Komentarze użytkownika immortallus

SuperGL: Nie ma na kogo głosować, nie głosować jeszcze gorzej. Może dać wyraz sprzeciwu? Dorysować nową kratkę i wpisać np. Króla Juliana? Fakt - głos nieważny, ale gdyby takich samych było z kilkaset tysięcy, to może była by to czytelna informacja dla wybieranych? Zapewne media podchwyciły by ten wątek. Byłoby o tym głośno i może wtedy coś by się zaczęło zmieniać?

musiek: sam jesteś hormon stresu... Bzdura nakręcana przez proekologów, żebyś kupował droższe niczym nie różniące się (a nawet gorszej jakości) towary. Jajko będzie zdrowsze jak kura będzie jeść co popadnie i gdzie popadnie :/

Co to znaczy "prawdziwe"? Zdajesz sobie sprawę, że te które są z tzw. "wsi" mogą być gorsze jakościowo niż te dobre fermowe z klatek? Dlaczego? Dlatego że te kury z wolnego chowu jedzą co popadnie (z pryskanych pól, odpadków gospodarczych) mają kontakt z chorymi zwierzętami. Fakt - jajka są ładniejsze - wybarwione itp. Każdy sposób chowu niosek ma swoje wady i żaden nie jest doskonały. Wybór należy do konsumenta.

Gdzie Ty kolego masz tak drogie jajka z fermy? I tak drogie na rynku. Napisz - przyjadę. Jajko z fermy w hurcie za tzw S to max 20 gr, L to 26 gr. Na tzw. rynku jajka dochodzą do 45 groszy (i tak duża przebitka). Poza tym, po co się tak męczyć, dasz w łapę na fermie to "na chwilę" wyłączą drukarkę i masz jajka bez nadruku.

No jak chcesz robić przekręty to faktycznie kasa fiskalna jest obciążeniem. Jeśli rozliczasz się uczciwie, to powiedz w czym kasa jest przeszkodą? Chyba że utożsamiasz kasę fiskalną z przejściem na VAT. Jedno z drugim ma niewiele wspólnego. Wyobraź sobie, że są towary których sprzedaż nawet 1 szt wymaga posiadania kasy fiskalnej, choć niekoniecznie jest się płatnikiem VAT.

Heh, czy Ty myślisz że HK Gordona jest oryginałem? To też kopia. Ot producent tego programu sprzedaje licencje ze scenariuszem kolejnym stacjom telewizyjnym. Fakt wersja z Gordonem jest najbardziej znana, ale niestety nie pierwsza.

Sarabi - kurcze masz pecha. Ja prowadzę działalność od 2001 roku i jakoś nie ma problemu z opłacaniem ZUS. W życiu nie dałem łapówki a kontrolę może miałem dwie i to nie z ZUS tylko US przy dużym zwrocie podatku. Przepisy też nie zmieniają się aż tak często więc nie jest to problemem. Z drugiej strony, jeśli Twoja działalność nie wystarcza na opłacenie ZUS to może lepiej iść na etat a nie udawać że prowadzi się firmę? PS. Będąc na etacie od działalności płaci się tylko chorobowe.

Ile dzieci mogło by za to codziennie zjeść ciepły posiłek? Ani jedno. Dlaczego, bo organizacja takiej akcji wymagałaby utworzenia specjalnej spółki, której prezes wypłacałby sobie sowite premie, firma wygrywająca przetarg na dostarczanie posiłków dałaby w łapę komisji która wybrałaby ofertę syna drugiej żony prezesa spółki, którego córka byłaby kurierem dostarczającym obiadki. Oczywiście zarząd rozpoczął by działanie od wybudowania siedziby oraz zakupu limuzyn. Po kilku latach wszedłby prokurator i dał im kilka lat w zawiasach za niegospodarność. Tylko dzieci nadal głodne.

Tak sobie czytam komentarze, i naprawdę podziwiam osobę która stworzyła mit JKM. Żeby ludzie zdrowo myślący chcieli głosować na kogoś z pomysłami rodem z trzeciego świata zakrawającymi co najmniej na ułomność umysłową, to ja już chyba wolałbym na Kononowicza głosować. Chyba, że wszyscy tutaj to małolaty bez prawa głosu i gloryfikują JKM tak jak palenie trawki którą widzieli jedynie na obrazku. Fakt - u władzy są teraz klany który myślą o sobie a nie o wyborcach...

... ale nawet jeśli założymy że JKM wygrywa wybory większościowo i może samodzielnie utworzyć rząd, to patrząc realnie - nie ma szans na realizację żadnego ze swoich haseł. Dlaczego? Bo nie należy do "elity", osób które mają kasę i tak naprawdę rządzą tym krajem. To co widzimy na wiejskiej to jedynie marionetki które robią to co im sponsorzy karzą (bezpośrednio lub nie). Musiałaby wybuchnąć rewolta i pozbawić tych ludzi wpływów, ale na to oni mają za dużo pieniędzy i z każdą rewoltą sobie poradzą... :/

Fakt - nie robić nic - jeszcze gorzej. Ale dopóki nie będziemy mieli realnego wpływu na wybierane osoby (okręgi jednomandatowe z możliwością rozliczania wybieranych także w trakcie kadencji) nie ma co myśleć o jakichkolwiek zmianach pokoleniowych. Na pokaz się kłócą i przedstawiają odmienne punkty widzenia, ale prawie te same gęby od wielu lat po "pracy" idą na piwko i śmieją się z tego co sobie "nagadali" w sejmie...

Tak - druga klasa ma już dyktanda. W pierwszej nie było.

No i? Nie mógł wejść na 2h na basen? Jeśli jesteś z Kórnika to jesteś burakiem większym niż ten od BMW, sam też tak staje i wielu innych tak staje, bo nie ma miejsca, a na drodze jest zakaz. A kampania nie trafia do mnie. To że jest kaleką nie oznacza że jest lepszy i przy ogólnym braku miejsc mogą być "ustawowe" które zawsze są puste.

I żeby nie było, tam są tury godzinne, więc jak jedni nie wyszli a drudzy już weszli to miejsc nie ma, później Ci pierwsi wychodzą i właśnie tak to wygląda.

To zdjęcie sam robiłeś? Czy znalazłeś? Kórnik OAZA Centrum sportu. Parkingi ciągle zapchane, a dwie inwalidki non stop wolne. Przecież tam nawet stają w ciągu za tą astrą i choć jest problem z wyjechaniem to każdy rozumie. Tak to jest jak się buduje obiekt na kilka tysięcy osób i do tego parking na 50 samochodów + obowiązkowe inwalidki.

A skąd wiesz jak smakuje padlina?

dagmik: idąc Twoim tropem, zjadanie zieleniny to nic innego jak jedzenie zgniłego jedzenia. W momencie zerwania, oddzielenia od zasilania w pokarm (korzeń) rozpoczyna się rozpad komórek czyli gnicie. Co za różnica czy dotyczy to mięsa czy roślin - proces jest ten sam. Druga sprawa, można jeść wyroby chemicznie konserwowane i to dotyczy zarówno mięsa jak i roślin. Niemniej nie trzeba, można wytwarzać je samemu lub w procesach naturalnych.

Cos w tym jest. Jeśli ktoś mam możliwość niech skosztuje świeżo wykrojonej wołowiny, jeszcze ciepłej, z uboju (bo można taką na surowo jeść). Ma całkiem inny smak niż taka ze sklepu. Ja nie neguje wegetarianizmu (choć nie lubię jak ktoś zjada jedzenie mojemu jedzeniu), ale dagmik przedstawia opaczną jego wizję. To chyba nie dla smaku zostaje się wegetarianinem? Równie dobrze można się odzwyczaić jedzenia warzyw i owoców i później twierdzić że smakują jak kompost.

dagmik: do mięsa w temperaturze pokojowej połóż jakiś miękki owoc żeby było sprawiedliwie - też za długo nie wytrzyma. I żeby było jasne - podstawą mojej diety są ryby, mięso baaardzo rzadko - na tyle, że w oczach innych pewno mógłbym uchodzić za wegetarianina - jednak nim nie jestem, bo to coś więcej niż niejedzenie mięsa. I jedno co mogę powiedzieć - nawet jedząc mięso raz na dwa trzy miesiące nie zauważam różnicy (w sensie innego smaku - padliny - jak to określasz), być może dlatego że nie kupuje mięsa w sklepie?

Uważasz że są jakieś wolne media? - To jest dopiero wiocha.