Komentarze użytkownika Mundzio84

Tu się muszę zgodzić z kliszą.Potrzeba wiary w boga, czy bogów, czyli coś co nadaje sens naszemu istnieniu, od zawsze towarzyszyło ludzkości, tylko przybiera inne formy.Jak można ignorować taki fakt?

To jest nie tyle potrzeba istnienia Boga, co pewnego rodzaju świadomość kształtująca się w głowach ludzi, która towarzyszyła im niezależnie od tego, czy biegali z drewnianymi dzidami po stepach odziani w futra, czy siedzą i piszą sobie teraz komentarze na internecie.Potrzebą bym tego nie nazwał, bo potrzeby całej ludzkości jak i każdego z osobna, zależnie od doświadczeń życiowych nieustannie się zmieniają.Poprostu olbrzymia większość ludzi od zawsze miała taką świadomość, która jest dla nich jedną wielką zagadką, choć przybiera formy religii.Religie są inne dla każdego regionu świata

zostały ukształtowanie przez ludzi, i de facto jeśli ktoś wyznaje jakąś religię, jest nią przeważnie ta, które istnieje w miejscu w którym żyje.Religie są stworzone po to, żeby nadać jakieś ukierunkowanie, świadomości wyższego sensu naszego istnienia.Potrafią pomagać ludziom, ale potrafią też czynić zło, dlatego, że ich mentorami mogą być też źli ludzie.

Owszem taki strach istnieje, ale nie tylko o to chodzi.Sam jesteś ateistą, więc pewnie nic takiego ci nigdy nie towarzyszyło, więc cię rozumiem.A co do konfliktów religijnych, sam mówiłem, że żadna religia nie jest doskonała, bo została stworzona przez ludzi a wyznawcom każdej z nich wydaje się że wierzą w tą słuszną, a że też są ludźmi, którzy lubią nienawidzić, mieć rację takie coś się właśnie zdarza.I zdarza się wszędzie, nie tylko jeśli chodzi o religie, bo ludzie mają taką naturę.

Wszelkie mitologie inny wygląd każdej religii, powstały dlatego, że ludzie mieli silną chęć jak najbardziej obrazkowego wytłumaczenia sobie wszystkiego, nawet jeśli miałoby to oznaczać kolorowanie i wymyślanie, czy kreowanie jakiegoś swojego własnego sposobu postrzegania, tak żeby wyznawcy nie musieli sobie sami tego na swoje sposoby tłumaczyć, a wszyscy widzieli jeden obraz i sens i mieli jedno wspólne wyobrażenie, byli zjednoczeni.

Widzisz tuboosh nie chodzi o strach przed śmiercią, tylko strach o to co będzie po niej.Dla ciebie jest to głupie, bo jako ateista wierzysz (tak wierzysz)że tam dalej nic nie ma.Ale ludzie wierzący wierzą, że coś jest.Dlatego jeden nigdy nie zrozumie drugiego.Próbowałem dyskutować, ale na samym wstępie stwierdziłem, że dyskusja na temat istnienia Boga jest bez sensu, bo jak widzisz doszliśmy do niczego:)

Tak - uważam, że jest dużo tego kolorowania itp.Może to dlatego, że każda religia powstała dawno temu, a wtedy ludzie nie znali jeszcze aż tak dobrze otaczającego ich świata i wszystko zawierzali wyobraźni?A ta wiara jakimś sposobem utrzymała się do dziś i tyle.Nie wiem czy IQ mi skoczyło w górę, ale łeb mnie już boli od tłumaczenia tego wszystkiego;)

Czyżby...?

Tak Talita, a może raczej HE - ty napewno nie tkwisz.

Ferdal, zatem zechciej się podzielić, jaka jest twoim subiektywnym zdaniem, definicja sekty

Mama go właśnie wygnała na dwór.Ale nic nie wspomniała, że nie można wziąć ze sobą kompa.

Ale szatano, przecież wtedy trzeba będzie wybić wszystkich księży, i kto ci będzie odprawiał mszę?

Aż mi się Fallout przypomniał.

ZUS się o to nie obrazi.

Opis ci się udał.

Nie wiadomo, czy dostanie - aczkolwiek teoretycznie jest to możliwe.Chociaż absurdalne brzmienie tej wstawki jest jak najbardziej na miejscu.Nie ma to jak żyć w kraju, w którym służby specjalne, w tak brutalny sposób krzywdzą posłów, wystawiając ich na próby, którym nie są w stanie podołać.Toż to cios poniżej pasa.Powinni jej pomnik postawić, jako ofierze działań zbrodniczego systemu.

Że ciebie takie "kobitki" podniecają, to nie znaczy, że każdego to jara.

Według ciebie poczucie humoru to wiocha, Ferdal?W takim razie muszę się w tej materii trochę doedukować.

Owszem, ale tym razem wrzucił to stary user, uważany za poważną osobę i który na dodatek wypominał innym wrzucającym nieznajomość regulaminu.

Żadne samobójstwo czy zaginięcie.U nich to się nazywa zabójstwo honorowe i nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie.