Komentarze użytkownika Wolnowar

A przed brexitem było inaczej? To kwestia Brytyjczyków, nie kryzysu. Otworzyć cokołwiek gotowego, podgrzać. I dobrze że grzeją na karoryferze, bo nawet jeśli kaloryfery też nie myte to i tak czystsze niż ich kuchenki mikrofalowe.

Całe szczęście, że za to będzie płaciła tylko pacjentka. Ach ci nieomylni polscy medycy do furii doprowadzani bzdurnym podejrzeniem pacjenta, że obłożone ropne zapalone gardło to może być angina.

Jednak przyznajcie uczciwie, że taka koszulka nie jest fair wobec innych uczestników przestrzeni publicznej. Gdy ktoś klnie w parku to bardziej rozumiem rodziców przypominających, że tu są dzieci niż tych być może słusznie zdenerwowanych. Z koszulkami... można gwiazdki, można "niebać" itp.

I na tamte wyroki przyjdzie pewnie czas, i nie będą to dwustuzłotowe mandaty.

Ani ja ani moje dzieci nigdy nie obchodziły w szkole świąt kościelnych, niezależnie od tego co robiła klasa. W Polsce nie ma problemu wierzących i niewierzących, bo 99% od bardzo dawna nie wierzy w nic poza pieniądzem. W Polsce jest powszechny problem konformizmu i tchórzostwa, który każe biec za stadem baranów. Albo do kościoła albo przeciw. Zależy gdzie chce większość. U nic się nie zmieniło.

A to trzeba ognia piekielnego? Moje dzieci deklarują wiarę w Boga i nie chodzą na religię. Ich poglądy są wyszydzane dość regularnie przez część klasy deklarującą brak wiary ale, co ciekawe, uczęszczających na lekcję religii. W klasie syna jest jeszcze tylko jedna osoba, która otwarcie deklaruje się jako wierząca. O też nie uczęszcza na religię (choć ma inne poglądy religijne niż syn). Reszta chodzi na religię o nie wierzy lub boi się przyznać, że wierzy. To zdaje się nawet podwójny konformizm ;)

Hahaha, klasy i skromności tyle co u połączenia Jedraszewskiego z Głodziem. No to wpadli z deszczu pod rynnę ci nawróceni.

Od dwóch lat sam przekładam i też to ciągle powtarzam pod nosem...

Pewnie stratedzy analizują różne wersje, tę również. Generalnie chyba wolałbym zobaczyć krótki błysk, może nawet nie, niz swoje dzieci zgwałcone i z poderżniętymi gardłami. I co zostanie to zostanie. Skoro jednak NATO planuje prlnoskalową odpowiedź konwencjonalną całego sojuszu e przypadku użycia broni jądrowej przez Rosję, to istnieje też taka możliwość.

Generalnie wielu komentatorów wojskowych uważa pozbawienie Ukrainy broni o większym zasięgu za całkowity bezsens i granie na czas, który niczego dobrego nie przyniesie.

Idzie do przychodni na bilans 16-latki.

Aż tak brudno chciałeś powiedzieć.

Porównanie boli? A to, że kolejnego potwora wyniesiono do roli świętego o patrona miejsc, gdzie dzieci powinny czuć się bezpiecznie już nie? Pontyfikat Jana Pawła II to nie tylko co najmniej dziesiątki tysięcy zgwałconych dzieci, dzieci stręczonych do domów publicznych, głodzonych i katowanych - wszystko przez księży i zakonnice, ale również mnóstwa takich, które tego nie wytrzymały i skończyły albo jako samobójcy albo jako wypełniacz podwórek i studni katolickich ośrodków. Do tych liczb Mengele w ogóle nie ma startu.

Zaś oczy w niebo wpatrzone widok nie zasmuca noża coś w narodu serce wbił jak ruska onuca.

Czyli to tak, jakby kilku mocnych ludzi ustaliło, że waszą emeryturę będzie pobierał miejscowy biskup, ten o którym od zawsze wiadomo, że molestuje waszą wnuczkę, i że powinien się z wami podzielić. A władzę nad wnuczką dostanie w prezencie na stałe. PiS nie PiS autor ma tutaj rację. Nie pisze że Niemcy nic nie płaciły tylko że nie mamy szans na otrzymanie. Bo jakby co to rozpatrywać będą ci sami mocni ludzie, nawet jeśli dzisiaj w poszerzonym składzie...

Brawo dziadek. Moja mama i jej rodzeństwo mieli przyznamy stały zasiłek rentowy przez Niemcy do osiągnięcia 18 roku życia. Wypłacono 1 ratę. Niedożywienie spowodowało choroby i śmierć znacznej części mojej rodziny, ci którzy przeżyli mieli zszargane zdrowie na starcie, nikt nie dożył sędziwej starości. W latach 90-tych zwróciłem się w imieniu tych kilku żyjących o wypłatę reszty należności wraz z odsetkami i zostałem zbyty paroma frazesami.

Jako przyszły agent KGB musiał mieć pewnie większe osiągnięcia w tym na dole, nie bieganiu z pepeszą.

Kurczę, zmarnowała świetną okazję do przybliżenia katechetce rzeczywistości, zanim pożegnała się z lekcjami religii. Powinna napisać, a rozmowa z gejem winna się rozpoczynać słowami "proszę księdza".

Nie żebym się uważał za szczególnie bystrego, ale masz na myśli Statistic Brain Research Institute? Na trustpilot są ostrzeżenia, żeby się nie logować, bo ci którzy to zrobili zostali oszukani i nie mogą usunąć karty płatniczej z ich strony. Więc do ich "badań" raczej bym się nie przywiązywał. Ostatnio w kontekście innowacyjności dowiedziałem się, że Polacy reprezentują wysoki poziom inteligencji, co niekoniecznie przekłada się na osiągnięcia. Wniosek był taki, że to w większej mierze kwestia warunków niż inteligencji.

Inteligencję też ostatnio w większej mierze dzieli się na podtypy i trudno nie dostrzec, że osoby obdarzone wybitną inteligencją matematyczną (tą mierzoną dotychczas jako główny wskaźnik iq) często nieszczególnie radzą sobie w życiu i w rozwiązywaniu podstawowych codziennych problemów.