Komentarze użytkownika Wolnowar

W Niemczech powszechnym procederem było pozbywanie się auta, które straciło na wartości poprzez "kradzież" i ciągnięcie kasy z ubezpieczenia+ procenty od "złodzieja", więc ten zaszczytny tytuł powinien raczej przylgnąć do niemieckiej klasy średniej. Trzeba być więc idiotą, żeby być rasistą, ale to odnosi się do każdej bez wyjątku narodowości, nie tylko Polaków.

Imponuje mi ta wielka troska polskich rolników o zdrowie obywateli Konsekwencja piekarzy także. Ziarno w dół, gaz dla nich w dół trzy razy, chleb w górę.

Można wiedzieć, na jakiej podstawie łączysz kropki? Bo o ile wiem, sporo osób zaszczepionych, lubiących 5G i korzystających z globusa ma duży dystans do elektryków. Ja też. Dość często odwiedzam wielki zakład produkcyjny składający między innymi samochody elektryczne. Zaraz obok hali jest basen ze zjazdem. służy do zepchnięcia do niego palącego się elektryka i zalania wodą powyżej dachu.

I chodzi tu o fabrycznie nowe samochody montowane w warunkach pełnego nadzoru, nie 10-letnie i starsze wehikuły z poprzecieranymi i popękanymi izolacjami i tym podobnymi niespodziankami.

Jeśli to rozumiesz, teza mema jest tym bardziej oczywista. Nie rozważam tu ciężaru gatunkowego kart i staram się mówić językiem akceptowalnym dla większości, choć przychodzi z trudem. W pojedynku zbrodnia vs słabość zrozumienie zyskuje zbrodnia.

Trochę to wyjaśnij, bo ludzie nie wiedzą, o co chodzi. Tzn. kto to ta stereotypowa Karen.

Strzelec już strawiony, a żelastwo się trzyma.

Dawkins, Dawkins... To ten ewolucyjny religiant, który działa w ruchu walczącym o przyznanie części praw ludzkich orangutanom? Nie żebym uważał, iż płci jest więcej, jednak nie ma już w społeczeństwie ludzi mądrych, a nie jedynie dużo piszących, że trzeba się powoływać na niego?

Po co to rozdzielać, skoro jedno i drugie można znaleźć na raz na rekolekcjach?

Wiara może i występuje na etapie nowicjatu, później przeradza się w zwątpienie, następnie w cynizm. Jestem przekonany, że naw etapie biskupstwa 100% to ateiści.

Jeśli chodzi o brytyjską policję, to jest to zupełnie zrozumiałe. Nie wykluczam jednak, że MI prowadził na ten temat oddzielne śledztwo z tajnymi wnioskami.

W sumie co ktoś ma na kogoś patrzeć. Za samo to powinien dostać staruszek. A już się odezwać, też coś. Zęby wywalić i oczy wylupac. W sumie 17 procent mężczyzn w Polsce, zwłaszcza młodych, jest zwolennikami partii neofaszystowskiej-w kraju w którym miliony ludzi straciło życie przez takie ideologie. W sumie to dla tego chorego kraju genetycznego chamstwa i braku szacunku dla starszych nie ma już nadziei. W sumie ten mem dawno powinien trafić do zsypu, ale ma sporo plusów, co znaczy że użytkownicy tej strony to w znacznej części zwyrodniałe bydło.

Czyli że są jeszcze prawdziwi romantycy na świecie, a nie tylko żreć i żreć.

W dziedzinie aktorstwa, szczególnie dobrze wypadał w Nie-boskiej komedii. Przez całe życie zresztą;)

Janusz Pipkowski. Włosy sobie podpisał, żeby nikt nie ukradł.

To żenujące, jak bardzo nie potraficie zrozumieć, że jesteśmy tylko malutkim wycinkiem dziejów. Z naszej perspektywy potrafimy ocenić naukowe bzdury przeszłości, ale trudno zaakceptować fakt, że dzisiaj bzdur jest pewnie nie mniej, a te największe są prawdopodobnie uważane za najbardziej przełomowe, bo tak to bywało w przeszłości. Specjalista od drylowania mózgów jak jabłka został noblistą, co najmniej 60 tysięcy ludzi przekształcił w warzywa, i dopiero po latach nauka zaskoczyła, że coś nie tak. Przy czym dowody były na wyciągnięcie ręki, więc nie dało się konfabulować w nieskończoność.

Wielki Kopernik (czy naukowiec? Nie wątpię) był zarówno astronomem jak i astrologiem. Dziś ludzie nauki są często biologami jak i ewolucjonistami. Do rzeczy prawdziwych, cennych, naukowych łatwo zawsze było dopiąć bajki, choć opowiadane bardziej wyszukanym naukowym językiem. Tym bardziej, że nie są tak łatwo weryfikowalne jak rezultaty robienia dziur w mózgu. Więc bajki można eksploatować, robić karierę, tworzyć sensację, dopowiadac, długo, przy tym potencjale rozwoju nauki. Bo nauka nawet nieźle sobie radzi z "dziś", ale do poznania prehistorii służy jak na razie tylko niewiele lepiej niż fus

fusy z kawy. Tak więc nauka weryfikuje? Tak, ale po latach, dziesiątkach, setkach lat. W międzyczasie produkując nowe dyrdymaly i każąc w nie wierzyć (o nie, nie wierzyć. Uznawać ;-) ). Jak na przykład ewolucyjna hipoteza samorzutnego powstania życia, przywołana przeze mnie wcześniej. Sprzeczna z wiedzą naukową. Sprzeczna nie słaba. A jednak przekazywana w randze fakty. To przykład intelektualnego oszustwa, nie słabości. Więc z tym, że nauka w przeciwieństwie do religii zawsze weryfikuje...