Komentarze użytkownika RychoLX

Czy może ktoś być większym s-synem, niż pisior?

Jakim cudem oni mają jeszcze dwadzieścia parę procent poparcia?

Dla pisu to świetny materiał na elektorat.

I jak sądzisz, nadstawią drug policzek czy raczej będą eksperymentować z piątym przykazaniem? (założę się, że choć gęby Bogiem sobie wycierają, to nawet przykazań nie znają)

Jeżdżą panie po tych drogach i wyrczą, że wytrzymać nie można.

Oj, strasznie zarobiony ten nasz prezes, że do tej pory nie miał czasu wyremontować sobie paszczęki na koszt państwa.

Zadziwia mnie ta pisowska bezczelność. Najpierw bezczelnie kradli, a teraz bezczelnie temu zaprzeczają.

Bo Kaczorowi (tak jak i każdemu pisiorowi) należy się wszystko czego potrzebuje.

Wbij sobie do głowy, że póki wojna trwa na Ukrainie, to nie ma jej u nas. A jeśli Ukraina padnie, to następni w kolejce jesteśmy między innymi MY. Więc w naszym interesie jest dozbrajać Ukrainę, żeby nie dali się podbić i jak.

Katolicy pewnie nie mają świadomości, że wyznają nie dekalog, ale nonalog - bo jedno boskie przykazanie z niego wyrzucono, to o zakazie czczenia wizerunków (a żeby liczba się zgadzała, to jedno podzielono na dwie części). Czy ktoś kto olewa boską "konstytucję" może się mienić jego wyznawcą?

Jestem za odpowiedzią D - jak najszybciej. Nawet bez czekania na zgon.

Tak się zastanawiam, po co katolicy w ogóle chodzą do lekarza? Skoro Bóg zsyła chorobę, to widać taki był jego zamysł, aby wyznawcę doświadczyć, a być może nawet zabrać ją do siebie. Idąc do lekarza, taka owieczka tylko robi Bogu na złość, sprzeniewierzając się boskim planom i opóźniając radosną chwilę dołączenia do anielskiego orszaku. Czyli, choć celem jest przecież spotkanie z Bogiem, to tak naprawdę pokazują Bogu 'wała' korzystając z medycyny.

Chamidło po KATOLICKIM Uniwersytecie Lubelskim (KUL). To jednak nie jest przypadek, że im ktoś bardziej "katolicki" i "pobożny", to tym większa menda.

Ci "pasterze" nawet się nie kryją, w jakim charakterze potrzebni im są wierni. Sami nazywają ich "owieczkami i barankami" a całość "owczarnią". A do czego pasterzowi potrzebne są owieczki? No żeby je strzyc i doić.

A po co ktoś miałby tak potrafić? Jest wiele ciekawszych i pożyteczniejszych umiejętności, które można posiąść.

... i nie obwiniał o to Tuska.

Przecież im nie chodzi o dobro polskiego rolnika, bo gdyby tak było to już by wrzeszczeli na temat ruskiej i białoruskiej żywności która do nas wjeżdża. Tu chodzi tylko aby dowalić Tuskowi, a nie psuć interesów Putinowi, którego zlecenie ci "rolnicy" wykonują.

No i jak widać, ciągle wybierają to drugie.

"Państwowe, czyli niczyje" pisiory zmodyfikowały do "Państwowe, czyli nasze".

Bo dla nich to zawsze "wyjątkowa sytuacja". Dla gawiedzi nie ma żadnych wyjątków.