Komentarze użytkownika Wolnowar

Biorąc pod uwagę to, że z punktu widzenia historyków z tamtego okresu Jezus był nikim - ani wielkim władcą, ani znamienitym wodzem, to historyczne potwierdzenie jego istnienia jest bardzo mocne. Jesteś głęboko niedoinformowany.

Oprócz szczegółowych ewangelii wzmianki o Jezusie pojawiają się u Tacyta, Swetoniusza, Pliniusza Młodszego, Józefa Flawiusza.

"Jeżeli wobec Nowego Testamentu zastosujemy — jak zresztą być powinno — te same kryteria oceny, co wobec pozostałych starożytnych pism zawierających materiał historyczny, to istnienia Jezusa nie możemy negować bardziej niż istnienia mnóstwa innych osobistości pogańskich, których autentyczność jako postaci historycznych nigdy nie była kwestionowana”. Michael Grant.

Franek, każdy urodził się ignorantem, ale nie każdy musi nim umrzeć. Wygląda na to, że Ty tak.

„Tego rodzaju niezależne doniesienia dowodzą, że w czasach starożytnych nawet przeciwnicy chrystianizmu nigdy nie powątpiewali o historyczności Jezusa. Po raz pierwszy zakwestionowano ją, i to bez dostatecznych podstaw, dopiero pod koniec XVIII wieku, a potem jeszcze w XIX i na początku XX stulecia”. Encyclopædia Britannica, 2002.

Podałem, tylko chyba nie potrafisz czytać, wyłącznie piszesz. „Obecnie żaden szanowany naukowiec nie kwestionuje, że Żyd imieniem Jezus, syn Józefa, rzeczywiście żył; większość bez oporów przyznaje, że dzisiaj naprawdę sporo wiemy na temat jego życia i podstawowych nauk”. Jesus and Archeology, prof. James H. Charlesworth.

Tak? Naukowcy tworzący Encyclopædia Britannica lub Michael Grant także? Na temat ewangelii wiedzę masz też raczej "wybiórczą". Zostały spisane w pierwszym wieku, dwie z nich przez bezpośrednich współpracowników Jezusa. Tak jak kilka innych ksiąg NT.

Jest mnóstwo historycznego materiału spisanego przez naocznych świadków potwierdzających rolę Chrystusa, cuda, zmartwychwstanie. A, zaraz, to nie może być materiał historyczny, bo zawiera takie relacje. No tak, to koło się zamyka.

Do zarozumiałej karykatury homo sapiens: O wartościach nie dyskutuje się z kimś, kto za wielkiego człowieka uważa stronnika i orędownika znanych seryjnych pedofili, zamykającego usta ofiarom. Bo przy okazji mówił o pokoju i ekumenii.

Twoje komentarze z 16/09/2020 z podsumowaniem: "Polański zgwałcił dziewczynkę, ale nie przeszkadza mi to zachwycać się jego filmami. Michael Jackson był pedofilem, ale nie przeszkadza mi to słuchać jego muzyki. Wojtyła stał na czele zbrodniczej organizacji, ale nie przeszkadza mi to uznać jego dokonań".

Każdy, kto prześledzi tok twoich komentarzy z tego dnia wyciągnie z tego prosty wniosek, który już podałem. Nie obchodzi mnie, jak bardzo skryjesz się za poglądami "milionów Polaków". Jesteś tchórzem bez kręgosłupa.

Myślisz, że obchodzi mnie, co taka gnida, broniąca Wojtyły jako tego kto pewnie nic nie wiedział o kościelnej pedofilii, bo nie odwiedzał incognito sierocińców w Irlandii, o mnie myśli? Proszę, nie odpowiadaj, bo się niedobrze robi.

Cieszyn uzyskał prawa miejskie w 1217 roku, a więc to nie o Cieszynie ("przyjmuje na wsi"). Wystarczy parę sekund z wujkiem Googlem, żeby się przekonać, że oryginalny artykuł jest o węgierskich chłopach, tutaj ktoś wyciął tę informację. A więc częściowy fejk.

Dziwię się, że to piszesz. Nie chodzi o antyreligijność tylko zwykłą uczciwość. Gdy chodzi o pojedynczych ludzi łajdak może być łajdakiem. Gdy chodzi o instytucje, największe łajdactwa muszą być przykrywane pozorami. Franciszek dla pozorów łaja obłudników i jeździ Volkswagenem, ale nic w zasadzie się nie zmieniło. Jan Paweł 2 jeździł po świecie, mówił o ekumenizmie. Ale w samej tylko Irlandii duchowni gwałcili min. 40.000 dzieci, zakonnice streczyly dziewczynki sieroty jako drogie prostytutki. Wiele dzieci nie przeżyło tego piekła. W Hiszpanii wykradano noworodki w szpitalu biednym rodzinom i

sprzedawano bogatym katolikom. A matkom w szpitalu zakonnice pokazywały zwłoki niemowlaka trzymane na te okazje w szpitalnych zamrażarkach, żeby się pogodziły. Tysiące ludzi nie wie kto jest ich rodzicami bo proceder kwitł jeszcze stosunkowo niedawno. Jak możesz przykrywać czy rownowazyc to pieprzeniem Wojtyły o pokoju? Wujaszek Stalin też był ok, bo brał radzieckich komsomolcow na kolana?

Homo, zadziwiasz mnie. A w zasadzie zadziwia mnie chemia Twojego mózgu. Zadziwia i smuci. Czy twierdzę, że te zbrodnie zostały popełnione z polecenia Wojtyły? To znaczy co? Czy twierdzę, że Wojtyła wydawał osobiste polecenie gwałtu każdego dziecka w Irlandii? Ponoć nie ma głupich pytań, ale chyba przekroczyłeś wszelkie granice niedorzeczności. Akceptowal, chronił zbrodniarzy, zamykał usta ofiarom. Czego jeszcze trzeba? Ocena człowieka w oderwaniu? Od czego? Szefa mafii w oderwaniu od mafii? Pol Pota w oderwaniu od pól śmierci? Bo nie wydawał wyroku osobiście? Nie, nie potrafię się wspiąć i oce

ocenić tego inaczej niż oceniam. I mam nadzieję, że większość porządnych ludzi nie zacznie rozwadniac i relatywizować tematu. Adolf Hitler nie był cudownym miłośnikiem psów tylko najgorzej wody zbrodniarzem, który przy okazji lubił pieski. Wojtyła też nie był siewcą pokoju.

Skreslilem cie dziś z listy osob potencjalnie wartościowych. Wstyd mi, że dyskutowałem z tobą.

Jakaś pi*da w ruskim mundurze, ktora wypiła więcej wódy niż kiedykolwiek widziałeś, która wymusiła więcej kasy niż jakkolwiek polski bandzior, której marzeniem jest mordowanie Ukraińców i Polaków dla uśmiechu aprobaty Putina prawie morduje człowieka, który żyje nieszablonowo, ale krzywdy nikomu nie robi i to dla ciebie troglodyto normalny kraj?