Komentarze użytkownika RychoLX

A skąd ty możesz wiedzieć, czy ja jem lub chcę jeść syf (ukraiński czy jakikolwiek inny), albo że uważam że ma być tanio? Sam sobie jakieś durne tezy stawiasz i na ich podstawie piszesz mi durne odpowiedzi.

Ktokolwiek za tym nie stał, nałożyć alimenty jeśli będzie się wymigiwać od obowiązków rodzicielskich.

Czerwone jest tylko dla gorszego sortu.

Czasami są sytuacje, że koszty się nie liczą ;)

Jak to mówią - "najciemniej pod latarnią". Czyli będziemy darli mordy co to niby ta wstrętna opozycja rzekomo chciała zrobić, a po cichu sami to zrobimy. BTW A teraz pisiory komicznie kreują się jako obrońcy Konstytucji i demokracji, hehe.

No i nie chciał być naszym Putinkiem? I najwyraźniej jeszcze liczy, że do władzy wróci, bo tylko wtedy mógłby się odgrywać na sfotografowanych "mętach". On tu nam jeszcze może krwi napsuć.

Otóż to. Nie będzie nam ksiądz dyktował, jak mamy niedzielę wykorzystać. A jak ktoś nie chce pracować w niedzielę, to niech idzie do takiej roboty, w której w niedzielę mają wolne. Ja na przykład często w niedziele i święta pracowałem i nie narzekałem, bo sam się właśnie na taką robotę zdecydowałem.

Raczej symulowana "obróbka termiczna".

Skutki grzechu skutecznie usuwa jedynie zadośćuczynienie, a nie poleżenie plackiem czy hojne rzucenie na tacę.

Dla tych wszystkich, którzy kierują się durną logiką, że parę komórek to już dziecko/człowiek (dawniej używało się zwrotu "dziecko nienarodzone") bo za jakiś czas dopiero nim będzie, powinno specjalnie być zmienione prawo dostosowane pod tą ich "logikę". I tak: - jeśli usmaży zapłodnione jajko, do pudła z nim za znęcanie się nad zwierzętami (bo to nie było jajko, tylko "kurczak niewykluty", a więc żywcem usmażył kurczaczka); - jeśli w parku rozdepcze np żołędzia, obciążyć jak za zniszczenie dorodnego dębu (bo to nie żołędź, tylko "dąb niewyrośnięty"); - jak w markecie niechcący strąci z pół

- jak w markecie niechcący strąci z półki i zniszczy np opakowanie z mąką, niech buli jak za tort (bo to nie mąka, tylko "tort nieupieczony"; tu akurat można dowolnie fantazjować, czym ta mąka mogłaby się stać); - ukradnie np kierunkowskaz z magazynu fabryki montującej samochody, obciążyć jak za kradzież samochodu (bo to nie był kierunkowskaz, tylko "samochód niezmontowany"); itd, itd Takie idiotyzmy powstają z rozwinięcia koncepcji, że zygota=dziecko.

Oj poprzewracało się pisiorom we łbach, poprzewracało. A co gorsza, mimo otrzeźwiającego zimnego prysznica w październiku, powrotu do normalności nie widać.

Coś mi tu nie gra - Bóg stworzył 'prototypy' o nazwach Adam i Ewa. Oba egzemplarze okazały się niezbyt spełniające oczekiwania konstruktora, co wywołało u niego gniew. No ja rozumiem, każdy konstruktor może jakąś gafę strzelić (choć tak "doskonałemu" twórcy nie powinno się to przydarzyć, bo to przeczy jego doskonałości), ale żeby mścić się za swoją nieudolność na swoim synu uzasadniając to "miłością" do swojego dzieła, to już gruba przesada. PS To tak, jak gdyby Musk chciał się wyżywać na rodzinie, że jego autonomicznym samochodom czasami odbija.

Teraz powinny pokryć koszty czyszczenia, to na przyszłość możne wybiorą jakąś tańszą formę 'protestu'.

Coraz bardziej jest ujawniana skala złodziejstwa pisożytów i dziadostwa jakiego narobili, a wciąż są ludzie którzy ich popierają? Tępota ludzka jest zadziwiająca.

Jednym z głównych grzechów pilotów było to, że używali wysokościomierza radarowego zamiast barometrycznego (nawet go nie skalibrowali do ciśnienia panującego na lotnisku), przez co nawet nie wiedzieli, że zeszli poniżej poziomu pasa (a barometryczny by im o tym 'powiedział').

Patrząc na film skojarzyło mi się zdanie z dawnego dowcipu - "te, lalunia, torebka ci się pali".

Grzeszy owieczka - grzmią "będziesz się smażył w piekle bezbożniku". Grzeszy klecha - usprawiedliwiają go "no któż nie ma pokus".