Komentarze użytkownika Fairchild

Oczywiście, że będą kraść, kłamać i oszukiwać. Tylko, że oni to będą amatorzy przy was skurw...

Kot pójdzie do adopcji do lokalnej chińskiej restauracji.

To jak się w związku pyta "Co przynosisz do stołu?". Ona odpowie, że albo jest stołem albo siebie.

Pięć dni w związku. Chłop wytrzeźwiał i zwiał.

Sam fakt, że córka takiej mamusi jest w liceum to świadczy, że ma lepsze szanse zostać normalnie funkcjonującą osobą w społeczeństwie w porównaniu do mamusi.

I ma przebieg większy niż Volvo z 1992 roku i stan BMW E36 4 razy naprawianego po wypadkach.

To naszej młodzieży wszechpolskiej nie wystarczają już lasy, aby "hajlować", tylko spotkania już organizują w USA?

Dobrze, że telewizora nie oglądam od ponad 15 lat.

Pierw by powycinał organy. Nerki, wątroba i gałki oczne dobrze chodzą na czarnym rynku. Chłopak przynajmniej pomoże podbudować budżet domowy.

Z konia zrobił łosia z wadą kończyn dolnych i potencjalnym zespołem downa.

"Jarek, daj kota do telefonu, bo on więcej zrozumie niż ty".

Miałem żart o karynie zrobić, ale żaden z nich to nie sebix, bo za dobrze zbudowani, a nie jak handlarz arbuzami.

No chyba, że prezes każe, wtedy jeb*ć konstytucję.

Jeszcze ojciec dyrektor i pijawka co łazi po domach na początku stycznia. Często z dziećmi ubranymi w białe sukienki.

Jest bycie religijnym, który trzyma to dla siebie, a jest bycie fanatykiem, co jakby mógł to by wymordował wszystkich co nie wierzą w jego boga. W sumie podobnie jest z tymi co nie wierzą. Głównie mają oni w d..., ale zawsze znajdzie się kilki zjeb*w co muszą z każdym się kłócić o to, że jest albo nie ma bogów. Jedni i drudzy się h*jem z mózgiem zamienili.

Twitter jest internetową stolicą degeneracji społeczeństwa. W przypadku Musk'a, kto bogatemu zabroni.

Jaki kraj, taki Joe Biden.

To jest dla tych z Gen-Z co na kolanach popierd... dla durnego TikToka czy to jest w drodze do Częstochowy?

Jak takie zagrywki robi to trzeba faktycznie związek przemyśleć, bo to nie będzie tylko raz.

Ginekologia to laska powinna wchodzić w węża od tyłu.