Komentarze użytkownika Andrzej39082

Odprdlcie się od wielkiego poety. Ostatnim razem, jak tam razem piliśmy, miał taką straszną bliznę na szyi, po operacji raka gardła. Umarł pod stołem. Komu by się chciało śmiać ?

Kiedyś studiowałem w Weimarze (NRD).Moja stała knajpa "Zum Graben" była obok szkoły. I tam przychodził co dzień jeden człowiek z psem, owczarkiem niemieckim.On zamawiał sobie trzy lufki i "Suelze". Pies dostawał jasne piwo w głębokim talerzu i parę pulpecików (pewnie resztka z wczoraj), na zagrychę. Ja wypijałem setę i też jadłem te znakomite nóżki

Znaczy, z kościoła wychodziły tyłem,. Naszego, niewierzącego psa, co obsikał Najświętsze Miejsce, oczywiście też ukażemy należycie. TOBIE śPIEWA żYWIOŁ WSZELKI !!! Ci, co nie potrafią, trafią do Massenhaltung. Rozejrzyj się, co jest Twoją klatką. Umysłową..

Ojtam ojtam !! W 90-tych ubiegłego szukałem, w liście warszawskich wydawnictw. Jedno nazywało się Cicha Lipa !!!

Będę może upierdliwy, ale muszem : bo nie lubię jakoś przenoszenia dowolnie starych żydowskich szmoncesów, i to w dodatku mających potwierdzać ten chyba najstarszy : że jak trafi się młdry żyd, to za dziesięciu, ale jak głupi, to za stu. Dlatego my, żydzi, nazywamy ich "setnikami"

Ernest Hemingway był wychowywany przez matkę. Ojciec tylko od czasu do czasu zabierał go na polowania. W szkole chodził do jednej klasy ze starszą siostrą, co go biła, bo była mocniejsza. Podobnie jak on i jego ojciec zakończyła życie samobójstwem. Rezultat : trudno o większego "Macho". I w dodatku Noblista...