Komentarze użytkownika Antek999

Skoro istnieją legalnie partie komunistyczne to dlaczego zabraniać istnienia partii nazistowskich? Przecież jedno i drugie wyrasta z socjalizmu.

Abstrahując od tego czy to ma coś wspólnego z ideologia gender czy nie ma, pojawia sie jedno podstawowe pytanie: czyje jest dziecko ? Rodziców czy Państwa ? Jeśli rodziców to do cholery tylko rodzice powinni decydować czego będzie się uczyć ich dziecko a nie jakiś rządowy pasożyt.

W sumie miałbyś rację gdyby nie to, że w przeciwieństwie do zarobków innych Polaków, brukselskie zarobki Tuska i Bieńkowskiej nie podlegają opodatkowaniu. Ani w Polsce ani Belgii. Nie będą od nich odprowadzone składki na ubezpieczenie społeczne w Polsce.

Raczej spełnienie wizji Słońca Peru - Tuska, ci przy korycie przetrwają.

Elżbieta Bieńkowska ma 50 lat. Najbliższe 5 lat spędzi w Brukseli. Po swojej kadencji przez 3 lata będzie otrzymywać miesięcznie po 47 tys. zł w ramach tzw. "dodatku przejściowego". Gdy ten się wyczerpie, młodej wciąż jeszcze byłej pani komisarz do emerytury pozostaną... 2 lata. Inne Polki w jej wieku będą miały przed sobą jeszcze 9 długich lat pracy, za czym - będą w polskim rządzie - optowała sama Bieńkowska.

Chociaż była wicepremier będzie pracować o 7 lat krócej od Polek, jej emerytura wyniesie 13 tys. zł przez pierwsze 5 lat, a po przekroczeniu 65 roku życia - 18,5 tys zł. Miesięcznie. W tym samym czasie inni emeryci będą dostawać po 1000 zł na miesiąc, a jedyne podwyżki świadczeń na jakie będą mogli liczyć, będą w wysokości słynnych już 36 zł, jakie podarowali im na odchodne Tusk z Bieńkowską.

Ale za co wiocha - ludzie są wolni i mają prawo robić co zechcą dopóki to nie krzywdzi innych osób. Mogą kochać kogo chcą, hodować rośliny jakie chcą, jeść, pić i palić co chcą, jeździć bez pasów i bez kasków, bronic swojej własności, swojego zdrowia i życia kosztem życia napastnika. A jeśli nie to znaczy że żyją w zamordyzmie gdzie za mordę trzyma król czyli dyktator albo mniejszość/większość czyli socjalizm.

Heheheheeh "bo tak uważam"! Argument który mnie powalił. Dlaczego uważa Pan że 2+2=9 ? "Bo tak uważam!"

Winy należy dowieść, już widzę reakcję jakiegokolwiek sędziego na argument "bo tak uważam" w jakimkolwiek procesie o pomówienie. Jak na razie jest to tylko obrzucanie ludzi błotem przez sfrustrowanych gówniarzy korzystających z anonimowości w necie. I w takich momentach przychodzi mi na myśl powiedzenie "pieski szczekają a karawana idzie dalej". Idzie już od 2 tysięcy lat.

Jeśli jedyny argument jaki posiadam na uzasadnienie swoich poglądów to "Bo tak uważam!" to w takiej sytuacji żadna dyskusja nie ma sensu bo to tak jakbyś próbowała przekonać psa. Naczelną zasadą prawa rzymskiego jest między innymi domniemanie niewinności i zasad że winę należy udowodnić. Przetrwało to do dziś i jest jednym z fundamentów systemów prawnych obowiązujących na świecie (nie wiem czy wszystkich ale wydaje mi się że większości). Z tej zasady wywodzi pojęcie pomówienia czyli fałszywych zarzutów - w tej sytuacji to nie obrzucany błotem ma udowadniać że nie jest wielbłądem.

To jakiś żart ? Padają tutaj, w tym wątku i kilku innych, zarzuty powszechnej pedofilii, gwałtów na nieletnich i tym podobne. Po czym brak jakiejkolwiek merytorycznej odpowiedzi na pytanie o źródła, liczby, fakty. Poza jedna odpowiedzią "bo tak uważam".

Jak "często"? Co to słowo znaczy w tym przypadku ? 1 ? 10 ? Miliard ? Przecież to żaden argument, tylko pustosłowie, wydmuszka która ma zmanipulować odbiorcę. Poproszę o fakty i liczby, bo bez nich to jest to zwykłe szczekanie kundli. Nie przeszkadza mi ściganie pedofili, nie ważne z jakiej grupy społecznej pochodzą winno spotykać ich to samo.

Szczególnym powodem, dla którego instrukcja żądała zachowania tajemnicy postępowania kanonicznego, był ten, aby umożliwić świadkom składanie ewentualnych zeznań w sposób wolny, wiedząc, że ich zeznania winny być poufne a nie składane publicznie. I aby w następstwie tego również nie zostało zniesławione dobre imię strony oskarżanej, zanim zapadnie ostateczny wyrok.

Dalszy dowód na to, że Stolica Apostolska nie chciała ukrywać ani osłaniać takich przestępstw, stanowiło to, o czym mówi jeden z paragrafów - piętnasty - dokumentu z 1962 r., który zobowiązywał każdego: ofiarę lub świadka, kto dowiedział się, z wykorzystaniem konfesjonału, o nadużyciach seksualnych, do ujawnienia wszystkiego, pod karą ekskomuniki, jeśli tego nie uczynił".

@kary - kolejne kłamstwo i manipulacja. Instrukcja z 1962 r. przewidywała ekskomunikę dla tego, kto ujawniał szczegóły kanonicznej procedury karnej. W związku z tym należy pamiętać, że instrukcja ta omawiała sposób postępowania w tym procesie. Mówiła więc w istocie o tajemnicy procesowej, która jest równoważna z milczeniem, jakiego urząd domaga się w procesach cywilnych, gdy trwa śledztwo. Ani więcej, ani mniej.

Możesz mi wytłumaczyć jedną rzecz ? Dlaczego z "wrodzonej ostrożności i braku danych" nie możesz się zgodzić z opinią że te negatywne zjawiska dotyczą wszystkich grup społecznych, ale jednocześnie owa "wrodzona ostrożności i brak danych" pozwala ci na przyklaskiwanie wszelkim opiniom które obarczają Kościół Katolicki winą za wszelkie zło dziejące się na świecie ? Wg. mnie jesteś zwykła hipokrytką. Kiedy temat zszedł na "materiał dowodowy" fakty i liczby a nie na argumenty typu "bo tak uważam" bez umiejętności uzasadnienia swoich poglądów wszystkie te b

"moja opinia nt księży a zwłaszcza liczby księży pedofilów". Nie rozumiem jak można mieć opinię o czymś co nie padło w tej dyskusji. Nie było żadnej liczby, nikt jej nie podał, były tylko opinie typu "powiem miliard bo tak uważam i nie muszę się z tego tłumaczyć bo tak uważam".

Jedyne znane mi liczby to te wynikające z badań: "Według szacunkowych danych pedofilia może dotyczyć do 5% dorosłych mężczyzn[79]. Około 99% przypadków pedofilii dotyczy mężczyzn, a zaledwie około 1% - kobiet, choć te proporcje mogą być niedoszacowane[4]." Nie znam żadnych badań czy szacowań które miałyby dowodzić że w KK liczba ta jest większa od średniej w innych środowiskach.