modlił się do Allaha o uzdrowienie i wyleczono go z ciężkiej choroby to nie jest teraz pewien na 1000%, że Allah to prawdziwy Bóg.

O kuźwa, ale się wątek rozrósł. "A Agent jakoś nie odezwał się na prywatną wiadomość(...)" - odpisałem tutaj na Twoją propozycję (13:42): "Szkoda Twojego czasu jeżeli chcesz mnie przekonywać do swojej religii czy wykazywać(...)".