Komentarze użytkownika Wolnowar

Kolejny debilny komentarz raczej homo niż sapiens, który w memie o aktualnych dziwnych modach na pokazywanie w sieci bbq i paluszków doszukuje się naukowych kryteriów wyalienowania. Jeśli istnieją w pełni obiektywne kryteria zidiocenia, spełnia je wszystkie.

Geniusz jest zawsze wybitny, zarozumiały kretynie. Nie komentujesz sposobu przygotowania, tylko tekst będący integralną częścią wstawki. Co to znaczy CIĄGLE, i to wykrzyczane? Udowodnij, że ciągle, jak tego często żądasz od innych. A jeśli nie możesz, to jesteś kłamliwą kanalią. Tak to zdaje się zwyczajowo rozgrywasz. Udowodnij też, że GAL jest moim idolem, z podobnym jak powyżej zastrzeżeniem. Zdanie o zidioceniu jest napisane w trybie warunkowym. Tego też pewnie nie ogarniasz, mędrku z wiochy wyjęty.

Niektórzy powinni dobrze spożytkować okazję do milczenia, zwłaszcza takie kłamliwe kanalie jak ty, czego dowiodłeś.

Najlepszym przykładem niemieckiej uczciwości jest Gerhard Schroeder.

Zdecydowanie powinieneś zażywać coś na uspokojenie, bo niedostatkowi inteligencji trudno będzie zaradzić. Schroeder to flagowy przykład, jako były kanclerz Niemiec i jednocześnie wyjątkowa menta kręcąca lody z Kremlem przeciwko własnemu narodowi. Prawicowo neonazistowskich polityków i nie tylko takich jest tam zdecydowanie więcej niż podobnych w Polsce.

Ten ktoś musiałby już wcześniej być dla niego kimś bliskim. Załóżmy, że to kobieta, bo miłość bywa ślepa. Najprawdopodobniej zaczęła się dziwnie zachowywać, izolować od znajomych, kupować męskie majty i dużo więcej jedzenia. A ze względu na wcześniejszą zażyłość od samego początku powinna być w kręgu zainteresowań policji.

Do Wisły sięgały te wpływy Księstwa Cieszyńskiego, które czyniły ze społeczności środowisko dobrze wykształcone, bardzo tolerancyjne i otwarte. Stąd w regionie jest ponad 30 wyznań, a nie tylko papisci, ale również zwolennicy Jarosława zdecydowanie nie są większością. Niestety, Wisła, Ustroń, Cieszyn i okolice stały się bardzo popularne jako miejsce osiedleń górników-emerytow z fanatycznych Rud Śląskich i tym podobnych jak miejsc, gdzie raczej się fedruje niż czyta...

Multitroll partyjny nissin:caleanka:kacynski:mamamarcina:judazs:kapec60 i kto wie ile jeszcze nie lubi, gdy ktoś mu psuje biznes obnażaniem, że ta trollownia nie różni się zbytnio od tych pisowskich, więc będzie atakował przy każdej okazji.

Coś słabo go stymuluje, skoro prawie wszystko kradzione lub żywcem kopiowane.

Ja i cała moja rodzina jest zaszczepiona, włącznie z dziećmi, które można było zaszczepić na covid, głupku. z g5 chętnie korzystamy. A wypadku samochodow elektrycznych czekamy na lepsze technologie zasilenia. Czytać ze zrozumieniem też nie potrafisz. Dodaj sobie parę plusów, tylko to cię dowartosciowuje, złamasie.

Norwegów siedzących w elektrykach można rozpoznać w okresie zimowym po arktycznym ubraniu. Mają do wyboru dojechać lub zagrzać.

"Norweski rząd wprowadził szereg środków stymulacyjnych w celu promocji elektrycznej jazdy. Obejmują one korzyści podatkowe, dotacje i zwolnienia z opłat drogowych oraz opłat za zatłoczenie. Ponadto pojazdy elektryczne są zwolnione z pewnych ograniczeń, takich jak jazda w strefach ochrony środowiska.Te środki stymulacyjne sprawiają, że samochody elektryczne, w tym Tesle, stają się bardziej atrakcyjne i dostępne dla norweskich konsumentów."

Otóż to celeanko nissinie. Jeden z prototypów nie wszedł do produkcji. Wiele innych owszem. Nic nowego w kwestii technologii. Trochę bardziej wydajne ogniwa, lepsze sterowanie. To nie jest zadna rewolucja, jak uparcie to wciskasz w różnych wątkach.

Po pierwsze płatny trollu nie jestem ani prawakiem, ani lewakiem. Staram się być realistą i to wystarcza. Elektryki mają świetne przyspieszenia i niską awaryjnosc ze względu na prostą konstrukcję. Jednocześnie ich zasięg, generalna nieprzewidywalność zasięgu, długi czas uzupełniania "paliwa", czynią z nich pojazd wysokiego ryzyka, jeśli ma służyć również poza miastem. Dodatkowo złudna jest ekologiczność, ze względu na technologie produkbjiti utylizacji ogniw.

W tym właśnie rzecz, że nie chcę, żeby zawsze było jak było. Dlatego elektryki w tym wydaniu nie stanowią dla mnie przełomu.

I tu właśnie kłania się nieprzewidywalność, bo teoretyczny zasięg 600 czy 700 często nie oznacza w praktyce nawet 300-400, ładowanie przez kilkadziesiąt minut zazwyczaj nie oznacza ładowania do 100%, a nawet przy dobrej infrastrukturze musi jednak oznaczać wolną stację (i to nie wolną za 2 godziny). A procesy recyklingu nie oznaczają braku wpływu na środowisko. Podobnie jak produkcja ogniw. Elektryki będą stanowić przełom wtedy, gdy znajdzie się sposób ich zasilania na miarę Nobla lub i kilku.

Na marginesie, recycling ogniw po okresie 5-12 lat eksploatacji w samochodzie oznacza tylko i wyłącznie przystosowanie do użytku jeszcze na jakiś czas w zadaniach wymagających zmniejszonej pojemności, po czym świat tak czy owak będzie się musiał zmierzyć z utylizacją milionów sztuk całkowicie zużytych baterii zawierających silnie toksyczne związki.

Zaś czy samochód elektryczny to coś dla mnie? Po co te dywagacje? Gdybym potrzebował samochodu na krótkie dystanse, do miasta, jako kolejnego w rodzinie, to dlaczego nie. Oczywiście niezależnie od spalinowego na trasy. Realistyczne podejście do tematu nie oznacza awersji. Po prostu nie uważam, że ta wersja pojazdów zrewolucjonizuje świat.

Idiotyczny i złośliwy wydaje mi się raczej twój komentarz. Wyraźny rozdział państwa od kościoła jest zdaje się elementem zarówno umowy koalicyjnej, jak i zapowiedzi premiera. Wszyscy wiedzieli i wiedzą, że religia w szkołach to część konkordatu. Możesz wymienić wszystkie kroki, które poczynił rząd, by przygotować ścieżkę do jego wypowiedzenia, gdy okaże się to możliwe? I zdaje się, że w innych sprawach chodzono często na graniczy prawa lub nawet poza nim. Co by nam groziło za złamanie tej umowy? W jakiś sprytny sposób? Klątwa biskupia? Wprowadzenie przez Watykan relikwi papieskich? Pomyśl niek

niekiedy zamiast tylko powielać propagandę.