Komentarze użytkownika d.72

I cyk "Międzynarodowy Dzień Niezdary"

Widzę panie Z. że zna pan angielski ale nie rozumie treści przekazu. Jeśli mundurowy pozwala sobie na takie uwagi, że ktoś się złym kierowcą ponieważ posiada jakąś markę samochodu, to on jest chamem. To tak, jakby Tobie ktoś powiedział, że jeśli masz na imię Zbigniew to jesteś kretynem. Rozumiesz alegorię? Po drugie, nadgorliwość, cyniczny uśmieszek spowodowany chwilową władzą która dostał na jakimś zafajdanym parkingu. I po trzecie, wiesz dlaczego zajął dwa miejsca? Już spieszę z wyjaśnieniem, bo to był Range Rover. Teraz posłuchaj jeszcze raz, może tym razem zrozumiesz o co tam chodzi.

Tak samo było z Dudą. Nikt go nie znał, poza tym, że było wiadomo że ma kontakty z Leśnymi Ruchadłami. No i jeszcze ta Jola Rosiek.

Tak się kończy, gdy zazdrosnemu, zakompleksiałemu debilowi dasz trochę władzy. Coś Wam to przypomina?

Może to Australijka? :)

Jeśli nie ugasiłeś pożaru gaśnicą, to nie znaczy że gaśnice nie działają. Tzn. że miałeś zepsutą, było ich za mało lub nie umiesz ich używać.

Ciężko i uczciwie pracująca osoba, która miała zły dzień. Jeśli to kogoś śmieszy, to albo jest debilem, albo złodziejem z pisu. W sumie, na to samo wychodzi.

Faszyzm rośnie w siłę, to może się skończyć tylko w jeden sposób...

Rzygać mi się chce jak widzę tę qrw mordę. Z krwią Adamowicza na rękach.

Tu jest... jakby luksusowo.

Zobaczyłem trzy pierwsze. Mam się śmiać z tego że ktoś sobie zrobił krzywdę? Rzeczywiście filmik wiocha, dla debili.

Aż miło popatrzeć

Zjazd miłośników PRL-u

Walduś (jako postać), pojechał do USA gdzie zarobił kasę. Żonkę też miał niezłą. Pisiory nie są nawet kiepscy :)

No chyba że dostaniesz od lekarzy wyrok śmierci i bujasz się po terapiach widząc jak odchodzisz...

Niestety nie było zbyt trwałe. Połączenie stalowej linki z plastikiem musiało tak się kończyć. Ale i tak każdy chciał :)

To pewnie ten pijany wujek z wesela.

Ale piesek fajny :)

A gdzie tu wiocha? Akurat tu jest bardzo dobrze oznakowane.

Gdy czuję się samotny, zawsze dzwonię do siebie. Ale zawsze jest zajęte, a to znaczy że kimś rozmawiam, a więc nie czuję się już samotnie.