Komentarze użytkownika Wolnowar

"A po urodzeniu się Seta żył Adam osiemset lat i miał synów oraz córki."

Głupie jest przyjmowanie sztywnych założeń. Kiedy w kulturze pojawiło się pojęcie kazirodztwa?

Krytykujecie brak logiki w tekście, potem gdy się okazuję że logika jednak jest zachowana macie pretensje o to, że samodzielne myślenie pozwala ją znaleźć.

Skoro Adam i Ewa byli pierwszymi ludźmi, stworzonymi bezpośrednio przez Boga jako byty biologicznie doskonałe, to na początku mógłby nie istnieć problem genetycznych uwarunkowań przy bliskim pokrewieństwie. Więc i zupełnie zgodnie z naturą taki związek nie byłby poczytywany za tabu. Z czasem materiał genetyczny był gorszej jakości ale i pokrewieństwo stawało się zazwyczaj bardziej odległe.

Wioskowa ewolucja dyskusji. Etap 1. Skąd Kain wziął sobie żonę (nie da się tego wyjaśnić!)? (Konieczne założenie: Adam, Ewa, Kain, Abel to postacie historyczne, a Biblia opisuje sprawę rzetelnie, inaczej zarzut nie ma sensu). Odpowiedź wyjęta z Biblii: Kain i Abel nie byli jedynym potomstwem Adama i Ewy. Etap 2: (Zapominając problemie etapu 1) Co? Kazirodztwo? Złoty wiek? 800 lat? Głupie. Etap 3. (Jakieś 2 miesiące później) Nowy mem: Skąd Kain wziął sobie żonę?............

On się sprawdził jako organizator festiwalu w Ciechocinku. Wszystko się spina i funkcjonuje od 1997 roku jeśli się nie mylę.

Nekrolog to informacja dla żyjących kto zmarł oraz gdzie i kiedy pogrzeb. I z zegnaniem bliskich na portalach typu "byłeś dla mnie jak" nie ma nic wspólnego.

Taa, witamy w Polsce. Po tym się chodzi. Jakbym ci pokazał jak wyglądają bankomaty w UK, które się obsługuje rękami, a nie obuwiem to byś pawie puszczał dalej niż widzisz.

"Luźny zwis". Nawet w związku logicznym.

Biorąc pod uwagę specyfikę tych kręgów zastanawiam się, czy gdy mówimy o założycielu Ordo Iuris i żonie posła PiS, to chodzi o jedną i tą samą osobę ze zdjęcia.

No właśnie. Nosisz majtki chociaż masz duży nos.

Ależ bez wątpienia. Tam wątroby zbudowane są ze szlachetnych pobudek królowej, dlatego ludzie potrzebują co najwyżej 2 piwa i są pijani. Zwłaszcza jak się jest debilem nie potrafiącym zauważyć nachlanych czerwonych angolskich gęb gdziekolwiek się nie pojedzie w świecie. 2 piwa w pubie to norma, po której Anglik siada za kierownicę i to zgodnie z prawem. A spożycie alkoholu w ciągu roku nie jest wykładnikiem pijaństwa, bo w wielu miejscach spożywa się stosunkowo niewielkie ilości bardzo regularnie bez upijania się. UK to kraj pijaństwa na umór, taka jest prawda.

Miejmy nadzieję, że złoży kasację do SN i dostanie 8.

Publiczne pochwalanie przestępstwa jest przestępstwem. Zresztą w innym poście chwalisz się, że strzelasz z wiatrówki do zwierząt, to również przestępstwo. Myślę, że czas cię zgłosić na policję, zje*ie.

A negatywne wyniki testu to co to jest głąby? Ludzie mają objawy grypopodobne, lekarz zleca test, test wychodzi negatywnie, czyli to nie koronawirus.

Seminarium St. Polten. 100% seminarzystów brało udział w orgiach homoseksualnych, oglądali też wielokrotnie filmy przedstawiające gwałt na 5-latku oraz sceny seksu ze zwierzętami, materiały ściągane zresztą przez seminarzystę z Polski. Wszystko próbował przykryć biskup diecezji Kurt Krenn nazywajac to niewinnymi wygłupami. Typowe. Austriacy już tego nie kryją. W Polsce nawet morderstwa w kręgach krakowskich homoseksualnych seminarzystów pozostają od wielu lat "niewyjaśnione".

Teraz Polska i statystyki: "Prof. Józef Baniak: 60 proc. księży w skali badań jest w związkach z kobietami. 12 - 15 proc. ma z nimi dziecko. Zjawisko się nasila". To nadanie nie obejmuje potężnego lobby homoseksualnego i nawet bez tego widać, że to celibat to absolutna fikcja.

"zjawisko badam od 25 lat. W latach 80. i 90. przebadałem 300 byłych księży. Na przełomie lat 90. przebadałem 800 księży, którzy wciąż pełnili posługę kapłańską." "Jestem profesjonalistą. Naukowcem, nie malarzem. Nie koloruję rzeczywistości, tylko opisuję ją w kolorach czarnym i białym. To naprawdę zjawisko zakrojone na szeroką skalę. Nie ma diecezji, która by się z księdzem-tatą nie borykała."

"Zresztą konsekwencji łamania tego tabu doświadczyłem na własnej skórze. Pracowałem przez 10 lat na wydziale teologicznym UAM. W styczniu 2009 roku udzieliłem wywiadu "Gazecie Wyborczej". Mówiłem o problemach z łamaniem celibatu. Te liczby były wówczas trochę mniejsze. Relegowano mnie po tym z wydziału teologicznego, a byłem jednym z jego współbudowniczych."

Po jakimś czasie biskup poznański powiedział mi, że przegiąłem. Odpowiedziałem, że przecież znał tematykę moich badań, znał ich wyniki, wtedy nikomu one nie przeszkadzały. Odparł, że dopóki przeznaczone były dla wąskiego, zamkniętego grona, nie sprawiały problemu."