Komentarze użytkownika Wolnowar

Ciemności? Ja nie boję się ciemności, uważam, że po śmieci nie ma nawet jej. Pośmiertna ciemność jest produktem umysłu ludzi nie wierzących w niebo i piekło, ale nie mogącymi dopuścić do siebie myśli o całkowitej nieegzystencji.

Nie było. Nieegzystencja. A nie ciemność, bo ciemność jest jakimś stanem. Niby dziecinnie proste, nie dla wszystkich jednak jak widać powyżej. Niektórzy zastępują bajkę o piekle bajką o ciemności.

Zależy w co wierzący. Bo co poniektory przypomni sobie Noego, co arke budował, tratwę zbuduje a wiara może zapewni mu trochę dodatkowych przemyśleń podczas podróży. A ateista poczuje się pewnie najlepiej przystosowany i wpław popłynie w nadziei, że po drodze mu ewolucyjne skrzela wyrosną...

Niech wam miliarderzy zabiorą wypłaty i dadzą więcej pracy. Będziecie szczęśliwi.

Homo, świetnie, że udaje Ci się żyć w takiej bańce. Nie kupujesz w sieciach miliarderów, nie jeździsz samochodem produkowanym w koncernie miliarderów po autostradach należących do miliarderów, zasilanym paliwem pochodzącym z szybów miliarderów. Wystarczy że robotę zmienisz i już. I fajnie, że to miliarderzy muszą wygenerować popyt, bo gdybyś to Ty i ludzie wokół mieli trzy razy więcej kasy, miejsc pracy i źródeł dochodu by nie było.

W różnych państwach świata próbowano różnych recept, to fakt. Społeczeństwa żyją bezpiecznie i dostatnio tylko w tych, które dokonały ostrego skrętu od kapitalizmu do miksu własności prywatnej z demokratycznym socjalizmem. W ostatnich miesiącach nastąpił gwałtowny przyrost zasobów najbogatszych połączony z ubożeniem społeczeństw w zasadzie całego świata. Ależ z tego dobrobytu i miejsc pracy przybyło;-)

Kapitalizm jako system z definicji sprawiedliwy, gdzie każdy ma tyle na ile zasłużył i socjalizm gdzie jest dokładnie odwrotnie haha. Napisz, gdzie są produkowane ignoranci, którzy w to wierzą. I przejedź się w świat zamiast powtarzać brednie. Zobacz, jak jest skonstruowany system społeczny Kanady, Szwecji, Australii itd. Przeanalizuj zmiany w stosunkach rynku pracy, systemu ochrony zdrowia, zabezpieczeń socjalnych, edukacji na przestrzeni lat i przemysł, które kraje uznać za wyżej rozwinięte: te czy może te afrykańskie rządzone wyłącznie kapitałem wykorzystującym najemną najtańszą w świecie p

Oprócz funkcjonariuszy politycznych są jednak ciągle ci od rozpracowywania i zamykania bandytów. I ich w sumie szkoda w tym wszystkim.

Ten nędzny angielski to spory problemu, ale kre***ski śmiech przy omawianiu tak poważnych spraw rozbija bank.

Ja jestem bardzo za. Od katolickiego KULu do ateistycznego pseudonaukowo-życzeniowego belkotyzmu okupujacego opłacane z publicznych funduszy katedry innych uczelni. Wszystko po równo.

Warto jednak wspomnieć, że dotyczy to czasu, w którym niewolnictwo było w świecie równie powszechne co dzisiejsze zatrudnienie i bodaj jedynego systemu prawnego w historii, który wymagał uwalniania niewolników bez żadnej rekompensaty każdorazowo przy okazji święta jubileuszu.

Prawo Mojżeszowe dotyczy Ciebie tak jak polska konstytucja argentyńskiego taksówkarza za 3000 lat. Nie znam wszystkich. Dlatego piszę "bodaj". Znasz inne - podawaj.

Pan nie zabrał do siebie Jezuitów w Hiroszimie?

Tak tak, a społeczeństwa są teraz takie głęboko religijne, a nie dekadenckie, materialistyczne, nihilistyczne, że całe zło tego świata to tylko i wyłącznie z religii wypływa. Ech wy samouwielbiajace się ciemniaczki. Swoją drogą samouwielbienie to chyba też religijność. Typowo ateistyczna zresztą...

W żadnym razie. Dzisiejsze zło jest dobre. Morderstwa i gwałty są miodem i mlekiem płynącym ukojeniem niereligijnosci. Zaś wszystkie te dawne, złe naprawdę, wynikały nie z ludzkiej natury najczęściej, tylko z tego że człowiek wierzył. Nawet w czasach biblijnych. Król Dawid wierzący w Boga dlatego zlo wyrządził, że w Boga wierzył, a nie dlatego, że się piękna kobieta na dachu obok kąpała,a chłop się właśnie nudził, choć królem był.

A nawet to zło systemowe, jak choćby stosy i wyprawy, były wynikiem głębokiej wiary w Boga, który jest miłością, a nie własnych przemyśleń przy frytkach i fonie, że to być nie może? Bo upartych jako kozy żyjących według swoich zasad banować trzeba, a ban wtedy taki właśnie w cenie był?

A nie tak to było, że zawsze ktoś przy stoliku siedział i do własnego rozumu się odwoływał, a co wymyślił i wygodne mu było to maluczkim bijakom sprzedawał? I mógł się nazywać jakkolwiek, i dalej się może nazywać jakkolwiek? Chyba o tym ostatnio Matczak senior mówił, że rozum własny na manowce ludzkość prowadził aż za często.

Żeby kit wymyślić i wcisnąć komuś to trzeba rozumu użyć. Bez wątpienia. Ten pierwszy cwaniak co pierwszego naiwniaka spotkał chociażby. Ateista z krwi i kości.

A czy to moje czy wasze opowiastki, jak to pierwsza religia powstała? W zasadzie każdy, kto wymyślał musiał być niewierzący. Wiedział, że nie od Boga, bo sam dla własnej korzyści wykoncypował, ale twierdził, że Bóg wyrzekł. Niekiedy i chory mógłby się zdarzyć, ale ten z kolei nie osiągał by korzyści, schizofrenia mało logiczna w ich osiąganiu jest przecież.

Ja akurat wierzę w siły dobra i zła. Istnienie jednych i drugich form kultu jako następstwa jest więc dla mnie logiczne na zupełnie innych płaszczyznach niż dla Ciebie. Jest cos jeszcze oprócz błędu człowieka.