Komentarze użytkownika Bekaj

Ja tylko nie rozumiem jednego. Dlaczego nie żąda się sprostowania i nie składa pozwów w razie odmowy? Jakby taka ruska szczujnia ZaRublika zaczynała swoje serwisy od 5 przeprosin i kończyła 10, to może coś by dotarło. I do spaślaka, i do debilnej widowni.

Ja nawet rozumiem, że taki PiSdzielec, tępak nie mający pojęcia o niczym dorywa się do władzy i żyje sobie, jak panisko, czego na wolnym rynku, z uwagi na wrodzoną tępotę, nigdy by nie osiągnął. Zatem, jak to traci, to walczy w zasadzie o życie, bo na tym wolnym rynku zdechnie z głodu. Ale jaką wredną glistą ludzką trzeba być, aby takich tumanów i miernoty popierać? To dopiero setny sort meneli!

Każdy katol i członek PiSdzielczej mafii faszystowskiej nie tylko nie jest normalny, ale wymaga pilnej interwencji na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego.

To niech ją je nasączając choćby ten chleb powszedni.

A to ciekawe, bo by oznaczało, że całe miliardy, jak Chińczycy, Hindusi, Japończycy i wiele innych to same szkodniki. Dlaczego zatem to my chcieliśmy drugiej Japonii, a nie Japonia drugiego Watykanu?

Mam wątpliwość, czy nie próbowałeś z chłopem, ale znaczy, że właśnie się przyznałeś, iż z babą próbowałeś. A w kwestii chłopów to zapytaj kilku kolegów z seminarium to pewnie ci wytłumaczą. Może nawet pokażą. Pytanie, czy ministranta zalicza do chłopa, czy do dziecka, bo to by mogło wiele tłumaczyć i wyjaśnić.

Ojojoj, jak mi kuźwa strasznie nie jest przykro. Ale to jak to jest. W trakcie kampanii mieli wszystko, w tym szczujnię. Brali nielegalne miliardy na kampanię z wielu funduszy, do tego, jak się okazuje kredyty i tak pięknie prze..bać wybory. To rzeczywiście najmądrzejszy gnom na świecie. Strateg, o którego zabiegają wszelkie korporacje wszechświata.

Ale w samej księdze stworzenia w Biblii mowa jest, iż słońce powstało 4 dni po ziemi. A tu odwrotnie. Poza tym słońce ma kilka miliardów lat, a Ziemia 4,6 miliarda.

Slodomic, a swoim idolom z PiSdzielczej mafii faszystowskiej też takie rady dawałeś, czy bałeś się, że się powiesisz w celi?

To tylko ofensywa katolskiej miłości i zasad moralnych. Od 2 tysięcy lat tylko kłamią i okradają.

Rozumiem, patriota, katol, pewnie rycerz czegoś tam.

I co w tym złego, że ktoś chce dobrze dla rodaków? Nie tylko trzeba kraść, kłamać i oszukiwać. Można także pomyśleć o innych, czego czarna mafia nie może pojąć.

Była na zbiórkach kasy, aby czarna mafia miała raj za życia, aby my brednie po śmierci. Kasa najważniejsza, nie jakiś tam potrzebujący bliźni.

A coś w tym złego, jak ktoś chce dobrze dla własnego kraju, nie tylko oszukiwać i okradać.

Dorix, to jest cały problem katoli. Wszystkich chcą przerobić na siłę na swoją modłę. Ja nie chce nikogo, żadnej, ani jednej duszyczki. Mam to gdzieś, ale nie chcę, aby mnie ktoś na siłę uszczęśliwiał bredniami. Aktualnie jest ponad 4 tysiące bogów i każdy jedyny i tylko on gwarantuje zbawienie. A ja mam ich wszystkich głęboko w dupie. Zapytał pewien chłopak ksiundza, dlaczego nam bredzą o raju po śmierci, a sami mają go za życia. I ksiuńdz się zesrał, a nie odpowiedział.

Taki przykład wrednego katolstwa. Niejaki policjant Standl był odpowiedzialny za program eliminacji osób niedorozwiniętych III rzeczy. Pewnego razu został zaproszony do ośrodka dla umysłowo chorych prowadzonego przez siostry zakonne. Tam siostra przełożona wskazała na dziecko wyglądające na 7 lat mówiąc, że ma 16 i żeby ją zabrał, bo nawet dla niej samej nie będzie żadnego pożytku. Taka to troska tego cudownego kościoła o bliźnich. Takich przykładów są tysiące.

Czyli Putin nabył umiejętność gry na Dudach.

Czyli tam mieszkają tylko rycerze czegoś tam, księża PiSdzielcza mafia faszystowska i konfa.

O jakiej alternatywie bredzisz? Kolebka demokracji z pierwszą konstytucją ma system dwupartyjny i nikt nawet nie zastanawia się nad zmianą. W Anglii w zasadzie też Partia Pracy i konserwatyści. Nie ma alternatywy dla kłamstwa, oszustwa i kradzieży.

Nie ma co się emocjonować. Przecież on tylko mówił Prawdę o sobie i przedstawiał się w taki sposób, aby jego tępy elektorat mógł to pojącą, jak sami mawiali. A parafrazując Margaret Thatcher, jak ktoś musi zapewniać, że czymś jest, to z całą pewnością tym czymś, czy kimś nie jest.