Komentarze użytkownika guru2

Źle się kojarzy😂 A jednak... są tam pedofile... . A przypadek Turinga znam.

No nie, bo to środowisko próbuje to zatuszować, tak jak kler.

GAL, dlaczego bardziej? Pedoofilki mniej potępiasz?

"Kapłaństwo staje się zawodem gejowskim... geje stanowią ok. 30-50 proc. duchowieństwa. I jest to fakt, z którym Kościół musi się zmierzyć".

"Jak pokazuje artykuł z prestiżowego Moyo Clinical Proceedings z 2007 r., który podsumowuje dostępną literaturę na temat pedofilii, heteroseksualny pedofil przeciętnie krzywdził około pięciorga dzieci, podczas gdy homoseksualny pedofil krzywdził 11 dzieci. Inne badanie cytowane w tym artykule, przeprowadzone anonimowo wśród pedofilów, wobec których już zakończono prawne restrykcje, pokazało, że przeciętny heteroseksualny pedofil napastował 20 dzieci, a homoseksualny aż 150. Autorzy wnioskują z tego, że bardzo wiele przypadków napastowania chłopców przez homoseksualnych pedofilów nie jest zgłas

- zanych na policję."

Oczywiście, że tak, ale mimo wszystko widzimy ilu pedofilów, to geje, a szczególnie jeśli jest to w dodatku ksiądz...

PS. Nad tymi 150 też się trochę zastanawiałem.

GAL: Akurat nie wymyśliło sobie. Wymyśliło to sobie środowisko lewackie. Widać, że nie lubisz środowisko naukowego i, że jesteś fanatykiem religijnym...

Wiem, że się dzielą na naukowe i lewackie.

Z tymi 150, to może chodziło o coś takiego: z badań winiła, że homoseksualny pedofil wykorzystuje w ciągu całej swojej działalności wykorzystuje średnio 150 dzieci. Przecież często jest, że jakiś np. 70 letni biskup, w ciągu całej swojej pedofilskiej działalności wykorzystał łącznie 80 dzieci.

Z

A świstak siedzi i zawija w sreberka.

Zboczeńcy.

To nadal jest zboczenie, takie rzeczy są nienaturalne, to zaburzenia. I nie jestem katolem, myślałem, że to do Ciebie dotarło.

Nie jestem, jestem ateistą, ale nie lewakiem, kiedyś byłem. Z Katolicyzmem skończyłem w wieku w 2 klasie podstawówki, bo naszczęście mądrą matkę mam (nadal). Pokaż mi naukowca, który mówi, że penis i c****, to nie są narządy służące do rozmnażania się. A argumentu o pochodzeniu sam kiedyś użyłem, ale nie tu. Tak, że czaisz zyebie, że jestem niewierzący, czy to za trudne do pojęcia dla Ciebie!??